Nie tylko cukier, półki znów mogą świecić pustkami. Jedna branża już stanęła pod ścianą
- Branża mleczarska alarmuje, że może zabraknąć mleka
- Ma to związek z ewentualnymi przerwami w dostawach prądu i gazu
- Związkowcy zaapelowali do rządu o pilną interwencję, ale politycy nie reagują na ich prośby
Najpierw cukier, teraz mleko? Problemem przerwy w dostawie prądu i gazu
Wiele sklepów nadal walczy z niedoborami cukru, a półki świecą pustkami. Tymczasem okazuje się, że niedługo może zabraknąć kolejnego produktu uwielbianego przez Polaków — mleka.
Branża mleczarska już bije na alarm. Związek Polskich Przetwórców Mleka (ZPPM) wskazuje w oficjalnym oświadczeniu, że "firmy mleczarskie otrzymują pisma od dostawców energii i gazu". Wynika z nich, że "pobór tych mediów" może zostać ograniczony "do poziomów niepozwalających na utrzymanie produkcji". W takiej sytuacji niemożliwe będzie także magazynowanie mleka, a także funkcjonowanie oczyszczalni ścieków, zlokalizowanych przy zakładach produkcyjnych,
Przedstawiciele wskazują, że braki w dostawach prądu to ogromne wyzwanie dla całej branży. "Mleko nie może czekać kilku dni na przetworzenie, zaś produkty gotowe — na magazynowanie bez określonego poziomu energii" - czytamy w stanowisku związkowców.
Z szacunków ZPPM wynika, że wystarczą 2-3 dni problemów z dostawami energii, aby doszło do mlecznej katastrofy.
Spełnienie tego czarnego scenariusza będzie bowiem oznaczało przerwanie łańcucha produkcyjnego, co przełoży się na "niedobory wyrobów na rynku". W stanowisku mleczarze grzmią, że "poważne straty finansowe" poniosą nie tylko zakłady, lecz także rolnicy, od których mleko nie będzie odbierane.
To tylko nakręci spiralę problemów. "Co zrobić z taką ilością niewykorzystanego mleka, jak go zutylizować? Obawiamy się, że konsekwencje takiej sytuacji dla środowiska naturalnego mogą być opłakane" - czytamy w oświadczeniu ZPPM.
Branża mleczarska oczekuje reakcji rządu
Branża wskazuje, że już apelowała do rządu z prośbą o interwencję. Zaproponowała zmianę przepisów, dzięki którym udałoby się uniknąć ograniczenia dostaw do zakładów przetwórczych. Poza tym przedstawiła także kilka własnych rozwiązań. Rząd nie odpowiedział.
Ignorowanie problemu budzi niepokój branży mleczarskiej. "Jesteśmy bardzo zaniepokojeni sytuacją, w której zarówno podczas epidemii, jak i teraz, rząd nie podejmuje aktywnych działań na rzecz objęcia ochroną naszej branży przed czynnikami mającymi negatywny wpływ na działalność nie tylko zakładów przetwórczych, ale także rolników" - czytamy w zakończeniu oświadczenia.
Niedobory mleka wpłyną na jego cenę
Ewentualne niedobory mleka, przed którymi ostrzega ZPPM, z pewnością przełożą się ceny. W sytuacji, gdy towaru brakuje, zawsze rosną koszty ostatnich zapasów.
Dowodem na to jest cukier, który jeszcze marcu można było kupić za 2,99 zł. Obecnie ceny wystrzeliły do poziomu 4,49-4,99 zł, a w niektórych sieciówkach 1 kg cukru białego jest sprzedawany już za ponad 5 zł. Niewykluczone, że ten scenariusz powtórzy się także w przypadku mleka.
Tymczasem jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, nie tylko mleko może stać się towarem deficytowym. Z uwagi na ograniczoną produkcję w Indiach, pojawiają się obawy o zmniejszenie dostaw ryżu.
Czytaj także: https://innpoland.pl/182608,zabraknie-ryzu-indie-produkuja