PiS zamraża ceny prądu. Limit też może wzrosnąć, ale tylko dla nielicznych
- Prezes PiS Jarosław Kaczyński w Oleśnicy spotkał się z wyborcami
- Mówił m.in. o sposobach rządu na walkę z inflacją, ale padły też zapewnienia dotyczące zamrożenia cen prądu
- Były wicepremier zdradził, że limit zużycia prądu może wzrosnąć dla jednej grupy
To już ostatnie szlify w projekcie ustawy dotyczącej zamrożenia cen prądu od 1 stycznia 2023 roku. Prezes PiS Jarosław Kaczyński w sobotę 24 września był w Oleśnicy na Dolnym Śląsku i nieco uchylił rąbka tajemnicy. Limity mogą wzrosnąć, ale nie dla wszystkich.
Drożejący prąd to zmora gospodarstw domowych i firm. W głównej mierze w Polsce prąd produkowany jest z węgla, a tego brakuje na rynku po zamknięciu się na dostawy z Rosji. Przez to rachunki rosną horrendalnie.
Dlatego w połowie września prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział pomoc dla obywateli. Polegać ma ona na zamrożeniu cen energii elektrycznej dla tych gospodarstw, które nie zużyją więcej niż 2000 kWh w ciągu roku.
Później jego rozszerzoną wersję przedstawił premier Mateusz Morawiecki. W przypadku rodzin wielodzietnych i gospodarstw z osobami z niepełnosprawnościami limit ten wzrasta do 2600 kWh. Wiele osób zwraca uwagę, że limity te są trudne do utrzymania i obawia się, że z zamrożenia cen prądu nie skorzysta.
Limit w górę?
Podczas wizyty w Oleśnicy prezes PiS został zapytany o walkę z inflacją. Jak stwierdził, najprostszą metodą jest "zmniejszenie siły nabywczej społeczeństwa" oraz "doprowadzenie do bezrobocia", bo wtedy "nacisk na rynek spada i spada inflacja".
– Ale my tego nie chcemy, to nasza przemyślana polityka, to nie jest wynik chaosu. Nasze metody walki z inflacją to z jednej strony metody łagodzące, zmniejszające ceny i obniżające podatki. To dotyczy gazu, nawozów i żywności. A z drugiej strony, to środki, które mają dotyczyć obniżek cen energii – powiedział Kaczyński.
– Ten projekt dotyczący elektryczności, te 2000 kWh lub 2600 kWh rocznie zużycia. Niektórzy twierdzą, że można to jeszcze zwiększyć do 3000 kWh dla rodzin z większą liczbą dzieci. Ale nie wiem, jaka będzie ostateczna decyzja – dodał prezes PiS, czym zasugerował, że rząd rozważa podniesienie limitu dla rodzin wielodzietnych.
Limit 2000 kWh
A ile to w ogóle jest 2000 kWh rocznie? Na co wystarczy? O tym wcześniej pisaliśmy w INNPoland. Były to średnie wyliczenia dla gospodarstwa domowego 2+1. Oszczędna rodzina zmieści się w limicie, zakładając, że nie pracuje z domu.
Jednak poprosiliśmy też Was, byście przysyłali swoje doświadczenia z rocznym zużyciem prądu. Wasze rachunki mówią jasno, utrzymanie limitu 2000 kWh będzie niezmiernie trudne.
Z założenia, każde gospodarstwo, które zmieści się w "limicie Kaczyńskiego", będzie miało utrzymane rachunki na poziomie z 2022 roku. Z kolei każda kWh zużyta ponad ten limit będzie rozliczana już po nowych stawkach. A te dopiero w grudniu zatwierdzi Urząd Regulacji Energetyki.
Najbliższe posiedzenie Sejmu zaplanowano na 28-29 września. To w te dni najpewniej posłowie zajmą się projektem ustawy zamrażającej ceny prądu. We wtorek zbierze się Rada Ministrów, tam powinny zapaść ostateczne decyzje dotyczące ustalonych limitów.