Zła świnka skarbonka i zdumiony mężczyzna w tle.
Prezes dużego banku ma trzy wnioski, dlaczego nie lubimy banków. Fot. Martje van Caspel/Elnur/Getty Images
REKLAMA

Czytając, że prezes dużego banku nie rozumie, dlaczego Polacy nie lubią banków, nie obwiniałbym nikogo za sprawdzenie, czy nie wszedł na ASZ Dziennik. Taka teza padła jednak zupełnie poważnie w Pulsie Biznesu, poruszając problem wizerunkowy banków w Polsce. Zobaczmy więc, do jakich wniosków doszedł.

Nie lubimy banków, bo…

Diagnozę Przemysława Gdańskiego możemy ująć w trzech punktach.

Pierwszy to krótka pamięć kredytobiorców. Co to ma piernik do wiatraka? Najpierw klient cieszy się, że może zakupić samochód, mieszkanie (czy coś drobniejszego na chwilówkę), a potem zapomina o tym i zostaje tylko męczenie się ze spłatą zobowiązania. Prezes podkreślił, że te przyjemności zawdzięczamy bankom, ale zapominamy o tym i skupiamy się na samym obciążeniu na miesiące czy lata.

Drugi punkt to problem z edukacją, czyli brak zrozumienia jak działa kredyt. Dlaczego kosztuje tyle, co to jest WIBOR i jak interpretować to, co mówią o pożyczkach politycy albo kancelarie prawne. Rolę tych ostatnich wspomniał dodatkowo w kontekście walki o uzyskanie darmowych kredytów, w zamian za udowodnienie o niejasnych umowach. Jego zdanie pokrywa się z oficjalnym stanowiskiem Związku Banków Polskich.

Nawet 80 proc. reklamacji jest składanych przez nie-klientów, czyli pełnomocników i cesjonariuszy;  Coraz częstszą praktyką jest "podstawianie" klientom dokumentów do podpisu, wywołanie wrażenia, że oni sami podnoszą SKD i dochodzą swoich roszczeń.

Agnieszka Wachnicka, wiceprezes Związek Banków Polskich

Wiadomość do INNPoland.

I ostatnie źródło ludzkiej niechęci do banków to… antysemityzm. Chodzi o stereotyp, że jak ktoś posiada pieniądze i je pożycza, a do tego nalicza procent, to jest Żydem. Prezes BNP Paribas uważa, że antysemityzm w tej postaci jest dalej żywy w podświadomości Polaków.

Czy kredyty są niezrozumiałe?

Dzień wcześniej Rafał Brzoska napisał na mediach społecznościowych, że "konsument bez prawnika nie ma szans" w kontekście propozycji jego zespołu odnośnie wprowadzenia ujednoliconego wzoru umowy na kredyt hipoteczny. Tak, aby była czytelna, transparentna i łatwa do przyswojenia.

Rozmawiając z doradcami finansowymi, słyszeliśmy w INNPoland argumenty, że najbardziej niezrozumiałe są zasady ustalania stawek wskaźnika WIBOR. Umowy o kredyt bywają również formułowane w sposób zawiły, wymagający od klienta dużego wysiłku, aby uchronić się przed potencjalnymi pułapkami.

Czytaj także: