Twitter zamknięty do poniedziałku. Wcześniej setki pracowników zapowiedziały rezygnację
- BBC podało informację, że Twitter do poniedziałku nie będzie działał
- Pracownicy otrzymali komunikat, że do tego czasu mają zablokowany dostęp do biur
- Powód takiej decyzji pozostaje nieznany
Twitter nie będzie działał do poniedziałku
Twitter zablokował swoim pracownikom dostęp do biur. W komunikacie poinformowano, że decyzja została podjęta ze skutkiem natychmiastowym. BBC napisało na swojej stronie internetowej również o tym, że otwarcie biur Twittera nastąpi w poniedziałek.
BBC opublikowało treść wiadomości, jaką otrzymali pracownicy Twittera.
Prosimy o dalsze przestrzeganie polityki firmy poprzez powstrzymywanie się od omawiania poufnych informacji firmy w mediach społecznościowych, z prasą lub w innych miejscach.
Osoba, która została zwolniona z firmy Muska, podzieliła się swoją wiedzą z BBC.
– Myślę, że kiedy sytuacja się uspokoi, prawdopodobnie [w firmie – red.] pozostanie mniej niż 2000 osób – wyznała anonimowo. Dodała też, że zwolniono wszystkich z jej zespołu, łącznie z managerem i kierownikiem.
Nie chciałem pracować dla kogoś, kto wielokrotnie straszył nas e-mailami, że „powinni tu pracować tylko wyjątkowi twardziele”, podczas gdy ja już pracowałem 60-70 godzin tygodniowo.
Niedługo wcześniej Elon Musk powiadomił zatrudnionych, że mają albo pracować intensywniej i przez więcej godzin, albo odejść z firmy. Wymagania ekscentrycznego miliardera przyczyniło się do tego, że kolejni pracownicy zrezygnowali z pracy w jego firmie.
O zamknięciu portalu społecznościowego napisał na Twitterze również Wojtek Kardys, ekspert w temacie mediów społecznościowych.
Czytaj także: Musk nie chce już pomagać Ukrainie. Poszło o komentarz ambasadora Melnyka
Setki pracowników odchodzą z Twittera
Informacja dotycząca popularnego portalu społecznościowego została opublikowana wśród doniesień o tym, że wielu pracowników zrezygnowało z pracy w tej firmie. Pisaliśmy o tym w innym artykule w INNPoland.
Polityka prowadzenia firmy Muska wyraźnie nie spodobała się osobom przez niego zatrudnionym. Kupił Twittera za 44 mld dol., a potem szybko zwolnił ówczesne szefostwo oraz kilkudziesięciu pracowników. Powodem miało być to, że krytykowali go lub kpili z niego zarówno w wiadomościach wewnętrznych, jak i oficjalnie na Twitterze. Kolejnym krokiem było postawienie ulimatum pozostałym zatrudnionym osobom. Amerykański portal The Verge dotarł do informacji, że pracownicy mają albo przejść do "Twittera 2.0" albo zostać w "Twitterze 1.0", co oznaczało równocześnie odejście z pracy.
– Wydaje się, że wszyscy ludzie, którzy uczynili to miejsce niesamowitym, odchodzą. Twitterowi będzie niezwykle trudno się odbudować. Bez względu na to, jak hardkorowi będą starali się być ludzie, którzy pozostali – powiedział The Verge jeden z ówczesnych pracowników.
– Mój zegarek kończy się na Twitterze 1.0. Nie chcę być częścią Twittera 2.0 – komentuje inny na Twitterze.
Czytaj także: https://innpoland.pl/186853,czy-twitter-zbankrutuje-elon-musk-nie-wyklucza-takiej-mozliwosci