Polscy kierowcy wyśmiali ofertę Brytyjczyków. Nie ma chętnych, żeby ratować ich święta

Krzysztof Sobiepan
Awaryjny plan rządu Wielkiej Brytanii to niewypał. Władze próbowali skusić do przyjazdu kierowców ciężarówek, m.in. z Polski. Miało to zapobiec pustkom na półkach przed świętami Bożego Narodzenia. Nasi rodacy wyśmiewają jednak specjalny program wizowy, bo wolą jeździć bliżej i mieć mniej formalności.
Polscy kierowcy nie chcą jechać do Wielkiej Brytanii Fot. Wojciech Strozyk/Reporter

Polscy kierowcy nie chcą jeździć tirami do Wielkiej Brytanii

Łukasz Skopiński to polski kierowca w Wielkiej Brytanii. W wywiadzie dla "The New York Times" wskazał, co myślą jego koledzy, którzy jakiś czas temu porzucili jazdę na Wyspach.

Lepiej im w Niemczech. Pieniądze są mniej więcej takie same, a są znacznie bliżej domu – tłumaczył mężczyzna.

Dziennikarka "NYT" podpytała też o opinię paru naszych kierowców na jednym z przystanków dla tirów. Zainteresowania nie ma.

– Zarabiałbym tam kolejne 1000 funtów miesięcznie, ale musiałbym zapłacić za mieszkanie. Więc przeprowadzka nie jest dla mnie opłacalna – wskazał reporterce Pan Kazimierz, który wiózł pszenicę z Polski na Łotwę.


Wśród problemów jakie wymieniają kierowcy jest dłuższa odległość kursów na wyspy, sporo formalności i krótkie terminy wiz na wjazd. Inni wskazują zaś, że nie odpowiada im… lewostronny ruch po ulicach.

Gazeta wylicza, że program mający zapewnić Wielkiej Brytanii 5 tys. kierowców to i tak kropla w morzu potrzeb. Na Wyspach brakuje bowiem nawet 100 tys. pracowników branży transportowej.

Możemy mieć mleko w supermarketach lub prezenty świąteczne w sklepach. Nie ma wystarczającej liczby kierowców ciężarówek, aby mieć jedno i drugie – zaznaczył Rob Holliman, dyrektor dwóch brytyjskich firm przewozowych ze 140 ciężarówkami.

Wielka Brytania – brak kierowców ciężarówek

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, Brytyjczycy zmagają się z problemem braku kierowców ciężarówek, dlatego tamtejszy rząd postanowił nieco odkręcić wprowadzone po wyjściu z Unii zasady.

Boris Johnson i jego gabinet postanowili wprowadzić "awaryjne wizy", czyli uproszczoną opcję dostępu obcokrajowców do tamtejszego rynku pracy, ale tylko przez kilka miesięcy.
Zarobić można tam nieźle: przy odpowiednich uprawnieniach można liczyć nawet na 15 tys. złotych pensji miesięcznie.

– To obecnie zarobki na dobrym poziomie, ale można się spodziewać, że w kolejnych tygodniach pojawią się oferty jeszcze bardziej atrakcyjne. Już teraz niektórzy kierowcy chwalą nam się zarobkami w okolicach 20 tys. zł miesięcznie na rękę – mówiła na przełomie września i października serwisowi Money.pl Maria Kaszowska z CE Driver, firmy pośredniczącej w zatrudnianiu kierowców.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl