Nie lada gratka dla miłośników lotnictwa. Do Warszawy przyleciała Beluga

Konrad Bagiński
Tego samolotu nie da się pomylić z innym. Charakterystyczny kształt morskiego ssaka to nie zabieg stylistyczny – beluga dzięki niemu może pomieścić naprawdę duże ładunki. Przewozi elementy innych samolotów, może wozić rakiety. Obecnie na jej pokładzie znajduje się helikopter.
Jeden z największych samolotów świata wylądował w Warszawie Rex Features/East News
Airbus Super Transporter, nazywany przez cały świat Belugą (od nazwy morskiego ssaka), wylądował na warszawskim Lotnisku Chopina o godz. 21:14. Przyleciał do Warszawy z Marsylii (wylot o godz. 18:30 czasu polskiego).

Beluga to samolot wyjątkowy – jeden z największych transportowców na świecie. Powstało zaledwie 5 egzemplarzy. Jego pierwotnym zadaniem było przewożenie części innych maszyn do zakładów Airbusa we francuskiej Tuluzie. Okazało się bowiem, że transport drogowy tak wielkich elementów był zbyt drogi i skomplikowany.

Airbusa Super Transporter zbudowano na bazie innego samolotu - Airbusa A300-600R. W dużym uproszczeniu: pozostawiono dół, przebudowano górę, dodając na niej charakterystyczny garb mogący pomieścić kadłuby innych maszyn.
Czytaj także: Polska przeprasza Francuzów za Caracale. Błędy PiS kosztują nas fortunę
Jak podaje serwis Gazeta.pl odlot belugi, która przyleciała do Warszawy, jest zaplanowany na środę. Warszawa nie jest miastem docelowym samolotu. To przystanek na tankowanie w drodze do Kobe w Japonii. Beluga przewozi helikopter.

Wielkie maszyny w Polsce

W tym roku do Rzeszowa przyleciał też największy samolot świata - Antonow Mirja. 13 listopada wylądował na lotnisku w Jasionce, przywiózł tam ładunek na zlecenie prywatnej firmy. Wcześniej mogliśmy podziwiać Mirję w kwietniu 2020 roku, gdy przywiozła z Chin transport 7 milionów maseczek typu P2, kilkuset tysięcy kombinezonów ochronnych i kilkuset tysięcy przyłbic.


Za wszystko płacił państwowy koncern KGHM. Szybko okazało się, że miliony maseczek sprowadzonych z Chin przez KGHM nie mają żadnych certyfikatów jakości, a rząd USA nie dopuścił ich do obrotu – tak podała "Gazeta Wyborcza". KGHM odpierał zarzuty w tej sprawie, zapowiedział nawet pozwy.