Najsłynniejsza stępka w Polsce idzie na złom. Ktoś zapomniał dobudować od niej resztę promu

Konrad Bagiński
120 tysięcy złotych, czyli 2 złote za kilo - taka jest wartość rynkowa słynnej szczecińskiej stępki. Miała stać się promem, wyląduje na złomie. To osobista klęska prominentnego posła PiS, Joachima Brudzińskiego. Zapowiadał, że jeśli prom nie powstanie, to założy "turecki sweter a'la Krzysztof Kononowicz i powie, że ten projekt się nie udał".
Ozdobny nit w stępkę wbił w 2017 roku sam Mateusz Morawiecki. 4,5 roku później całość trafi na złom ROBERT STACHNIK/REPORTER
Przynajmniej cztery skupy złomu ze Szczecina otrzymały propozycję zakupu od Polskiej Żeglugi Bałtyckiej słynnej stępki, która miała być elementem pierwszego budowanego w szczecińskiej stoczni promu - pisze portal wSzczecinie.pl. Dziennikarze dotarli do czterech skupów złomu, które taką ofertę otrzymały.

Polska Żegluga Bałtycka, która wystosowała pismo do przedsiębiorców w sprawie zakupu stępki, początkowo nie chciała komentować "roboczych wiadomości". Dziennikarze dostali w końcu oficjalny komentarz. Niewiele z niego wynika, chociaż kluczowe dla całej informacji zdanie potwierdza chęć sprzedaży stępki na złom. "Dbając o ekonomiczne aspekty całej inwestycji, będziemy dążyli do maksymalizacji wykorzystania posiadanych i wytworzonych zasobów" - pisze PŻB.
Czytaj także: Lodołamacz na taśmę klejącą, rdzewiejąca stępka. A rząd wciąż zapowiada odbudowę stoczni
"Odbudowa" polskiego przemysłu stoczniowego to jedna z obietnic wyborczych PiS – składanych pomimo tego, że sektor ten radzi sobie nie najgorzej, choć daleko mu do dawnej świetności.


Jedną ze spektakularnych porażek PiS w tym zakresie jest właśnie historia budowy promu w Szczecinie. Premier Mateusz Morawiecki 23 czerwca 2017 roku wziął w rękę ozdobny młotek i wbił nim nit w stępkę pod budowę tegoż. Z wielką pompą ogłosił wówczas, że przyjechał tu, by dać nadzieję na rozwój Stoczni Szczecińskiej. Od tego czasu stępka przez 4,5 roku rdzewiała, w końcu trafi na złom.

Stępka stała się memem

Z czasem konstrukcja stała się obiektem drwin i żartów, ponieważ - mimo zapowiedzi - nie była dalej rozwijana. "Srał kot tę stępkę" – skwitowała rok temu przedsięwzięcie szefowa klubu PiS w Szczecinie, a jednocześnie szefowa rady nadzorczej spółki Stocznia Szczecińska Małgorzata Jacyna-Witt.https://natemat.pl/356307,szefowa-klubu-pis-w-szczecinie-o-inwestycji-partii-sral-kot-te-stepkeCzekamy jeszcze na ruch Joachima Brudzińskiego, pochodzącego ze Szczecina prominentnego posła PiS. "Jeżeli projekt promu zakończy się totalną klęską, to założę turecki sweter jak Kononowicz. Ale jeśli mówimy o klęsce, to wynik upadku polskiego przemysłu okrętowego - mówił ponad rok temu Brudziński w jednym z programów Polsatu. Odniósł się w ten sposób do przyszłości programu "Batory", który miał pobudzać przemysł stoczniowy w Polsce.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl