Słuchawki do wszystkiego: Huawei Free Buds Pro 2. Szczerze? Nie chcę innych

Konrad Bagiński
04 sierpnia 2022, 16:31 • 1 minuta czytania
Czy douszne pchełki mogą być idealnymi słuchawkami do słuchania muzyki, oglądania filmów, rozmów — zarówno na telefonie, jak i komputerze? Huawei udowadnia, że tak. Free Buds Pro 2 nadają się dosłownie do wszystkiego. Mają jakieś słabe strony? Sprawdźmy.
Huawei Free Buds Pro 2 - słuchawki optymalne INNPoland.pl
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Do tej pory używałem różnych słuchawek. Czasem były przypisane do konkretnych sprzętów – te do telewizora, te do jednego komputera, te do drugiego, tamte do telefonów i tabletu. Te na siłownię, te do pracy. Czasem na kablu, czasem przez Bluetooth. Od kiedy zacząłem testować Free Buds Pro2, używam jednych. Jedne, by rządzić wszystkim. Co ciekawe – to naprawdę działa.

Do pracy są idealne – można je jednocześnie połączyć z komputerem i telefonem. Da się słuchać muzyki, pracować i gadać przez telefon bez konieczności przełączania się, wszystko działa szybko i płynnie. Obsługa dwóch urządzeń jednocześnie naprawdę bardzo się przydaje. A do tego mamy ANC, czyli wyciszanie odgłosów otoczenia. I to na różnych poziomach. Muszę powiedzieć szczerze, że Huawei Free Buds Pro 2 to najlepsze uniwersalne słuchawki, jakich używałem.

Zacznijmy od wyglądu. Jest nieco futurystyczny. Niby małe pchełki, ale wszędzie mają jakieś czujniki, mikrofony i diabli wiedzą co jeszcze. Szczególnie wyróżnia się wersja srebrna, jest jeszcze "klasyczna" biała oraz obłędnie wyglądająca niebieska. Etui z ładowarką też wygląda nowocześnie i jednocześnie elegancko. Nie ma się do czego przyczepić. W komplecie dostajemy gumki w trzech rozmiarach, które teoretycznie powinny pasować do każdego ucha. Z tym bywa różnie – rozmiar średni, który pierwotnie wybrałem, po kilku dniach się nieco uklepał. Przyłapałem się na tym, że z rozmysłem omijam studzienki kanalizacyjne z obawy, że mi po prostu wypadną. Zmiana na większy rozmiar pomogła – warto z tym po prostu pokombinować.

Bez apki ani rusz

Druga sprawa, na którą warto chwilę poświęcić, to konfiguracja słuchawek. Owszem, można je po prostu podłączyć do telefonu i będą działać. Ale prosta aplikacja AI Life – do ściągnięcia na każdego smartfona – pozwoli z nich w pełni skorzystać. Ustawimy sobie preferowany poziom redukcji szumu (ANC), od słabego po najwyższy, gesty do obsługi słuchawek i – uwaga – zrobimy test dopasowania.

Po kolei – ANC działa wyśmienicie, w trybie automatycznym samo dostosowuje poziom wyciszenia do hałasu. Za redukcję hałasu odpowiadają trzy mikrofony, które redukują dźwięki do nawet 47 dB (to o 15 proc. lepszy wynik niż w przypadku modelu poprzedniej generacji, bez cyfry 2 w nazwie), przy częstotliwościach 50 Hz–3000 kHz.

Można też włączyć "tryb świadomości", w którym słuchawki podbijają dźwięki otoczenia – czyli nie redukują hałasu, ale sprawiają, że słyszymy go lepiej. Dzięki aplikacji możemy znaleźć zgubione gdzieś w domu słuchawki — będą piszczeć. Huawei Free Buds Pro 2 pozwalają też oczywiście na wybór rodzaju korekcji dźwięku. Można sobie podłubać, a potem wrócić do trybu "domyślnego", który działa lepiej niż świetnie.

Test dopasowania to już magia – po jego włączeniu słuchawki same badają, czy są dobrze włożone i czy dźwięk gdzieś nam nie ucieka. Z tą funkcją powiązane są inne. Też zahaczające o magię. Huawei popracował z Devialet, francuską firmą specjalizującą się w technice audio. Efekt? Słuchawki słuchają tego, co się dzieje w uszach i na tej podstawie same dostosowują dźwięk. Masz bardziej pokręcony kanalik w uchu niż normalni ludzie? Inaczej nosisz słuchawki? To nie powód, dla którego masz gorzej słyszeć muzykę!

Sterowanie — mogłoby być lepiej

Huawei Free Buds Pro 2 nie mają żadnych widocznych przycisków, steruje się nimi za pomocą czegoś w rodzaju gestów. Uszczypnięć, głasków i trzymania. Można tak odbierać połączenia, odrzucać je, przeskakiwać z muzyką o utwór do przodu lub tyłu. A głaskaniem zwiększamy lub zmniejszamy głośność. Działa to różnie. Do obsługi po prostu trzeba się przyzwyczaić. O ile szczypanie działa jeszcze w miarę, o tyle kontrola głośności bywa mało intuicyjna, sam nigdy nie pamiętam, gdzie tę słuchawkę trzeba głaskać.

Fajne jest za to domyślne ustawienie wyłączające muzykę po wyjęciu słuchawek. Wkładasz z powrotem – odpala się ponownie. Wystarczy zresztą wyjąć jedną, by zastopować odtwarzacz. To wygodne gdy ktoś chce ci coś na szybko powiedzieć, gdy podchodzisz do kasy w sklepie etc. Jeśli komuś nie pasuje, można to wyłączyć z poziomu aplikacji. Oczywiście jeśli chcesz z którejś pojedynczej słuchawki zrobić sobie tradycyjny zestaw do rozmowy przez telefon, nie ma problemu.

Huawei Free Buds Pro 2 - wygoda i uniwersalność

Trudno uznać mnie za audiofila, ale muzykę po prostu bardzo lubię. Słucham jej kilka godzin dziennie, pomaga mi w pracy. Przez ten czas Free Buds Pro 2 ani razu mi się nie rozładowały, nie bolą po nich uszy, są bardzo wygodne. Po dobraniu odpowiedniej gumki nie wypadają. Po włożeniu do etui ładują się bardzo szybko, z podładowywaniem pociągną ponoć nawet 18 godzin w trybie ANC i 30 z wyłączoną redukcją szumów. Biję się w pierś – nie chciało mi się tego sprawdzać. Wybaczcie. Zresztą poziom naładowania widać w aplikacji. Czas działania słuchawek bez podładowywania, takiej pojedynczej sesji wynosi maksymalnie ok. 4 godzin.

Podsumowując: zadaję sobie pytanie, czy to są słuchawki idealne. Niewątpliwie istnieją jakieś lepiej brzmiące, ale z pewnością są o wiele droższe. No ale nie dajmy się zwariować – te świetnie oddają dźwięki, 99,9 proc. społeczeństwa (w tym ja) różnicy w ślepym teście może nie usłyszeć. Czy są dłużej działające? Pewnie tak, są też ładniejsze, są i lżejsze. Ale te są w każdym calu optymalne, jako typowy "normik" po prostu nie chcę innych. Przewyższają moje oczekiwania i o ile z biegiem czasu nie spadnie czas działania na baterii albo się nie rozpadną, zostaną ze mną na długo.

W każdym teście trzeba też poszukać minusów konkretnego sprzętu. I tu mam problem. Bo faktycznie obsługa gestami bywa mało intuicyjna i ten problem będzie miało więcej osób. Ale tu innego rozwiązania raczej nie da się zaimplementować. Owszem, trzeba dobrze dobrać gumkę do ucha, bo inaczej mogą wypaść. Ale to też nie jest wada. Jest sporo możliwości personalizacji. Wiem. Można się przyczepić do ceny – bo 899 złotych to nie jest wcale mało. Ale analogiczne modele Samsunga kosztują podobnie albo więcej, to samo jest z AirPodsami 3. generacji. Budsom Huaweia niczego w tej konkurencji nie brakuje.

Huawei Free Buds Pro 2 - specyfikacja