Nie ma kto zapłacić rezerwistom za ćwiczenia. Wszystko za sprawą ustawy Kaczyńskiego
Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
W marcu Sejm przegłosował ustawę o obronie ojczyzny. Projekt, który pilotował ówczesny wicepremier Jarosław Kaczyński, zmienił zasady wypłaty dla rezerwistów biorących udział w ćwiczeniach. Niektórzy wciąż czekają na pieniądze - pisze rmf24.pl.
Jak to możliwe? Do tej pory rezerwistom za udział w ćwiczeniach płaciły samorządy. Mowa o tych osobach, które normalnie pracują. Jeśli idą na ćwiczenia, muszą otrzymać za to finansowy ekwiwalent. Zasady był proste.
Ale w życie weszła ustawa o obronie ojczyzny, która została przygotowana przez resort obrony, a jej inicjatorem był ówczesny wicepremier ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński.
Ustawa o obronie ojczyzny przewiduje utworzenie w Banku Gospodarstwa Krajowego Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych. Jest to nowy fundusz, z którego środki będą pochodzić m.in.: z tytułu wsparcia udzielonego wojskom obcym oraz udostępniania im poligonów, specjalistycznych usług wojskowych, wpływów uzyskanych ze sprzedaży mienia, darowizn, spadków i zapisów oraz wyemitowanych obligacji.
Służba w rezerwie ma na celu uzupełnienie potrzeb Sił Zbrojnych. Dzieli się na aktywną rezerwę i pasywną rezerwę. Na mocy ustawy, do służby wojskowej będzie można zaciągnąć się bez zbędnych formalności, wprowadzono też dodatkowe ułatwienia dla osób pracujących i studiujących. Jedynym przepisem ustawy, który wejdzie w życie dopiero 1 stycznia 2023 r., jest ten dotyczący dodatków motywacyjnych dla żołnierzy zawodowych.
Ustawa namieszała w przepisach
Nowa ustawa o obronie ojczyzny wprowadziła przepisy, że rekompensaty za nieobecność w pracy będą teraz zamiast - jak dotychczas - samorządów, wypłacać dowódcy jednostek prowadzących ćwiczenia. Dlatego urzędy administracji samorządowej uznały, że nie muszą ponosić tych kosztów.
Okazuje się jednak, że w przepisach przejściowych w art. 801 ustawy o obronie ojczyzny jest zapis, że ćwiczenia organizowane do końca tego roku mają być rozliczane jak dotychczas - pisze RMF24.pl.
Urząd miejski w Opolu - jak się dowiedział dziennikarz RMF FM - zamówił jeszcze opinię prawną w tej sprawie, bo nowa regulacja jest wyjątkowo skomplikowana. Uchyla na przykład w jednym miejscu przepisy, by za kilkaset artykułów utrzymywać ich część w mocy.
Ostatecznie prezydent Opola zapewnił reportera RMF FM, że będzie realizował wypłaty rekompensat, choć zgłaszający problem rezerwiści z 10. Brygady Logistycznej otrzymają je z poślizgiem. W efekcie żołnierze dostaną należne im pieniądze, ale problem na razie pozostaje.