Wielki samolot ciął polskie niebo i się popsuł. Antonov An-225 "Mrija" uziemiony w Rzeszowie
Największy samolot świata utknął na lotnisku w Jasionce – pisze "GW". Regularnie przylatuje do rzeszowskiego portu, obecnie był w nim po raz piąty. Ale wizyta się przedłużyła, bo po spektakularnym cięciu polskiego nieba uwiecznionym na filmach internautów, okazało się, że maszyna ma awarię.
"10 stycznia 2022 r. podczas lądowania samolotu AN225 na lotnisku Rzeszów, przy sterburcie zostały uszkodzone śruby mocujące czujnik położenia podwozia powietrze-ziemia. Wykryta awaria nie wpłynęła na bezpieczeństwo lotu i lądowanie samolotu" - czytamy we wcześniejszym komunikacie firmy, która jest właścicielem maszyny.
Mirja wiozła nam maseczki z Chin
Najsłynniejsza jak na razie wizyta tej gigantycznej maszyny w Polsce miała miejsce w kwietniu 2020 roku, gdy przywiozła z Chin transport 7 milionów maseczek typu P2, kilkuset tysięcy kombinezonów ochronnych i kilkuset tysięcy przyłbic.Za wszystko płacił państwowy koncern KGHM. Szybko okazało się, że miliony maseczek sprowadzonych z Chin przez KGHM nie mają żadnych certyfikatów jakości, a rząd USA nie dopuścił ich do obrotu – tak podała "Gazeta Wyborcza". KGHM odpierał zarzuty w tej sprawie, zapowiedział nawet pozwy.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl