Lewe choinki i męczenie karpia. Policja ruszyła na targi - posypią się mandaty
Policjanci przed świętami odwiedzają polskie targowiska i wraz z innymi służbami
sprawdzają m.in. czy sprzedawane tam choinki zostały legalnie wycięte, a karpie na wigilijny stół trzymane są w dobrych warunkach. Tradycyjne już kontrole mogą zakończyć się mandatem.
Policja kontroluje choinki i karpie
– Wspólne kontrole przed świętami to już tradycja. Nikogo zatem, szczególnie w okresie poprzedzającym święta Bożego Narodzenia, nie powinno dziwić pojawienie się funkcjonariuszy na targowiskach – zaznaczyła PAP Lidia Kowalska z zespołu prasowego kujawsko-pomorskiej policji.Kontrole na targach prowadzi nie tylko policja, ale też leśnicy a nawet Państwowa Straż Rybacka.
Służby kontrolują między innymi czy sprzedawane choinki zostały wycięte legalnie oraz czy karpie i inne ryby są przechowywane oraz sprzedawane w odpowiednich warunkach. Dodatkowo patrol może pojawić się nawet nad rzeką, gdzie zdarza się łowienie ryb chronionych.
Sprzedaż żywych karpi
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, choć coraz więcej sklepów odchodzi od okrutnej tradycji sprzedaży żywych karpi to nie wszyscy zdecydowali się na ten krok.Zarząd główny sieci E.Leclerc konsekwentnie odmawiał podpisania deklaracji o rezygnacji ze sprzedaży żywych karpi dla całej sieci - donosi fundacja Alberta Schweitzera wchodząca w skład koalicji Głos dla karpi. To dlatego przedstawiciele koalicji przez ostatnie kilka miesięcy kontaktowały się z poszczególnymi sklepami sieci, aby przekonać je do rezygnacji z tej okrutnej formy sprzedaży żywych stworzeń.
Dzięki kampanii prowadzonej w połowie 2021 roku, aż 40 sklepów E.Leclerc przesłało oficjalne deklaracje o nie prowadzeniu przez nie tego typu sprzedaży. Z 46 sklepów na terenie całej Polski jedynie 6 nie zdecydowało się opublikować informacji o rezygnacji z tej praktyki. Dwa z nich już prowadzą sprzedaż żywych karpi.
To dlatego fundacja po raz kolejny wznowiła ogólnopolskie działania mające na celu przekonanie E. Leclerc do całkowitego wycofania żywych ryb z oferty. Wczoraj aktywiści protestowali przed klepem E.Leclerc w Bełchatowie, który jeszcze w zeszłym tygodniu prowadził sprzedaż żywych karpi. Protest w Bełchatowie to początek działań - deklarują aktywiści.
Przypomnijmy, to pracowników sieci dotyczy ubiegłoroczny, przełomowy wyrok sądu w sprawie znęcania się nad karpiami. Sąd skazał na karę więzienia trójkę mężczyzn, którzy w 2010 roku na stoisku rybnym w jednym ze sklepów E.Leclerc Polska w Warszawie przetrzymywali karpie bez wody i pakowali je do worków foliowych – również bez wody.