Węgiel coraz droższy, a PGG dąży do monopolu? Jest odpowiedź kluczowej spółki

Iga Kołacz
26 sierpnia 2022, 19:51 • 1 minuta czytania
Zdaniem właścicieli składów węgla, Polska Grupa Górnicza dąży do monopolizacji rynku. Katowicka spółka odpiera zarzuty
Pod koniec lipca br. PGG wypowiedziała autoryzowanym sprzedawcom węgla umowy na opał fot. 123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google


PGG: Nie monopolizujemy rynku

Po tym, jak pod koniec lipca br. Polska Grupa Górnicza wypowiedziała autoryzowanym sprzedawcom węgla umowy na opał, w sierpniu podniosła ceny oraz wprowadziła limity sprzedaży. Spotkało się to z krytyką spółki przez właścicieli składów węgla, który zarzucają jej monopolizację rynku.

PGG w opublikowanym na swojej stronie oświadczeniu dementuje doniesienia pośredników, jakoby „przyczyną ich problemów jest monopolizowanie rynku przez krajowego producenta”. 

Spółka tłumaczy, że swoją produkcją węgla opałowego pokrywa jedynie część zapotrzebowania rynkowego. „Pozostała wielkość jest uzupełniana przez innych krajowych producentów oraz import. Potwierdzeniem tego jest fakt, iż w ramach działającej do końca lipca sieci pośredników umowy posiadało z PGG S.A. 175 podmiotów (na 8165 firm zarejestrowanych w systemie krajowym jako sprzedawcy węgla) dysponującymi około 410 składami węgla. Nigdy więc PGG S.A. nie było w stanie zmonopolizować rynku” - brzmi stanowisko Polskiej Grupy Górniczej.

Ale umowy zostały wypowiedziane

Jak zwraca jednak uwagę serwis Energia.rp.pl, patrząc na działania podjęte w sierpniu przez Polską Grupę Górniczą, nasuwają się pytania. 

"Krótko po wypowiedzeniu z końcem lipca umów autoryzowanym pośrednikom sprzedaży węgla, 16 sierpnia PGG podwyższyła cenę surowca. Średnia cena węgla opałowego w PGG wynosi około 1,2 tys. zł za tonę w porównaniu z około 1 tys. zł wcześniej. 22 sierpnia zaś PGG wprowadziła limity sprzedażowe" - przypomina serwis.

I wskazuje, że jako uzasadnienie podano chęć umożliwienia kupna węgla większej liczbie klientów. Jak informowała PGG, od 22 sierpnia wprowadziła w odbiorze gotówkowym na kopalniach limit 3 ton dla jednego klienta (wcześniej było to 5 ton).

W opublikowanym komunikacie PGG zapewniła, że wywiązała się z zobowiązań wobec pośredników, dostarczając im w 2021 roku  ponad 100 proc. ilości węgla, czyli tyle ile wynikało z umów.

Nie potwierdzają tego jednak sprzedawcy. „Już od początku roku dostawy były mniejsze do naszego składu o 10–20 proc.” – mówi jeden z przedstawicieli składu węgla na Opolszczyźnie, w rozmowie z Energia.rp.pl. 

Przeczy temu też wypowiedź Łukasza Horbacza, prezesa Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla, wypowiadającego się na łamach „Rzeczpospolitej”: „Składy podpisywały umowy na nowy rok w grudniu, ale już w styczniu 40–50 proc. węgla nie docierało, mimo zapisów umowy” – stwierdził Horbacz.

Ceny węgla poszły mocno w górę

Polska Grupa Górnicza wprowadziła nowe ceny węgla opałowego dokładnie 16 sierpnia. Zgodnie z nowym cennikiem za tonę surowca trzeba zapłacić już nie 1 tys. zł, a za 1,2 tys. zł. W praktyce oznacza to podwyżkę o 20 proc.

Jak podał Money.pl, nowy cennik ma ujednolicać koszty i dotyczy różnych rodzajów węgla ze wszystkich kopalń PGG. Grupa podkreśliła, że mimo podwyżki ceny nadal należą do grona jednych z najniższych w kraju.

Według PGG na podwyżki wpływ ma "drastyczny wzrost kosztów produkcji od początku 2022 roku”. Chodzi między innymi o znaczące podwyżki cen stali używanej do zbrojenia wyrobisk węgla (tylko ten materiał podrożał o 78 proc. rok do roku).