Ile straci Polska na konflikcie Rosji z Ukrainą? Przez wojnę ucierpi złoty i polskie firmy

Kamil Rakosza-Napieraj
Złoty traci. To pokłosie decyzji Władimira Putina o uznaniu niepodległości samozwańczych republik Ługańskiej oraz Donieckiej i wysłaniu wojsk rosyjskich na wschód Ukrainy. Polska gospodarka ucierpi na konflikcie.
Wojna Ukrainy z Rosją Fot. AA/ABACA/Abaca/East News
Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google

Prezydent Rosji Władimir Putin wydał w poniedziałek 21 lutego dekret, na mocy którego uznał niepodległość separatystycznych "republik ludowych" w Donbasie. Niedługo po podpisaniu dekretu prezydent Federacji Rosyjskiej wydał swoim wojskom rozkaz wejścia na teren Ukrainy w celu "utrzymania pokoju" w Donieckiej i Ługańskiej Republice Ludowej.

Jak czytamy w komentarzu walutowym Bartosza Sawickiego, analityka Cinkciarz.pl, złoty traci, ale rynkowe turbulencje wynoszące dolara i franka znosi względnie dobrze.

"Sięgający zenitu poziom niepewności odpychać będzie inwestorów od walut i aktywów rynków wschodzących. Kurs euro jak dotąd pozostaje poniżej 4,55 zł, ale wyszedł z kilkugroszowego przedziału wokół 4,50 zł. Sprawia to, że wzrasta prawdopodobieństwo kontynuacji zwyżki EUR/PLN. Swoistym sufitem dla notowań powinny być okolice 4,57-4,58 zł, w których w lutym dwukrotnie wyhamowane zostały podbicia kurs. Dopiero ich sforsowanie zaburzy pozytywny średnioterminowy układ kursu. Oczywiście w obecnym środowisku, bez rozładowania się napięcia geopolitycznego, nie ma co liczyć na szybki powrót poniżej 4,50 zł" – ocenił Sawicki.

Straty dla kilkudziesięciu firm

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, kilkadziesiąt tysięcy firm z polskim kapitałem obecnych na Ukrainie, które zainwestowały tam blisko 1 mld dol., drży przed rosyjską agresją.


Jak podkreślała "Rzeczpospolita", eskalacja uderzyłaby m.in. w działające na ukraińskim rynku firmy produkcyjne (np. producent podłóg Barlinek), handlowe (trójmiejskie LPP rozwija tam swoją sieć sklepów odzieżowych, wśród których znajdują się Reserved i House) czy finansowe (należący do PKO BO KredoBank).

"W przypadku, gdyby rosyjska agresja nie ograniczyła się do wschodniej części Ukrainy, obawy może mieć Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, które w 2021 r. kupiło większość udziałów w spółce Karpatgazvydobuvannya, mającej koncesje na poszukiwania i wydobycie gazu niedaleko granicy z Polską" – czytamy w artykule "Rz".

Konsekwencje inwazji sięgnęłyby także relacji gospodarczych Polski z Rosją z uwagi na spodziewane zachodnie sankcje i rosyjski odwet. – 75 proc. polskiego importu węgla pochodzi z Rosji, podobnie jak 55 proc. importu gazu. Na kraj ten przypada także 65 proc. polskiego importu ropy, więc tu są najważniejsze ryzyka – wyliczała w rozmowie z dziennikiem Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekonomistka z Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl