Sasin zabrał głos ws. Taurona. Oczekuje natychmiastowej reakcji

Maria Glinka
18 października 2022, 16:29 • 1 minuta czytania
Minister aktywów państwowych Jacek Sasin zabrał głos w sprawie wypowiadania umów na dostawy gazu przez Tauron. We wpisie na Twitterze podkreślił, że oczekuje natychmiastowego wycofania się z tej decyzji. Jego zdaniem jest to ona "nieakceptowalna".
Sasin komentuje wypowiadanie umów przez Tauron Fot. Piotr Molecki/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Sasin komentuje wypowiadanie umów przez Tauron. "Nie ma mojej zgody"

"Oczekuję od Prezesa Taurona natychmiastowego wycofania się z nieakceptowalnej decyzji dot. wypowiadania umów na gaz" – napisał na Twitterze wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin.

Jak dodał, nie godzi się na tego typu działania, ponieważ "zmiana operatora powinna odbywać się w sposób nieodczuwalny i bezpieczny dla klienta". Sasin zapewnił, że "nie będzie przerw w dostawie gazu".

Wpis Sasina skomentował Sławomir Dudek, główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju. "Jeżeli prezes wykona ten rozkaz to będzie działał na szkodę spółki. Czy takie wezwania są legalne. Akcjonariusze? Co wy na to?" - czytamy we wpisie. Jego zdaniem minister "chce znowu ruszyć kursami akcji". Przypomnijmy, że podobne zarzuty pojawiły się tuż po tym, jak rząd zrezygnował z pomysłu wprowadzenia podatku od nadzwyczajnych zysków, czyli tzw. daniny Sasina.

Kilkadziesiąt tysięcy klientów ma szukać nowego dostawcy gazu

Wpis nawiązuje do zaskakującej decyzji o nagłym rozwiązaniu umów na dostawę gazu przez Tauron. Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, jedna z internautek poinformowała na Twitterze, że dostała list, w którym spółka informuje o zakończeniu umowy z dniem 30 listopada 2022 r.

W rezultacie kobieta będzie musiała szukać nowego operatora. Z ustaleń TVN24 wynika, że w podobnej sytuacji znalazło się kilkadziesiąt tysięcy osób. Klienci są informowani o rozwiązaniu kontraktów nie tylko listownie, lecz także za pośrednictwem wiadomości mailowych, SMS-ów i aplikacji Mój Tauron.

Spółka tłumaczy, że decyzja o wycofaniu się ze sprzedaży paliwa gazowego jest związana z "niestabilną sytuacją na międzynarodowym rynku gazu". W komunikatach, które docierają do klientów, czytamy, że Tauron podjął tę decyzję również z uwagi na "wprowadzenie rządowej tarczy inflacji i urzędowej ceny gazu".

Tauron zapewnia, że zmiana operatora "odbywa się bez przerw w dostawie paliwa gazowego". Po zmianach za dostawy ma odpowiadać spółka kontrolowana przez Skarb Państwa – PGNiG.

Mniejsi nie chcą sprzedawać gazu, bo się nie opłaca

W czym tkwi problem? Tauron to spółka, która przede wszystkim dostarcza energię elektryczną. W tym zakresie obsługuje około 5,5 mln klientów. Poza tym spółka wydobywa węgiel kamienny i produkuje ciepło. Dodatkowo zajmuje się dystrybucją gazu.

Wiele spółek energetycznych rozpoczęło handlowanie gazem, ponieważ generowało to spore zyski. Jednak po rosyjskim ataku na Ukrainę, który zachwiał rynkiem energii, ta strategia nie jest już aż tak opłacalna.

W dobie kryzysu energetycznego przed bankructwem największych spółek, takich jak PGNiG, chroni jedynie interwencja państwa lub Unii Europejskiej. W ocenie Wojciecha Jakóbika z portalu biznesalert.pl w takiej sytuacji mniejsi gracze nie mogą sobie pozwolić na dokładanie do interesu i wycofują się ze sprzedaży paliwa gazowego.

Czytaj także: https://innpoland.pl/185824,sasin-i-morawiecki-kloca-sie-o-elektrownie-atomowa