Bank centralny państwa UE zatrudnił... wróżkę. Obejmie ważne stanowisko

Maria Glinka
12 sierpnia 2022, 12:23 • 1 minuta czytania
Narodowy Bank Polski (NBP) ma swojego słynnego "jastrzębia", a jego rumuński odpowiednik właśnie zatrudnił... wróżkę. Bukaresztańska celebrytka, znana jako Minerva, przyznała, że w związku z nową pracą będzie musiała zmienić swój styl życia. W państwowej instytucji ma zajmować kierownicze stanowisko.
Narodowy Bank Rumunii zatrudnił wróżkę. East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Popularna wróżka dostała pracę w Narodowym Banku Rumunii

Narodowy Bank Rumunii postanowił wzbogacić swoją załogę o nietuzinkową postać. Pracę w państwowej instytucji dostała popularna wróżka.

64-letnia bukaresztańska celebrytka jest znana szerszej publiczności pod pseudonimem Minerva i chętnie występuje w mediach. Do tej pory nie zdradziła, dlaczego postanowiła porzucić dotychczasowe zajęcie.

W nagraniu udostępnionym w internecie wróżka przyznała jedynie, że nową pracę zamierza wykonywać sumiennie. Poza tym stwierdziła, że będzie musiała zmienić swój dotychczasowy styl życia — już zapowiedziała, że ograniczy obecność w mediach, a także wyjścia na miasto.

Jakie stanowisko obejmie popularna wróżka?

Wróżka zdradziła, że w Narodowym Banku Rumunii powierzono jej kierownicze stanowisko, ale nie ujawniła, czym dokładnie będzie się zajmowała. Jednak do szczegółów dotarł bukaresztański portal Hotnews. Z ustaleń dziennikarzy wynika, że Minerva stoi na czele działu zaopatrzenia w państwowej instytucji.

Rumuńskie media wskazują, że wróżka posiada odpowiednie kwalifikacje, aby pełnić tak ważną funkcję w Narodowym Banku Rumunii. 64-latka ukończyła studia na wydziale psychologii i aktorstwa, a z zawodu jest również prawniczką.

Kim jest wróżka, którą zatrudniono w Narodowym Banku Rumunii? To Gabriela Dima, która od 50 lat kryje się pod pseudonimem Minerva.

Działania Narodowego Banku Rumunii w reakcji na bardzo wysoki wzrost cen

W czerwcu 2022 r. inflacja w Rumunii wynosiła 15,05 proc. To zbliżony poziom wzrostu cen do tego, który od dwóch miesięcy obserwujemy w Polsce (według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) inflacja w lipcu wynosiła 15,6 proc. rdr.).

Pod koniec lipca br. Goldman Sachs wskazywał w opinii, że "wysoka inflacja, rosnące oczekiwania inflacyjne i słabe kursy walut" nie pozostawiają bankom centralnym Węgier, Polski, Czech i Rumunii innego wyjścia niż wdrożenie strategii "zacieśniania polityki pieniężnej". Z najnowszych prognoz ekonomistów wynika, że końcowa stopa procentowa na Węgrzech będzie wynosiła 8 proc., a w pozostałych trzech państwach - 8 proc.

Tymczasem, w trakcie ostatniego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej (RPP) doszło do nieznacznej podwyżki stóp procentowych — o 50 pkt. bazowych. Główna stopa referencyjna wynosi obecnie 6,50 proc. i jest to najwyższy poziom od 2004 r. Kolejne posiedzenie RPP zaplanowano na 7 września br., choć Glapiński już zasugerował, jaka decyzja może zapaść.

Czytaj także: https://innpoland.pl/182596,nbp-stworzyl-strone-o-glapinskim-jaki-byl-cel