Zaostrzenie zakazu handlu. Sklepy już wykombinowały, jak obejść nowe przepisy
Rządzący dopiero co zablokowali znacznej części sklepów handlowych możliwość prowadzenia handlu w niedzielę, ale sieci handlowe już mają pewien pomysł, jak w dalszym ciągu świadczyć usługi w ostatni dzień tygodnia. Zarówno Żabka, jak i Biedronka mogą skorzystać z innego wyjątku.
Sklepy mają plan na zaostrzenie handlu w niedziele
Ustawa zaostrzająca zakaz handlu w niedzielę przewiduje trzymiesięczne vacatio legis od momentu publikacji. Najprawdopodobniej przepisy wejdą w życie od 1 lutego 2022, ale sklepy już przygotowują się do wielkiej zmiany – pisze "Gazeta Wyborcza".Franczyzobiorcy Żabki – sieci handlowej najdłużej korzystającej z wyjątków w zakazie handlu – nadal będą mogli otworzyć sklepy w niedzielę, ale tylko wtedy jeśli sami staną za ladą. Podobnie ma się sprawa z innymi markami franczyzowymi, jak np. ABC, Lewiatan czy Carrefour Express oraz niezależnymi sklepami.
Przedsiębiorcy, którym się powodzi i mają na przykład dwie-trzy franczyzy jednak się nie rozdwoją, więc część ich sklepów będzie musiała być zamknięta. Sieci handlowe i dyskonty raczej będą musiały się zamknąć… ale czy na pewno?
Żabka uruchamia na przykład sklepy zupełnie samoobsługowe – nie ma tam pracowników, logujemy się za pomocą kodu QR w aplikacji, a nasze zakupy oraz kwotę do zapłaty obliczają kamery i inne maszyny. Autonomiczne sklepy to jednak odległa przyszłość.
"GW" zwraca jednak uwagę na inny wyjątek – w niedziele niehandlowe mogą pracować "sklepy internetowe i platformy internetowe".
Oznacza to, że w niedzielę nie zrobimy w Biedronce zakupów osobiście, ale jak najbardziej dostarczy nam je kurier Glovo i to nawet w kwadrans. Sieć franczyz Żabka uruchomiła zaś niedawno bardzo podobną aplikację – Żabka Jush także ma zapewnić dostawy produktów pod drzwi w ok. 15 minut. Na razie Jush to pilotaż, dostępny tylko w Warszawie.
Żabka od pewnego czasu umożliwia też jednak zrobienie zakupów w formacie "zamów i odbierz". Jeśli do sklepu nie mogą wejść klienci, a torbę z zakupami zrobionymi i opłaconymi przez internet poda się przez drzwi... to czy jest to działanie sklepu internetowego, czy już handel w niedzielę? To już pytanie do prawników.
Zakupy online mogą więc sprawić, że sklepy nadal będą otwarte i wymagać pracy obsługi, choć ich drzwi pozostaną zamknięte dla klientów.
Zakaz handlu w niedzielę zaostrzony
Jak informowaliśmy w INNPoland.pl, prezydent Andrzej Duda podpisał już ustawę mającą uszczelnić zakaz handlu w niedziele.Projekt to odpowiedź na masowe otwieranie sklepów ostatniego dnia tygodnia, na co zezwala wyjątek w ustawie. Wielu przedsiębiorcom może to obniżyć przychody, ale i możliwość dotarcia do klientów. Wśród przedsiębiorców nie brakuje jednak tych uczciwych znacznie mniej.
"Celem ustawy z dnia 14 października 2021 roku o zmianie ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni jest wyeliminowanie nieprawidłowego stosowania zawartych w ustawie wyłączeń pozwalających na prowadzenie handlu i wykonywanie czynności związanych z handlem w niedzielę i święta" – podkreśliła Kancelaria.
Autorzy noweli chcą, żeby podstawowym celem nowych przepisów było więc to, aby sklepy nie wykorzystywały metody placówki pocztowej do obchodzenia zakazu i tym samym mogły być otwarte w niedziele. Nowe przepisy wejdą w życie pierwszego dnia miesiąca następującego po upływie trzech miesięcy od dnia ogłoszenia.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl