Te pliki będą dla nas tak ważne, jak dowód osobisty. Wyjaśniamy, o co chodzi z NFT
NFT jako paszport do metaverse
To, że NFT już niebawem, bo jeszcze w tym roku, stanie się “paszportem do metawszechświata” przewiduje Surojit Chatterjee, dyrektor ds. produktu w giełdzie kryptowalut Coinbase. Jego zdaniem tokeny są kolejną ewolucją cyfrowej tożsamości, którą będziemy posługiwać się w metaverse. Jak przekonuje, użytkownicy będą spotykać się w cyber-świecie w małych i zróżnicowanych społecznościach opartych o posiadane NFT. Brzmi jak scenariusz rodem z "Czarnego Lustra"? Być może, jednak o takiej przyszłości tokenów mówi coraz więcej ekspertów.Nick Almond, założyciel Finance.Vote (zdecentralizowanego systemu do zarządzania sieciami kryptograficznymi – przyp.red.) jest przekonany, że NFT znacznie wykroczą poza zwykłe zdjęcia profilowe. Jego zdaniem tokeny będą w stanie pomieścić szeroką gamę spersonalizowanych cech, które będzie można przenieść wprost do świata metaverse. O co chodzi? Nim to wyjaśnimy, przypomnijmy czym są NFT.
Non-Fungible Token oznacza niewymienialny, niezmienny technicznie, niemożliwy do zhakowania certyfikat, który potwierdza, że dany plik jest wersją oryginalną, która ma wyłącznie jeden egzemplarz. Mimo że istnieje w świecie wirtualnym, jego reprezentacja: obrazek, wideo lub gif mogą być sprzedane za realne pieniądze. I oczywiście – mogą być również kopiowane i przekazywane dalej, jednak potwierdzenie w postaci certyfikatu sprawia, że NFT jest unikalne – jak np. dokument, który potwierdza, że na świecie jest tylko jeden oryginał obrazu "Mona Lisa" Leonarda da Vinci.
– NFT to po prostu unikalny identyfikator, który możemy przyporządkować do różnych obiektów cyfrowych, takich jak grafika czy model 3D. Samo zjawisko nie jest nowe, nowa jest natomiast technologia, która umożliwia osiągnięcie tego efektu. W teorii NFT może pomóc zabezpieczyć nasze prawa do zdjęć czy dokumentów, umożliwiając ich weryfikację – tłumaczy Piotr Baczyński, prezes Immersion VR.
NFT a tworzenie społeczności
– Wielu spośród sceptyków NFT zdaje się nie doceniać ich siły, ponieważ kojarzą je wyłącznie z niskonakładowymi rysunkami cyfrowymi. Jednak NFT to coś więcej niż tylko sztuka. Mogą one reprezentować wszystko w świecie rzeczywistym, w tym muzykę, samochody, nieruchomości i wiele innych rzeczy – tłumaczy Khashayar Abbasi, autor w BanklessTimes.com i założyciel newslettera analitycznego Crypto With Kash.NFT mają być dzięki temu świetnym sposobem na tworzenie społeczności.
"Pojemność" NFT i ich zdolność do potwierdzania rzeczy, zjawisk, a nawet idei jest również cechą, która może pomóc w budowaniu naszego "cyfrowego ja" w metaverse.Dla przykładu: niektórzy artyści umożliwiają swoim fanom zarabianie na ich muzyce dzięki sprzedanym przez nich NFT. Oznacza to, że zamiast polegać na wytwórniach płytowych, artyści mogą zbierać fundusze wśród swoich zwolenników, a w zamian oddawać im część wygenerowanego dochodu. Ta dynamika odbiera władzę wielkim korporacjom i oddaje ją z powrotem w ręce fanów i samych artystów.
– Wizja udziału NFT w tworzeniu "cyfrowej tożsamości" u podstaw ma założenie, że docelowo każdy człowiek będzie posiadał swój własny "cyfrowy portfel", do którego na bazie swojej aktywności w świecie online będzie zbierał cyfrowe aktywa w postaci tokenów – tłumaczy Maciej Kosuń z zespołu inwestycyjnego THC Pathfinder.
Jednocześnie tokeny te nie będą miały wyłącznie wymiaru wizualnego (obecnie popularne obrazki NFT), ale również będą reprezentować nasze pasje (np. tokeny potwierdzające zdobycie najwyższego poziomu w grze), umiejętności (certyfikaty edukacyjne w formie NFT), czy doświadczenia (NFT bilet z koncertu ulubionego muzyka).
NFT a cyfrowa tożsamość
Wiemy już, że NFT będą czymś w rodzaju naszego profilu w meta-świecie – formą naszego ID, które będzie wyrażać naszą cyfrową działalność. A jak ten identyfikator będzie przedstawiony? Czy należy spodziewać się trójwymiarowych awatarów, podobnych do oryginału, czyli nas samych?– Z dużym prawdopodobieństwem tak. Facebook zaprezentował ostatnio prototypy swoich awatarów, które wyglądały niezwykle realistycznie, a zamontowane w googlach sensory płynnie przenosiły na model 3D nie tylko wygląd twarzy, ale także prawdziwą mimikę – mówi Piotr Baczyński.
Maciej Kosuń podkreśla jednocześnie, że to tylko jedna z możliwości. – Ważną ideą stojącą za Web 3 (kolejna wersja internetu - przyp.red.) jest interoperatybilność (możliwość łączenia się z innymi - również przyszłymi systemami przyp.red.) – nie będzie jednego miejsca wymagającego wystandaryzowanych zasad prezencji. Część projektów świata Web3 będzie opierała się na grafice voxelowej (np. The Sandbox), inne będą wykorzystywać rozwiązania z obszaru AR/VR.
Jak podkreśla, wizualna reprezentacja będzie zależeć od nas jak i od miejsca, w którym chcemy ją zaprezentować oraz zawartości naszego wirtualnego portfela. Czy to oznacza, że NFT będzie w jakimś sensie służyło do wartościowania użytkowników?
– Wartość NFT będzie wynikała z ich użyteczności oraz sposobów wykorzystania – odpowiada ekspert. – Istnieją projekty, których wartość wynika m.in. z funkcji prezencji statusu. Niegdyś symbolem statusu mógł być luksusowy zegarek dziś może być to małpa z serii BoredApe Yacht Club. Ale to tylko jeden z aspektów, a użyteczności technologii NFT będą rosły wraz z adopcją i rozwojem infrastruktury.
NFT a wizerunek
Piotr Baczyński zwraca uwagę na to, że NFT stanowią również nową formę zarządzania wizerunkiem. – Już teraz znane są przykłady udostępniania wirtualnej formy swojego wizerunku do celów reklamowych, zrobił tak m.in. Bruce Willis. Jego twarz pojawia się w rosyjskich reklamach, chociaż nigdy nie stawił się osobiście na planie zdjęciowym. Model 3D Bruca został nałożony na rosyjskiego aktora. Tym sposobem można zarabiać na swoim 'awatarze' nie fatygując się do innego kraju.Ekspert przypomina również o pierwszych, częściowo lub całkowicie wirtualnych celebrytach, którzy pojawiają się w swoich programach na Twitchu tylko w formie awatarów 3d lub schowani za trójwymiarowym filtrem. Czy wraz z rozwojem metaverse swoje własne, wyróżniające się NFT, będzie musiał mieć każdy z nas? Jak mówi Khashayar Abbasi, to wciąż pozostaje przedmiotem debaty wśród miłośników tematu. – Niektórzy twierdzą, że w pewnym momencie w przyszłości na pewno tak się stanie. Wraz z popularyzacją tej technologii NFT staną się tak normalnym aspektem codzienności, że nie będziemy się już nawet zastanawiać, czy coś jest, czy nie jest NFT. Doświadczenie użytkownika będzie takie samo jak pobieranie zdjęcia na telefonie czy oglądanie filmu na telewizorze.
– Trudno mi wyobrazić sobie świat, w którym każdy ma swój profil na NFT, podobny do tego, jaki widzimy w przypadku CryptoPunks i BoredApes – dodaje ekspert. – Krótko mówiąc: tak, NFT będą definiować naszą wartość w metaverse, ale tylko dla tych, którzy dbają o to, jak są postrzegani przez innych i których to obchodzi. Ci, którym na tym nie zależy teraz, nie będą dbać o to także w metawersum.Moim zdaniem będą i tacy, którym będzie zależeć na posiadaniu “profilowego NFT” i inni, którzy będą się czuli obojętni wobec całej koncepcji. Nasze obecne społeczeństwo wydaje się wysoko cenić przedmioty z drogimi metkami i nie sądzę, aby to się zmieniło również w metaversum. Jednak nie dotyczy to przecież wszystkich.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl