Pracownicy TVP domagają się podwyżki. Inflacja daje im się we znaki

Krzysztof Sobiepan
Działająca w TVP Solidarność prosi o pilne spotkanie ws. wzrostu wynagrodzeń. Związkowcy motywują swoje postulaty rosnącą inflacją, a media przypominają, że to nie pierwsza taka prośba działaczy. Telewizja Polska odpowiada zaś prosto – na takie zachcianki nie ma pieniędzy.
TVP wskazywała już, że na żądania związkowców pieniędzy nie ma Fot. Andrzej Iwanczuk/REPORTER

Pracownicy TVP chcą podwyżek

W połowie stycznia Jarosław Najmoła, przewodniczący działającej w Telewizji Polskiej Solidarności, na piśmie poprosił władze spółki o pilne rozmowy dot. podwyżki płac pracowniczych – piszą Wirtualnemedia.pl.

"Inflacja w wysokości 8,3 proc. w sposób istotny pomniejsza tzw. dochód rozporządzalny, jakim dysponują pracownicy naszej firmy" – uzasadnił działacz w piśmie wysłanym m.in. do prezesa TVP Jacka Kurskiego.

Dziennikarze wspominają zaś, że bardzo podobne prośby trafiły do władz TVP jeszcze we wrześniu ubiegłego roku. Dwa inne związki zawodowe domagały się wtedy zmian w płacach – m.in. podniesienia pensji zasadniczej o minimum 1,5 tys. zł, przywrócenia 20-procentowej miesięcznej premii motywacyjnej czy waloryzacji wynagrodzeń względem inflacji.


Już wtedy biuro prasowe TVP poinformowało serwis, że do spełnienia postulatów raczej nie dojdzie.

– Oszacowane koszty żądań wykraczały poza wszelkie możliwości finansowe Spółki, wobec czego nie mogły zostać uwzględnione w zaproponowanym kształcie. Spowodowane jest to przede wszystkim brakiem ustabilizowanego finansowania, co uniemożliwia zaciąganie długoterminowych zobowiązań – wskazano dziennikarzom.

Telewizja Polska podkreśliła też, że w kwietniu 2021 roku wprowadzono już "systemową podwyżkę wynagrodzenia zasadniczego".

– W związku z tym, że sytuacja finansowa Spółki nie uległa zmianie, z początkiem br. nie zostały wprowadzone żadne systemowe podwyżki wynagrodzeń. Nie oznacza to jednak, że TVP nie podejmuje starań w kierunku zwiększenia wynagrodzenia zasadniczego pracowników. Jednak działania te muszą być racjonalnie zaplanowane – broni się TVP.

Polski Ład: wydatki na promocję w TVP

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, jeszcze przed zatwierdzeniem Polskiego Ładu rząd ochoczo wydawał pieniądze na promocję programu w sprzyjających partii rządzącej mediach.

We wrześniu ubiegłego roku TVP dostała pokaźny przelew z Banku Gospodarstwa Krajowego. Stacja kierowana przez Jacka Kurskiego zarobiła niemałą kwotę 1 mln 31 tys. 473 zł właśnie na reklamach Polskiego Ładu. Zdecydowanie mniej dostał Polsat – 484 tys. 309 zł. Telewizja Republika zainkasowała zaś 249 tys. 500 zł. Oprócz już wymienionych na promocji flagowego programu PiS zarobiły również m.in. , "Sieci", "wPolityce", czy portal niezależna.pl. W sumie BGK wydał na ten cel prawie 10 mln zł.

Bank kieruje bowiem pilotażowym programem inwestycji, w ramach którego samorządy mogły składać wnioski do 15 sierpnia. Rozwiązania zostały przejęte z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, który budził kontrowersje.

W jego założeniu BGK przyjmuje i analizuje wnioski, które następnie trafią do Mateusza Morawieckiego. Zwiększa to prawdopodobieństwo, by w ten sposób wydawać pieniądze na promocję Polskiego Ładu.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl