Miliardy złotych na dopłaty do rachunków za prąd. Tak rząd chce walczyć z drożyzną

Aleksandra Jaworska
Planowany pierwotnie budżet na wsparcie dla najuboższych odbiorców prądu w Polsce ma być zwiększony. W związku z kryzysem energetycznym w Europie z dopłat do rachunków za prąd miałoby skorzystać 10 proc. klientów, których nie stać na opłacenie całości kwoty.
Planowany pierwotnie budżet na wsparcie dla najuboższych odbiorców prądu w Polsce ma być zwiększony (fot. Unsplash)

Dopłaty do rachunków za prąd

Jak przypomina "Dziennik Gazeta Prawna", spółki energetyczne zdążyły już zapowiedzieć, że złożą wnioski taryfowe zakładające ok. 20-procentowy wzrost rachunków dla indywidualnych biorców prądu. Niektórzy dostaną jednak pomoc w tym zakresie. Budżet na wsparcie dla najuboższych odbiorców prądu w Polsce ma być bowiem zwiększony.

"Może on być liczony w miliardach, choć ma być mniejszy niż w przypadku zamrożenia cen prądu w 2019 roku, co kosztowało budżet ok. 5 mld zł" – szacuje "DGP".
Z nowych rozwiązań, kierowanych do najuboższych odbiorców prądu, miałoby prawo skorzystać "poniżej 10 proc." klientów zamiast zapowiadanych wcześniej 6 proc. Wsparcie tego typu może się okazać niezwykle pomocne biorąc pod uwagę podwyżki, z jakimi będziemy musieli się liczyć w przyszłym roku.


Według analityków biura maklerskiego mBanku już w 2022 roku ceny energii wzrosną od 15 do 30 proc. w przypadku przedsiębiorstw, a także o około 19 proc. dla gospodarstw domowych.

Kolejna podwyżka cen gazu już pewna

Rekordy na rynkach europejskich biją też hurtowe ceny gazu. – Kolejna podwyżka taryfy na gaz jest nieunikniona – zapowiedział prezes PGNiG Paweł Majewski.

– Będziemy starali się ten wniosek składać w taki sposób, by wzrost ceny był jak najmniej dotkliwy dla gospodarstw domowych. Oczywiście w rękach prezesa Urzędu Regulacji Energetyki jest decyzja, w jakiej skali będzie podwyżka – przekazał w trakcie kongresu 590.

Jak przypomina serwis Money, za gaz zapłacimy już więcej od października. URE zatwierdził podwyżkę ceny o 7,4 proc. dla gospodarstw domowych. Obowiązuje ona do końca roku. Prezes PGNiG nie chciał jednak zdradzić szczegółów kolejnej, planowanej podwyżki.
Czytaj także: Podwyżki prądu uderzą po kieszeni. Wzrosną ceny wielu towarów i usług