Czy COVID-19 pokrzyżuje plany na ferie? "Nie wyciągnęliśmy żadnych wniosków"
Po ostatnim wybuchu liczby zakażonych COVID-19 wyjazdy świąteczne i ferie zimowe stanęły pod znakiem zapytania. Branża turystyczna przekonuje, że musimy nauczyć się żyć z wirusem, a obiekty są przygotowane. "Nie wyciągnęliśmy żadnych wniosków" – wskazuje zaś epidemiolog dr Paweł Grzesiowski.
Ferie zimowe 2022 a COVID-19
Ostatni wzrost liczby zachorowań na COVID-19, widmo restrykcji i pamięć ostatnich turnusów "koronaferii" sprawiają, że coraz więcej osób zastanawia się, czy wyjechać w okresie świat czy ferii zimowych. Czy kolonie i zimowiska dla dzieci w ogóle się odbędą?Zgodnie z harmonogramem przedstawionym przez Ministerstwo Edukacji, ferie 2022 nie zostaną skumulowane do jednego okresu dla całego kraju, jak to było w tym roku. Wzorem lat poprzednich zostaną rozdzielone między województwa – pisze Money.pl.
Daty ferii 2022 dla województw:
- 17 styczna – 30 stycznia – woj. kujawsko-pomorskie, lubuskie, małopolskie, świętokrzyskie i wielkopolskie;
- 24 stycznia – 6 lutego – woj. podlaskie, warmińsko-mazurskie;
- 31 stycznia – 13 lutego – woj. dolnośląskie, mazowieckie, opolskie i zachodniopomorskie;
- 14 lutego – 27 lutego – woj. lubelskie, łódzkie, podkarpackie, pomorskie, śląskie.
Przed wyjazdami ostrzegają jednak eksperci medyczni. – Nie wyciągnęliśmy żadnych wniosków – twierdzi zaś dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. COVID-19. Wskazuje też, że zwłaszcza wschodnie województwa powinny być od dawna objęte restrykcjami pandemicznymi.
– Do tego zmniejszenie mobilności i wprowadzenie ograniczeń dla osób niezaszczepionych, a także obowiązkowe szczepienie dla osób pracujących w dużych skupiskach ludzi - wylicza dr Grzesiowski.
Wirusolog dr Tomasz Dzieciątkowski podkreśla, że warunkiem wyjazdu dzieci na ferie powinno być ich wcześniejsze zaszczepienie. Choć młodzi chorują łagodnie, to nadal zarażają koronawirusem osoby wokół.
– Prawdopodobnie już w grudniu będzie możliwość szczepienia 5-letnich dzieci. Od 12 roku życia można już teraz szczepić. To powinno determinować wyjazd na ferie dziecka – zaznacza ekspert.
Na Krupówkach brakuje pracowników
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, na Krupówkach z tłumem turystów zaczynają konkurować oferty pracy, które widać dosłownie wszędzie. To problem niemal każdego pensjonatu, restauracji czy hotelu na Podhalu.Wszystko zaczęło się od pandemii, przez którą pracodawcy zostali zmuszeni do znacznego przerzedzenia kadry pracowniczej. W niektórych przypadkach masowe zwolnienia były wręcz jedyną szansą na ocalenie biznesu. Niestety po czasie okazało się także, że niewielu z wcześniej zwolnionych chce do pracy wrócić.
– Ludzie zrozumieli, że można żyć inaczej. Praca w hotelu nie należy do najlżejszych. I jeśli chodzi o stronę fizyczną, bo kiedy do wysprzątania przyjdzie 120 pokoi w jeden dzień, to te kobiety naprawdę muszą się urobić – tłumaczy "Gazecie Krakowskiej" Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
Odwróciło się tez znaczenie ról. Przewaga mają obecnie potencjalni pracownicy. Wobec faktu, że przedsiębiorcy są pod ścianą, mogą dyktować znacznie lepsze warunki pracy.
– Zarobki muszą być adekwatne do tego, czego od nich oczekujemy. Jeśli taka osoba ma pracować na kilku stanowiskach jednocześnie, to musi dostać też odpowiednią zapłatę, by chciała tu wracać codziennie – opowiada "Krakowskiej" Wagner.