Wieczna kwarantanna i walki o wodę. Oto przerażające scenariusze przyszłości polskich miast

Natalia Gorzelnik
Życie wyłącznie w wirtualnym świecie - na wiecznej kwarantannie w realu; zielony eko-raj, za który trzeba będzie płacić 12-godzinnym dniem pracy czy walki o wodę? Grupa ekspertów przygotowała trzy możliwe scenariusze na przyszłość polskich miast. W każdym z nich jest coś przerażającego.
Reglamentacja wody to jeden z czarnych scenariuszy na przyszłość polskich miast Fot: Laski Diffusion/Laski Diffusion/East News

Co przyniesie przyszłość polskim miastom?

Foresight (metoda badawcza polegająca na analizie możliwych konsekwencji podejmowanych dzisiaj decyzji strategicznych - przyp. red) dotyczący przyszłości polskich miast przeprowadzili eksperci Saint-Gobain i Polskiego Towarzystwa Studiów nad Przyszłością we współpracy ze specjalistami z firmy konsultingowej 4CF.

Opracowali oni trzy możliwe scenariusze, które opisują warunki życia, problemy i możliwości w miastach 2050. Obrazują również niepewności i wyzwania - po to, by móc się na nie świadomie przygotować.

Scenariusz 1: Wolność na kwarantannie

Automatyzacja, cyfryzacja i robotyzacja sprawiły, że większość prac odbywa się bez udziału ludzi. Tylko nieliczna grupa około 20 proc. osób w wieku produkcyjnym wciąż pracuje. Osiągają oni dużo lepsze dochody i wyższą stopę życiową niż na początku XXI w - są premiowani za wartość dodaną, jaką wnoszą dzięki innowacyjności, twórczemu myśleniu i wysokiej specjalizacji.


Dominował będzie model pracy zdalnej, która jednak nie będzie już przywilejem. Zdalnie będą uczyły się również nasze dzieci. Ryzyka sanitarne związane z kolejnymi epidemiami sprawią, że mało kto w ogóle będzie uczestniczył w spotkaniach towarzyskich. Przez upowszechnienie interfejsów mózg-maszyna, które pozwalają ludziom sprzęgać się z komputerami i sieciami informatycznymi, również życie intymne i rodzinne przenosi się do sieci. Wiele osób nie ogląda na co dzień światła dziennego i nie cieszy się zdziczałą zielenią miejską.

Miasta utrzymują się głównie z dotacji od liczby ludności. Dlatego zajadle konkurują między sobą o mieszkańców, oferując nam nierzadko bezpłatne i długookresowo zwolnione z podatku od nieruchomości: wygodne domy oraz mieszkania w arkologiach - superjednostkach mieszkaniowych, zaspokajających pełne spektrum potrzeb mieszkańców.

Scenariusz 2: Pod kloszem

Transformacja potrzebna do realizacji europejskich celów środowiskowych, zwana potocznie dyscypliną klimatyczną sprawiła, że miasta stały się centrami życia społecznego bez innej alternatywy. Już ponad 80 procent Polek i Polaków mieszka w miastach i odsetek ten rośnie z roku na rok.

Dzięki ogromnym inwestycjom udało się doprowadzić do sytuacji, w której wszystkie budynki mieszkalne posiadają własne, niezależne, zintegrowane z innymi systemami instalacje wodno-ściekowe, a wiele z nich ma również dodatni bilans energetyczny dzięki zastosowaniu efektywnych technologii budowlanych i instalacji OZE.

Zdecydowana większość z nas ma stały dostęp do sklepów, usług i miejsc przeznaczonych do pracy oraz rozrywki w zasięgu 15 minut spaceru. Środki transportu zbiorowego i pojazdy dostępne w ramach usług carsharingowych i carpoolingowych są wyłącznie napędzane elektrycznie. Wszystkie te pozytywne zmiany są jednak bardzo kosztowne i okupione ogromnym wysiłkiem każdego z nas.

W zielonych i czystych miastach będziemy pracować bardzo dużo, nawet 12 godzin dziennie. Nie będzie w nich zbyt wiele miejsca na samorealizację w czasie wolnym. To koszt drogiej modernizacji.

Scenariusz 3: Taki mamy klimat

W latach czterdziestych XXI w. nasze miasta weszły w długotrwały kryzys związany ze zmianami klimatu. W 2050 r. antropogeniczny wzrost średnich temperatur i skutki zmian klimatu bardzo poważnie dotknęły polskie miasta. Podstawowe usługi takie jak dostawa wody, energii elektrycznej i odbiór ścieków są ekstremalnie drogie. Aby zamortyzować nieosiągalne dla uboższych warstw społecznych koszty wody pitnej, wprowadzono reglamentację.

Prywatne inwestycje mieszkaniowe są zakazane. Deweloperzy przenieśli się na tereny wiejskie i podmiejskie, ale i tam muszą stawiać czoła ścisłym i wymagającym regulacjom miejscowych planów zagospodarowania. W budownictwie możemy więc stosować wyłącznie materiały o zerowym śladzie węglowym lub wtórnie wykorzystywane - rozbiórkowe i adaptowane.

Dziesiątki milionów "użytkowników miast” codziennie dojeżdżają z prowincji do centrów biurowo-przemysłowych największych polskich aglomeracji. Nawet ci z nas, którzy pozostali w miastach, 90 procent czasu wolnego spędzają poza ich granicami.

Ranking miast przyszłości

Autorzy foresightu stworzyli również Ranking Polskich Miast Przyszłości 2050, a więc tych miast, które mają szansę najszybciej stać się nowoczesnymi, najlepiej dostosowanymi do zmieniającej się rzeczywistości aglomeracjami w perspektywie kolejnych trzech dekad. W opracowaniu skupiono się na czterech obszarach: pracy w mieście (budynkach biurowych), mieszkaniu w mieście (budynkach mieszkalnych), infrastrukturze miejskiej związanej ze spędzaniem wolnego czasu oraz transporcie.

Najszybciej status miasta przyszłości w Polsce ma szansę osiągnąć Warszawa. Drugie miejsce zajął Wrocław, a na podium znalazły się również Katowice. Poznań i Gdańsk zajęły ex aequo czwartą pozycję. Przedostatnia w rankingu jest Łódź. Najdłuższą drogę do zdobycia statusu miasta przyszłości ma Kraków.

Warszawa miastem przyszłości

Warszawa wiedzie prym w każdej kategorii rankingu poza mieszkaniową, w której przegrywa z Gdańskiem. Znacznie wyprzedza pozostałe polskie aglomeracje pod względem jakości budynków biurowych i jakości infrastruktury miejskiej, w której spędzamy wolny czas (w ocenie tych kategorii posłużono się analizą liczby uzyskanych dla tych budynków certyfikatów wielokryterialnych oceniających budynki pod względem ekologii, ekonomii i ich jakości socjalnej), a także w kategorii transport.

Warszawa jest m.in. pierwszym w Polsce miastem, które osiągnęło zakładany przez przepisy prawa udział pojazdów zeroemisyjnych w transporcie publicznym przewidziany na 2023 r.

Kraków jest drugim co do wielkości miastem Polski, ale jego pozycja w rankingu jest najniższa. Choć rynek nieruchomości jest tam rozwinięty i buduje się wiele, to niestety w żadnym z podrankingów stolica Małopolski nie pojawia się w czołówce, czytamy w raporcie. Pozycję miasta pieczętuje niski poziom gotowości na zeroemisyjną przyszłość krakowskiego transportu, wyrażony ostatnim miejscem w tym rankingu.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl