Kontrowersje związane z dużą giełdą krypto pogrążyły bitcoina. Spadł poniżej 18 tys. dolarów
- Na skutek kontrowersji związanych z giełdą FTX kurs bitcoina spadł na chwilę poniżej 18 000 USD
- Obecna cena wartość tej waluty to 18 450 USD
- Indeks strachu i chciwości przeważnie wskazuje strach (29-33 proc.)
Kurs bitcoina
Jak informuje bitcoin.pl, 8 listopada wartość bitcoina spadła poniżej 18 tys. USD (ok. 84 407 zł). Bardzo nisko znalazł się na giełdzie kryptowalut Bitfinex, gdzie jego wyniósł 16 950 USD (ok. 79 483 zł). Było to sporym zaskoczeniem po prognozach analityków specjalizujących się w temacie rynku kryptowalut.
Eskperci przewidywali wcześniej, że "najgorsze może być już za nami" i powoli wchodzimy w hossę (hossa to długotrwały trend wzrostowy cen papierów wartościowych bądź towarów notowanych na giełdzie papierów wartościowych. Jej przeciwieństwem jest bessa – red.).
Obecnie BTC jest wart 18 450 USD (ok. 86 517 zł). Mimo takiego wzrostu ostatecznie i tak oznacza to spadek o 10 proc. w skali tygodnia i ok. 7 proc. w ciągu doby.
Daniel Kostecki, dyrektor polskiego oddziału Conotoxia Ltd. (usługi inwestycyjne Cinkciarz.pl), odniósł się do tych wahań w komentarzu przysłanym redakcji.
Obecnie wahania w świecie kryptowalut znów stają się istotne. Dochodzi do nich w następstwie z pozoru negatywnych wydarzeń, ale w szerszej perspektywie czasowej prawdopodobnie oczyszczą ten rynek z nieefektywnych podmiotów, co w rezultacie może okazać się korzystną zmianą.
Dlaczego bitcoin zaliczył spadek?
Na spadek wartości BTC wpłynęły problemy FTX, bahamskiej giełdy kryptowalut. FTT zaczął tracić płynność. FTT to natywny token FTX, który był przez nią tworzony, a potem używany jako zabezpieczenie transakcji. Jak wynika z przysłanego do INNPoland komunikatu, za ich zawieranie odpowiedzialny był podmiot zależny od FTX, firma Alameda Research.
Spadek wartości FTT groził niewypłacalnością Alamedy. Ostatecznie doszlo do tego przez Zhao Changpenga, właściciela Binance. Ogłosił, że zamierza sprzedać tokeny FTT warte ponad pół miliarda dolarów. Użytkownicy giełdy FTX mieli rzucić się do wypłat. Jak poinformował Reuters, mowa o kwocie 6 mld USD (ok. 28 mlz zł) w ciągu 72 godzin.
Sytuację również opisał Kostecki.
Pojawił się zatem typowy „run na bank”, którego żadna instytucja finansowa nie byłaby w stanie przetrwać. Na domiar złego FTT traciło na wartości, pogrążając Alamedę, która, nie mając już odpowiedniego zabezpieczenia, prawdopodobnie była zmuszona do upłynniania innych tokenów, co mogło prowadzić do załamania na szerokim rynku kryptowalut.
Indeks strachu i chciwości
Emocje związane ze spadkiem wartości bitcoina dobitnie obrazuje indeks strachu i chciwości (wskaźnik określający aktualne nastroje na rynku bitcoina – red.), gdzie od razu dały się zaobserwować złe nastroje.
Indeks pokazał wartość 29, czyli strach. Mimo wszystko jest to całkiem niezłym wynikiem, zwłaszcza ze względu na to, że 8 listopada inwestorzy wpadali już w panikę.
Spora zmiana zaszła również w przypadku kryptowaluty ether. 1 ETH aktualnie kosztuje 1 300 USD. Przekłada się to na spadek o 17% w ciągu 7 dni i 11% w ciągu doby.
Dla etheru poziom indeksu strachu i chciwości wskazał również strach, jednak tym razem o wysokości 33. Niedługo przedtem skala Ethereum Fear and Greed Index wskazywała 45, co jest obszarem neutralnym. Czytaj także: Co się dzieje z bitcoinem? Sprawdzamy, czy wojna w Ukrainie obnażyła słabość kryptowalut
Czym jest bitcoin?
O tym, czym jest bitcoin, pisaliśmy w innym artykule w INNPoland. To zdecentralizowana waluta cyfrowa o skrócie BTC. Nie emituje jej żadne państwo, a banki centralne nie gwarantują jej wartości. To, jaką wartość osiągnie danego dnia, określa się głównie na podstawie spekulacji.
Bitcoin nie ma formy fizycznej. Przechowuje się go w tzw. portfelu cyfrowym o unikalnym adresie. Na giełdach kryptowalutkupuje się i sprzedaje bitcoiny, wymienia je na tokeny fiat lub inne waluty cyfrowe.
Również do cyfrowego portfela przelewa się swoje środki. Specjaliści od rynku kryptowalut radzą, aby dla większego bezpieczeństwa wypłacić je z systemu od razu po tym, jak zakończyło się wymianę.