Nadchodzi kryzys... musztardowy. "Czegoś takiego nie widzieliśmy od 25 lat"

Krzysztof Sobiepan
23 czerwca 2022, 14:01 • 1 minuta czytania
Niektórzy nie wyobrażają sobie letniego grilla bez musztardy, a jak się okazuje być może niedługo będą musieli obejść się smakiem. Ceny sosu idą bowiem w górę, a branża przeżywa najgorszy kryzys od 25 lat. Firmy tworzące popularny dodatek mają bowiem duże problemy z gorczycą, spowodowane m.in. suszą.
Musztarda może podrożeć Fot. 123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google

Ceny musztardy idą w górę

Na razie musztarda nie zniknie jeszcze ze sklepowych półek, ale może być na nich droższa. Kanadę nawiedziła bowiem ogromna susza, a państwo to jest drugim co do wielkości producentem światowej gorczycy, czyli podstawowego składnika sosu – pisze Business Insider.


Północnoamerykański kraj już zanotował 28 proc. spadek zbiorów, a kryzys może się jeszcze pogłębić. W wyniku suszy ceny gotowej musztardy może wzrosnąć nawet dwukrotnie.

Nad uprawami lamentują też Francuzi – w zeszłym roku uprawy gorczycy spadły tam o 50 procent. Spowodowało to, że musztarda podrożała w tym kraju o ok. 10 proc.

— Jesteśmy w kryzysie, jakiego nie widzieliśmy od 25 lat. Cena nasion wzrosła trzy lub czterokrotnie, a wkrótce może nawet zwiększyć się aż pięciokrotnie. Na dodatek nie ma nowych dostaw — wymienia w rozmowie z serwisem France24 Christophe Planes, dyrektor ds. sprzedaży producenta musztardy Reine de Dijon we Francji.

W sytuacji nie pomaga też wojna w Ukrainie – zarówno Rosja, jak i Ukraina są czołowymi światowymi dostawcami gorczycy.

Czy musztarda rosyjska jest z Rosji?

Skoro już jesteśmy przy Rosji – jakiś czas temu opisywaliśmy w INNPoland.pl dość ciekawe zjawisko... "derusyfikacji" musztardy na polskim rynku.

"Z początkiem kwietnia dotychczasowa nazwa Musztardy Kieleckiej rosyjskiej ulegnie zmianie. Przychylając się do sugestii konsumentów, podjęto decyzję, aby od tego momentu nosiła ona określenie "ostra". Jej licznych sympatyków pragniemy przy tym zapewnić, że sam produkt pozostanie niezmieniony" – napisali na Facebooku przedstawiciele WSP "Społem".

Sprawa jest odrobinę komiczna, ale spółka podkreśla, że zmiana została dokonana po prośbach konsumentów. W komentarzach wpisu nie brakuje jednak odrobiny wesołości.

"Muszę przestać robić tort Pavlova i Strogonowa..." "A ja lubię ruskie pierogi, i co?" "Wku*wia mnie Kaczyński, ale w parku nie wybijam wszystkich kaczek." "To może w ogóle Rosję usuniemy z map i atlasów?" "Ja bym zmienił nazwę na kozacką" – piszą internauci.

Ogólnie – produkt jest jakby nie patrzeć polski, bo wyprodukowany w Polsce. Warto wiedzieć, że musztarda rosyjska to jedynie nazwa zwyczajowa bardzo ostrej musztardy. Wytwarza się ją z dodatkiem czarnej gorczycy, czyli bardziej pikantnej odmiany tej przyprawy.

Wyprzedzając dalsze pytania – musztarda kremska nie jest związana z Krymem. Przymiotnik pochodzi od miasteczka Krems an der Donau w Austrii. Składnikiem oryginalnej receptury sosu jest zaś znany ocet winny Kremstal. Obecnie tą nazwą określa się też po prostu łagodniejszy typ musztardy, o lekko słodkim smaku.

Bardziej adekwatny mógłby być zaś bojkot musztardy sarepskiej. Powód? Gorczycę odmiany sarepskiej szeroko uprawia się na terytorium Rosji.