Niemcy gaszą latarnie i przestają grzać. To efekt braku gazu z Nord Stream 1
Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
Niemcy oszczędzają gaz z NS1
Po tym jak Rosja, na razie czasowo, wyłączyła gazociąg Nord Stream 1 Niemcy mierzą się z zaostrzeniem kryzysu gazowego. Robert Habeck, tamtejszy minister gospodarki, zaapelował do swoich rodaków o oszczędność – pisze "Financial Times"
Sytuacja na rynku gazu jest napięta i niestety nie możemy zagwarantować, że się nie pogorszy. Musimy być przygotowani na to, że sytuacja może stać się krytyczna
Sam polityk także nie jest gołosłowny i przyznał, że … bierze krótsze prysznice, by oszczędzać ciepłą wodę. Niemcy zdają sobie jednak sprawę z powagi sytuacji, posłuchali się rad ministra i postanowili oszczędzać.
Przykładem jest tu firma Vonovia, posiadająca najwięcej nieruchomości mieszkalnych w Niemczech. Spólka zapowiedziała niełatwą decyzję – zamierza obniżyć temperaturę centralnego ogrzewania w budynkach do 17 st. C, między 23 a 6 rano. W ten sposób koszty ogrzewania pójdą w dół o 8 proc.
Jescze dalej poszła spółdzielnia w Dippoldiswalde, która postanowiła racjonować ciepłą wodę mieszkańcom. Ciepły prysznic można tam brać w godzinach 4-8, 11-13 i 17-19. Ograniczenia grzania wody planuje też już Hamburg.
Monachium i Berlin obniżyłt zaś temperatury w basenach publicznych, a Düsseldorf całkiem zamknął takie obiekty. Kolonia oszczędza natomiast na oświetleniu i po godz. 23 obniża jasność świateł ulicznych do 70 proc. mocy.
Na apel ministra Habecka odpowiedzieli też zwykli Niemcy. Gospodarstwa domowe uruchomiły więcej pieców i kominków, co widać po szybko rosnącej sprzedaży drewna, peletów i węgla.
Niemcy są narodem zapobiegawczym. Jak mówi Helmut Dedy, szef Niemieckiego Związku Miast, mieszkańcy muszą ograniczać co się da w lecie, by gazu nie zabrakło na zimę. Nocny chłód czy zimną wodę da się bowiem lepiej znieść w trakcie upałów, niż gdy za oknami zalega śnieg.
Cena gazu w górę
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, Europa pogrąża się w coraz poważniejszym kryzysie gazowym, a analitycy spodziewają się dużych podwyżek cen tego surowca w nadchodzących kwartałach.
Eksperci banku Goldman Sachs podwyższyli prognozy cen gazu w kontraktach w holenderskim hubie TTF do 153 euro/MWh z 104 euro/MWh w III kw. 2022 r., 121 euro/MWh ze 105 euro/MWh w IV kw. oraz 77 eur/MWh z 76 euro/MWh w I kw. 2023 r.
To te "optymistyczne prognozy", bowiem ceny mogą równie dobrze przekroczyć 200 euro za MWh.
O prognozie Goldman Sachs pisze Bloomberg. Jak czytamy, na zmianę prognoz wpłynęło zmniejszenie o 60 proc. eksportu rosyjskiego gazu przez gazociąg Nord Stream 1 (NS1). Nastąpiło ono od połowy czerwca. Na jego skutek wzrosła niepewność dostaw gazu w Europie, co doprowadziło do wzrostu cen notowanych w Holandii kontraktów TTF o 70 proc. do 164 euro/MWh. Analitycy banku Goldman Sachs oceniają, że szanse na szybkie i pełne przywrócenie przepływów przez gazociąg nie są wielkie. "Chociaż początkowo zakładaliśmy pełne przywrócenie przepływu przez NS1 po najbliższym przeglądzie, nie uważamy już tego za najbardziej prawdopodobny scenariusz ze względu na brak rozwiązania kwestii wymaganych napraw turbin, jak również brak zmiany trasy zredukowanych przepływów NS1 przez alternatywne rurociągi. W związku z tym, rewidujemy nasze prognozy cen TTF, aby odzwierciedlić ważony prawdopodobieństwem scenariusz dotyczący przepływów NS1 po remoncie" – czytamy.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl