Rosyjskie supermarkety wycofują się z Polski. A mieli nadzieję na wielki podbój rynku
Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
Rosyjska sieć Mere to duży rosyjski gracz na arenie tanich dyskontów. Sukcesy na lokalnym rynku narobiły mu apetytu również na europejski, w tym polski. Sieć otworzyła w Polsce 10 sklepów. Teraz - jak donosi portal WiadomosciHandlowe.pl - Mere wyprzedaje towar i znika z rynku.
- Wyprzedaż w Mere. Takich cen już nie będzie, zapraszamy - informuje dziś jeden ze sklepów Mere w mediach społecznościowych. WiadomosciHandlowe.pl donoszą, że na profilach kilku innych placówek sieci nikt już nie ukrywa, że lada moment sklepy przestaną działać. - Likwidacja sklepu. Drodzy klienci, zapraszamy na ostatnie zakupy - czytamy.
Ostatecznie sieć zadomowiła się w Polsce w lecie 2020 r. Ma w naszym kraju kilka sklepów, m.in. w Częstochowie, Radomiu i Ostrowcu Świętokrzyskim. To dyskonty typu hard - przypominające Biedronki sprzed wielu lat – z ograniczonym towarem wystawianym na paletach i bardzo niskimi cenami. To właśnie konkurencyjne ceny miały utorować Mere drogę do sukcesu nad Wisłą, jednak wiadomo już, że z planów nic nie będzie.
Czy to efekt wojny w Ukrainie, w następstwie której Polacy nie chcą mieć nic wspólnego z rosyjskimi markami? - pyta serwis WiadomosciHandlowe.pl. W polsce biznesem zarządza zaś Torgservis PL Sp. z o.o. Obie firmy nie trafiły na listę sankcyjną MSWiA.
WiadomosciHandlowe.pl przypominają, że jesienią 2021 roku Mere zostało wyrzucone z Ukrainy. Przedstawciele Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy określali ekspansję Mere w tym kraju mianem "działania rosyjskich służb specjalnych". Sekretarz rady Oleksij Daniłow, komentując wcześniejsze decyzje burmistrzów pozwalających na otwieranie sklepów Mere w zarządzanych przez nich miastach, stwierdził wprost: "to wstyd".
Jak podaje Wprost.pl, sieć zamierzała otworzyć łącznie 105 placówek w naszym kraju. Ostatecznie jednak zrezygnowała z tego zamiaru. To głównie przez inwazję Rosji na Ukrainę i problemy ze znalezieniem dostawców. Takie same kłopoty sieć ma z resztą w innych europejskich krajach.