Rubel spada, rosyjska giełda słabnie. Ale paniki na razie nie ma

Konrad Bagiński
Rubel najtańszy od 14 miesięcy, przebija kolejne psychologiczne granice. Moskiewska giełda kolejny dzień zaczyna od spadków. Na świecie giełdy też tracą - ale niezbyt mocno. Drożeją surowce, przede wszystkim ropa.
Wczoraj rosyjska giełda zareagowała na decyzję Putina panicznie, dziś kontynuuje spadki Aleksey Nikolskyi/SPUTNIK Russia/East News

Obserwuj INNPoland.pl w Wiadomościach Google

W Rosji paniki na rynkach finansowych nie ma - jest za to kontynuacja spadków. Wtorek, dzień po uznaniu przez Rosję niepodległości tzw. republik ludowych w ukraińskim Donbasie, słabnie rubel i moskiewska giełda.

[AKTUALIZACJA] Moskiewska giełda zaczęła jednak słabnąć bardziej, niż na początku sesji. Najwięcej - ponad 11 proc. - straciły IT, telekomy oraz budowlanka. Lepiej radzą sobie górnictwo, ropa i gaz, transport oraz chemikalia, schodzące w dół o niespełna 7 proc.

Spośród największych spółek najmocniej tracił Sberbank i Rosneft (ponad 6 proc.). Lepiej radziły sobie oscylujący wokół zera Gazprom i spadający o nieco ponad 1 proc. Lukoil.


Rosyjska waluta jest wobec dolara najtańsza od 14 miesięcy. Dość powiedzieć, że w Rosji dolar kosztuje już ponad 80 rubli, euro - ponad 90 rubli. Równocześnie tanieją akcje rosyjskich firm. Spadki na razie nie przekraczają 4 procent, nie ma więc kontynuacji wczorajszego trendu.

Tuż po ogłoszeniu decyzji o uznaniu przez Rosję tzw. republik ludowych w Donbasie, moskiewska giełda zareagowała panicznie. Akcje Aeroflotu spadły o ponad 15 proc., bliski Kremlowi Rosnieft stracił o ponad 18 proc., Gazprom spadł w indeksie o 10 proc., Łukoil o prawie 7 proc., a SbierBank o ponad 17 proc.
Czytaj także: Putin ma problem. Jeszcze nie zaczął wojny, a Rosja już straciła 100 miliardów dolarów
Jak pisze PB.pl, rentowności rosyjskich 10-letnich obligacji benchmarkowych OFZ osiągnęły najwyższy poziom 10,64 proc. W przypadku obligacji im słabszy jest walor, tym wyższa jest jego rentowność. Do najwyższego poziomu od początku 2016 r. wzrósł koszt ubezpieczenia rosyjskiego długu państwowego na wypadek niewypłacalności.

Analitycy podkreślają, że wczorajsza decyzja rosyjskich władz nie oznacza wypowiedzenia wojny. Dlatego też reakcje światowych giełd nie są drastyczne, to raczej kontynuacja trendu spadkowego. W zeszłym tygodniu indeks Dow stracił łącznie 1,9 proc., S&P 1,6 proc, a Nasdaq zniżkował o 1,8 proc. Jednocześnie drożeją surowce. Co ważne dla nas - ropa naftowa Brent drożeje ponad 4 proc., do 97,35 dolara za baryłkę, gaz o ponad 8 proc.

Co dalej z Ukrainą?

Jake Sullivan, amerykański doradca ds. bezpieczeństwa narodowego w najnowszym wywiadzie przekazał, że jego zdaniem Rosja planuje "niezwykle brutalną" inwazję na Ukrainę.
Czytaj także: Polska rosyjskim węglem stoi. Na surowce od Putina wydaliśmy bilion złotych
– Mamy informacje wywiadowcze, które sugerują, że będzie to jeszcze większa forma brutalności, bo nie będzie to tylko wojna konwencjonalna między dwoma armiami – przekonywał polityk. – To będzie wojna wymierzona w Ukraińców, w celu represjonowania ich, zmiażdżenia ich, wyrządzenia im krzywdy – dodał.

Najnowsze zdjęcia satelitarne ujawniły, że wojska rosyjskie zaczynają zbliżać się do granicy ukraińskiej. Wzmożenie militarne, według oficjalnych komunikatów, jest elementem przedłużenia ćwiczeń wojskowych na Białorusi, które de facto miały zakończyć się w zeszłym tygodniu.