Seniorka na pasach.
Luka w systemie pozwala na podwójną waloryzację emerytur kobiet. Fot. Damian Klamka/East News/kolaż naTemat.
REKLAMA

Okazuje się, że polski system emerytalny od lat ma ogromną lukę.

Jak opisała to pierwsza "Gazeta Wyborcza", kobiety, które przeszły na emeryturę przed ukończeniem 65. roku życia, po osiągnięciu tej granicy mają automatycznie obliczane świadczenie drugi raz. I to dużo wyższe.

Jak działa luka w systemie emerytalnym?

Odkrycia dokonali dr Tomasz Lasocki z Wydziału Administracji i Nauk Społecznych Politechniki Warszawskiej i prof. Monika Domańska z Instytutu Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk.

Efekt jest taki, jakby Polki przechodziły na emeryturę dwa razy. Jest waloryzowana dwukrotnie, a system tego nie zauważa. Po raz pierwszy dzieje się, to gdy osiągną ustawowy wiek emerytalny (60 lat) i wystąpią z wniosek do ZUS. Wtedy odbywa się wszystko, jak należy – świadczenie jest wyliczane na podstawie sumy zebranych składek, dzielonej przez dalszą przewidywalną przez GUS długość życia. 

Problem pojawia się, gdy kobiety osiągają 65. rok życia. ZUS automatycznie oblicza wtedy świadczenia na nowo, bez wniosku. System w jakiś sposób nie zauważa, że osoby przeszły na emeryturę pięć lat wcześniej. 

W efekcie wyliczane na nowo świadczenie jest korzystniejsze, ponieważ nie jest pomniejszone o wpłaty, jakie dana kobieta już otrzymała. Waloryzacja jest więc dużo korzystniejsza – nawet o kilkadziesiąt procent. W praktyce to może oznaczać nawet 1 tys. zł więcej.

Skąd się wziął ten błąd?

Według doktora Lasockiego, cytowanego przez "Gazetę Wyborczą", z tej luki skorzystały już setki tysięcy kobiet i ich liczba stale rośnie.

"To ewenement, nigdzie bowiem nie ma tak, by systemowo wysyłać kogokolwiek dwa razy na emeryturę!" – mówi "GW" Lasocki.

Uczeni dopatrzyli się źródła błędu w Otwartym Funduszu Emerytalnym (OFE). Z luki nie korzystają bowiem kobiety urodzone w latach 1949-1968, które nie wybrały OFE i nie posiadają założonego subkonta. 

OFE przeszło reformę w 2014 roku i po zmniejszeniu składki, zrezygnowany z dożywotnich emerytur kapitałowych, które miały być wypłacane od osiągnięcia wieku 65 lat po ponownym przeliczeniu. Całość wypłat przeszła na ZUS, wraz z przepisem, który objął również środki z konta indywidualnego i kapitał początkowy na kontach ZUS.

Czytaj także: