Astronomiczne ceny zniczy w markecie. "Kompletne wariactwo"

• W jednym z popularnych marketów znicz kosztuje prawie 180 zł, co oburzyło internautów
• Za bardziej "artystyczne" lampki trzeba zapłacić nawet 200 czy 400 zł
• Ceny zniczy są wysokie, ponieważ podrożały surowce np. parafina

Znicz z marketu za 180 zł. "Swarovski czy co?"

1 listopada zbliża się wielkimi krokami. Jednak tegoroczne obchody Wszystkich Świętych będą wyjątkowo kosztowne. Producenci zniczy już we wrześniu ostrzegali przed drożyzną.

Jak się okazuje, ceny wystrzeliły nie tylko na przycmentarnych stoiskach. Jeden z użytkowników Tik Toka umieścił zdjęcie, na którym widać cenę znicza w markecie. Na półce stoi szklany znicz ze stali nierdzewnej, za który trzeba zapłacić aż 178,99 zł.

Pod wpisem pojawiło się kilkaset komentarzy, a internauci nie kryją zaskoczenia i oburzenia drożyzną. "Skąd te ceny wariacja kompletna" - pyta jedna z osób. "Swarovski czy co" - drwi inny użytkownik. "Czy to nie jest ze złota?" - zastanawia się z ironią kolejny internauta. "Kto to kupi?" - pyta następny. Wiele osób zwraca uwagę, że kupowanie tak drogiego znicza nie ma sensu, bo i tak zostanie skradziony.

Niektóre znicze przebijają nawet 200 zł

Jeszcze więcej trzeba zapłacić za znicze "artystyczne". Karafa artystyczna ze stali nierdzewnej i szkła kosztuje w sklepie internetowym aż 209 zł.

Producent przekonuje na stronie, że jest to produkt "wyjątkowy, oryginalny i nowoczesny". W cenie nie ma wkładu, ale są do wyboru trzy kolory – czarny, srebrny i złoty. Dokładnie tyle samo trzeba zapłacić za znicz w kształcie kapliczki w kolorze miedzianym.

W sklepie można znaleźć jeszcze droższe lampki. Dla przykładu "ekskluzywny" złoty znicz z figurką anioła na wieży jest wyceniany na 239 zł. Z kolei kwadratowa złota kapliczka z granitu kosztuje 449 zł.

Warto pamiętać, że Polska jest światowym liderem w produkcji zniczy. Nasz rynek jest warty około miliarda złotych, a roczna sprzedaż sięga około 300 mln zniczy.

Dlaczego znicze są drogie?

Ceny zniczy rosną, ponieważ drożeją surowce, głównie parafina. Mikołaj Szlagowski, szef działu komunikacji zewnętrznej Grupy Lotos, wskazuje, że ceny parafin wzrosły od początku roku do czerwca aż o 69 proc.

Podrożała też parafina importowana. Ta, którą ściągamy z Zachodu, kosztuje już 6,95 tys. zł za tonę. Jeszcze nie dawno płaciliśmy za nią 4,25 tys. zł, czyli o dwie trzecie mniej. Z kolei parafina ze Wschodu podrożała o 90 proc. Wcześniej trzeba było za nią zapłacić około 2,4 tys. zł za tonę. Obecnie stawki wzrosły do 4,6 tys. zł za tonę.

Ogólne szacunki wskazują, że za znicze możemy zapłacić w tym roku od 60 do 70 proc. więcej niż w 2021 r. Wydatki niektórych będą z pewnością jeszcze większe, ponieważ podrożały również kwiaty np. chryzantemy.