Bastion okrutnej tradycji. W tych marketach wciąż sprzedawane są żywe karpie

Natalia Gorzelnik
Ze sprzedaży żywych karpi rezygnuje coraz więcej sieci handlowych. W tym roku o zerwaniu z okrutną tradycją zdecydował Carrefour, we wcześniejszych latach Kaufland i Auchan. Problematyczne mają być jednak sklepy E.Leclerc. Kilka z nich już rozpoczęło sprzedaż żywych, cierpiących ryb.
Deklaracje rezygnacji ze sprzedaży żywych ryb złożyli już Auchan, B1, Carrefour, Kaufland, Selgros, Tesco. Fot. Kuba Suszek/REPORTER

Sprzedaż żywych karpi

Zarząd główny sieci E.Leclerc konsekwentnie odmawiał podpisania deklaracji o rezygnacji ze sprzedaży żywych karpi dla całej sieci - donosi fundacja Alberta Schweitzera wchodząca w skład koalicji Głos dla karpi. To dlatego przedstawiciele koalicji przez ostatnie kilka miesięcy kontaktowały się z poszczególnymi sklepami sieci, aby przekonać je do rezygnacji z tej okrutnej formy sprzedaży żywych stworzeń.
Dzięki kampanii prowadzonej w połowie 2021 roku, aż 40 sklepów E.Leclerc przesłało oficjalne deklaracje o nie prowadzeniu przez nie tego typu sprzedaży. Z 46 sklepów na terenie całej Polski jedynie 6 nie zdecydowało się opublikować informacji o rezygnacji z tej praktyki. Dwa z nich już prowadzą sprzedaż żywych karpi.


To dlatego fundacja po raz kolejny wznowiła ogólnopolskie działania mające na celu przekonanie E. Leclerc do całkowitego wycofania żywych ryb z oferty. Wczoraj aktywiści protestowali przed klepem E.Leclerc w Bełchatowie, który jeszcze w zeszłym tygodniu prowadził sprzedaż żywych karpi. Protest w Bełchatowie to początek działań - deklarują aktywiści.

– Większość sklepów sieci E.Leclerc nie sprzedaje już żywych karpi. Nasza koalicja od wielu miesięcy starała się przekonać do tego samego kroku sklepy, które wciąż nie zdecydowały się opublikować swojej decyzji w tej kwestii. Niestety, bezskutecznie. Dlatego też postanowiliśmy kontynuować kampanię skierowaną do tej sieci – mówi Karolina Kunda-Kuwieckij, koordynatorka kampanii w Fundacji Alberta Schweitzera.

Przypomnijmy, to pracowników sieci dotyczy ubiegłoroczny, przełomowy wyrok sądu w sprawie znęcania się nad karpiami. Sąd skazał na karę więzienia trójkę mężczyzn, którzy w 2010 roku na stoisku rybnym w jednym ze sklepów E.Leclerc Polska w Warszawie przetrzymywali karpie bez wody i pakowali je do worków foliowych – również bez wody.

Cierpienie karpi

Naukowcy udowodnili, że ryby zdolne są do odczuwania bólu, stresu i cierpienia. Dotychczas spotykana praktyka sprzedaży żywych karpi unaocznia, że ryby te często przetrzymywane są w przepełnionych zbiornikach w brudnej, zakrwawionej wodzie. Często z ranami na ciele, trzymane razem innymi martwymi rybami w tym samym zbiorniku, nieprawidłowo podnoszone za skrzela podczas wyławiania, pakowane do plastikowych reklamówek bez wody, zabijane przez niewykwalifikowane osoby.

– Sprzedaż żywych karpi nosi znamiona znęcania się nad zwierzętami, co potwierdzają prawnicy, którzy od lat zgodnie twierdzą, że takie traktowanie zwierząt jest sprzeczne z ustawą o ochronie zwierząt – podkreśla Karolina Kunda-Kuwieckij.

Wszystkie dotychczasowe kampanie prowadzone w tym temacie zakończyły się sukcesem. Deklaracje rezygnacji ze sprzedaży żywych ryb złożyli już Auchan, B1, Carrefour, Kaufland, Selgros, Tesco oraz znaczna część sklepów sieci E.Leclerc.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl