Wciąż zastanawiasz się, czy warto płacić podatki według rozporządzenia? Rząd wybrał za ciebie
Osoby, które na wszelki wypadek wolą wstrzymywać się do ostatniej chwili z wykonywaniem jakichkolwiek ruchów związanych z Polskim Ładem - bo może akurat coś się zmieni - do ostatniego tygodnia stycznia czekały z decyzją, w jaki sposób rozliczać podatki w 2022 roku. I wybrały. Tylko, że ich wybór miał znaczenie tylko w odniesieniu do jednego miesiąca, ponieważ od lutego i tak wszyscy płacą według nowelizacji ustawy o PIT.
Księgowość do wyboru
Ostatnie dni stycznia 2022 roku. Pracownik zatrudniony na umowę zlecenie dostaje od księgowej z firmy, dla której pracuje mail o treści: "Proszę zapoznaj się z poniższym i podejmij decyzję". W ten sposób jedna z firm poinformowała swoich pracowników, czym jest rozporządzenie ministra finansów z 7 stycznia br., dotyczące przedłużenia terminów i przekazania zaliczek na PIT. A w załączeniu wspomnianego maila znajdował się wniosek o rezygnację ze stosowania rozporządzenia, z adnotacją, że jego złożenie jest dobrowolne. "W zależności od Twojej decyzji składasz go lub nie" - napisano w mailu. Skonsternowany pracownik, który już na początku stycznia pogubił się, które zmiany wynikające z wprowadzenia Polskiego Ładu dotyczą go osobiście, stanął więc przed wyborem: składać wniosek czy nie?Zapytaliśmy ekspertkę ze Stowarzyszenia Księgowych w Polsce, czy pracodawcy byli zobowiązani, aby poinformować pracowników, jak chcą być rozliczani? - Jeżeli osoba, która nie ma nic wspólnego z rachunkowością i podatkami, ma dokonywać wyboru, czy na przykład składać stosowne oświadczenie, to wręcz po ludzku warto poinformować zatrudnionych, jakie mogą być tego efekty - mówi Ewa Sender, główna księgowa i wicedyrektorka biura zarządu głównego SK w Polsce. - Przedstawiłam zatrudnionym w świetle przedmiotowego rozporządzenia możliwe, dopuszczalne dla nich warianty postępowania i ich konsekwencje. Czułam się zobowiązana, aby przedłożyć informacje, jakich sytuacji można spodziewać się, w przyszłości przy osobistym rozliczeniu podatkowym za rok 2022. Każdy jednak zadecydował według własnego uznania - wskazuje księgowa. Jak podkreśla Małgorzata Szczepańska, rzeczniczka prasowa stowarzyszenia, księgowy nie może doradzać pracownikom, a jedynie przedstawić im możliwości, spośród których mogą wybierać.
Bez konsultacji z księgowymi czy doradcami podatkowymi płatnicy często nie wiedzą, które rozwiązanie będzie dla nich lepsze. A czasu na ostateczną decyzję mieli stosunkowo niewiele, ponieważ wraz z końcem stycznia należało zaksięgować miesiąc.
Pozorna decyzyjność
Jakie pracownik miał opcje? Jeśli złożył wniosek i zrezygnował ze stosowania rozporządzenia, było to równoznaczne z tym, że styczniową pensję dostanie pomniejszoną o określoną - według przepisów Polskiego Ładu - kwotę. Tymczasem jeśli nie złożył stosownego wniosku, wówczas miał otrzymywać dotychczasową kwotę wynagrodzenia, ale... nadwyżkę będzie musiał oddać później, czyli przy rozliczeniu za 2022 rok. Warto przy tym zaznaczyć, że możliwość wyboru miały jedynie osoby, które nie składają PIT-2, czyli na przykład zleceniobiorcy, emeryci albo osoby, które prowadzą dodatkowo działalność gospodarczą.Kłopot w tym, że czegokolwiek nie wybrał podatnik - chęci działania zgodnie z rozporządzeniem czy zgodnie z ustawą o podatku dochodowym od osób fizycznych - któryś z tych dokumentów naruszał. I na tym polegał problem podnoszony w ostatnich tygodniach przez księgowych. Jeśli komuś spędzało to sen z powiek, jego rozterki są już nieaktualne, bowiem na kilka dni przed końcem miesiąca przepisy znowu się zmieniły. 27 stycznia Sejm znowelizował ustawę o PIT w taki sposób, że przeniósł treść rozporządzenia ministra finansów w sprawie przedłużenia terminów poboru i przekazania zaliczek na podatek dochodowy. Co ważne, nowelizacja ta nakłada na płatników nakaz pobierania zaliczek na PIT od dochodów pracowników, zleceniobiorców czy emerytów, zgodnie z zasadami z 2021 roku, czyli okresu sprzed Polskiego Ładu. W ustawie zawarto też zapis mówiący o tym, że oświadczenie PIT-2 można składać w trakcie roku, a także można go złożyć w przypadku pobierania emerytury.
