Złoty nurkuje po konferencji Glapińskiego. Ekonomiści wskazują na jeden powód
- Od wczorajszej decyzji RPP złoty stracił prawie 2 proc. wobec euro
- Polska waluta osłabiła się tuż po konferencji Glapińskiego, na której tłumaczył powody utrzymania stóp procentowych na niezmienionym poziomie
- Ekonomiści uważają, że spadki mają związek z tym, że wiele czynników wskazuje na zakończenie cyklu podwyżek stóp, choć prezes NBP mówił tylko o jego "zatrzymaniu"
Złoty słabnie. Dolar o 10 gr droższy, frank znów przebił granicę 5 zł
O godz. 17:22 za jednego dolara trzeba było zapłacić 4,96 zł. To o 10 groszy więcej niż w czwartkowy poranek i najwięcej od kilku dni, gdy na chwilę sięgnął rekordowego poziomu 5,06 zł. Złoty słabnie także wobec euro. Wspólna waluta kosztuje obecnie 4,88 zł, czyli o cztery grosze więcej niż nad ranem i prawie tyle samo, co rekordy z końcówki września.
Z kolei frank szwajcarski jest wyceniany znów powyżej ważnego progu 5 zł – kosztuje dokładnie 5,01 zł. Rano trzeba było za niego zapłacić 4,96 zł. Najmniejszy wzrost zanotował funt, który w porównaniu do czwartkowego poranka podrożał o dwa grosze (z 5,52 zł do 5,54 zł).
To jednak nie wszystko. Jak donosi Businessinsider.pl rosną rentowności polskich obligacji. W przypadku papierów 10-letnich mamy do czynienia ze skokiem o 1,1 proc. (do 7,16 proc.), w przypadku papierów pięcioletnich o 0,28 proc. (do 7,35 proc.). Oznacza to, że ich cena spada.
Glapiński zachwiał złotym
Złoty zaczął tracić do wszystkich najważniejszy walut tuż tym, jak na konferencję prasową wyszedł prezes NBP Adam Glapiński. Przed kamerami, jak co miesiąc, tłumaczył decyzję Rady Polityki Pieniężnej (RPP) w sprawie stóp procentowych.
Przypomnijmy, że decyzja o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie zaskoczyła ekonomistów, którzy spodziewali się ich podniesienia o co najmniej 25 pb. Ich zdaniem za podwyżką przemawiał przede wszystkim wysoki odczyt inflacji za wrzesień. Według szybkiego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 17,2 proc. rdr.
Ekonomiści mają swoją teorię. Czy to jednak koniec cyklu podwyżek?
Analitycy rynku walutowego jeszcze przed ogłoszeniem decyzji RPP wskazywali, że kolejna podwyżka osłabi złotego. Dlaczego więc złoty zaczął tracić, skoro stopy zostały utrzymane na tym samym poziomie?
Z odpowiedzią przychodzą ekonomiści ING Banku Śląskiego. "Teoretycznie prezes NBP deklaruje, że to nie koniec cyklu podwyżek, ale złoty stracił od początku konferencji, bo wiele innych komentarzy prezesa wskazuje, że koniec jest bliski" - czytamy w komentarzu, który umieścili na Twitterze.
Jak dokładnie tłumaczył się Glapiński? - RPP nie podjęła decyzji o zakończeniu cyklu podwyżek, tylko o zatrzymaniu cyklu podwyżek. To klasyczne "wait and see" - przekonywał podczas konferencji.
W ocenie analityków Glapiński kilkukrotnie wspomniał o czynnikach dezinflacyjnych. Jednak nie poświęcił zbyt wiele uwagi ryzykom inflacyjnym, co może budzić obawy rynku.