Czyli jeśli w styczniu podatnik zrezygnował z rozliczania się według rozporządzenia, od lutego i tak będzie się do niego stosował, ponieważ nowelizacja ustawy o PIT zawiera treści rozporządzenia. - Ujęcie treści rozporządzenia w ustawie nie zmienia jego postanowień. W lutym na pewno będziemy się na nowo zastanawiać, jak działać, aby wszystko było zgodne z prawem. Możliwe, że na nowo też nastąpi proces informowania podatników o kolejnych zmianach - mówi Ewa Sender. - Ale przy naliczaniu pensji za styczeń wszystkie decyzje, które podjęli podatnicy są aktualne, jeżeli nie zostaną przez nich zmienione - dodaje księgowa.
I tutaj pojawia się kolejny problem: jak porównać ze sobą rozliczenie za styczeń 2022 roku z innymi miesiącami? Przypomnijmy, że nowelizacja obowiązuje od 1 lutego br. - Wiele systemów kadrowo-płacowych nie jest jeszcze gotowych na kalkulację porównawczą zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych wyliczaną zgodnie z zapisami Polskiego Ładu a zasadami obowiązującymi na ostatni dzień 2021 roku. Wbrew pozorom to bardzo delikatna materia, która niesie za sobą liczne konsekwencje, w tym między innymi wpływa na kalkulację zaliczki w kolejnych miesiącach oraz ma przełożenie na PIT-11. Dlatego też żaden w pełni świadomy konsekwencji takiej operacji specjalista ds. kadr i płac nie powinien dokonywać żadnych przeliczeń bez solidnie przygotowanych i przetestowanych narzędzi - zwraca uwagę Monika Smulewicz, dyrektor zarządzająca Grant Thornton.
W jej ocenie zwrot pobranej już wcześniej zaliczki jest "absolutnie niedopuszczalny". - Żadne przepisy podatkowe nie przewidują mechanizmu zwrotu podatnikowi przez płatnika pobranej wcześniej zaliczki, płatnik z chwilą jej pobrania przechowuje ją w tak zwanym depozycie do czasu ustawowego terminu przekazania jej do Urzędu Skarbowego. Nie jest zatem jej dysponentem - zaznacza Smulewicz.
Nowelizacja nie naprawia chaosu
- Nowelizacja do ustawy o Polskim Ładzie, którą Sejm zatwierdził 27 stycznia, rozwiewa powstałe u niektórych wątpliwości dotyczące poprawności legislacyjnej wprowadzonych norm prawnych - uważa Ewa Sender, podkreślając, że wpisanie do ustawy zapisów rozporządzenia było słuszne.Tylko że naprawiane w pośpiechu zapisy Polskiego Ładu potęgują dezorientację podatników i księgowych. - Czekamy na gotową ustawę oraz system kadrowo-płacowy, który będzie przystosowany do obowiązujących przepisów. Chaos jest bardzo duży, a dodatkowo co chwilą pojawiają się i będą pojawiać nowe propozycje co do naliczania wynagrodzeń - mówi Adam Muszyński, księgowy w Makte.
Czy w takim razie dobrym krokiem było wprowadzenie rozporządzenia do nowelizacji? - Regulacje prawne, czy to w formie ustaw, czy aktów prawnych niższego rzędu należy stosować niezależnie od ich uciążliwości - odpowiada główna księgowa Stowarzyszenia Księgowych w Polsce.
Według Moniki Smulewicz, dyrektor zarządzającej Grant Thornton, projekt nowelizacji ustawy z dnia 27 stycznia jest "próbą ratowana chaosu legislacyjnego, który wprowadziło kontrowersyjne rozporządzenie". - Z jednej strony - pomimo licznych wypowiedzi ekspertów alarmujących, że zapisy rozporządzenia są niekonstytucyjne i zostały ono wprowadzone z pogwałceniem zasad poprawnej legislacji - ministerstwo podtrzymuje, że jest ono zgodne z art. 50 ordynacji podatkowej i powinno być respektowane przez płatników oraz podatników. Z drugiej strony zapisy te przenosi się do ustawy. Powstaje więc pytanie: zgodne czy niezgodne? Wygląda jednak na to, ze niezgodne, skoro trzeba przenieść zapisy do ustawy - punktuje Smulewicz.
Szefowa Grant Thornton zwraca uwagę, że nowelizacja rozwiewa jedynie wątpliwości dotyczące tego, czy stosować się do ustawy czy do rozporządzenia. - Przeniesienie zapisów na poziom ustawowy eliminuje jedynie wątpliwości dotyczące zastosowania dyskusyjnych zapisów rozporządzenia. Sankcjonuje jednak dualizm podatkowy i nadal nie rozwiązuje ogromnego niepokoju związanego z kalkulacją porównawczą zaliczki na PDOF wyliczaną zgodnie z zapisami Polskiego Ładu, a zasadami obowiązującymi na dzień 31.12.2021r. oraz ryzykiem większego obciążenia podatkowego w drugiej części roku oraz dopłaty podatku w rozliczeniu rocznym - wskazuje Monika Smulewicz.
Główna księgowa SK w Polsce zwraca uwagę, że do momentu naliczenia pensji za luty jest jeszcze trochę czasu. - Zmiany następują dynamicznie, dlatego trudno 1 lutego ocenić, jak będą wyglądały wypłaty za luty, ponieważ prawo jest w trakcie nowelizacji, a każdy zapis może mieć wpływ na sposób naliczania pensji - mówi Ewa Sender.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl