Orlen odpowiada na zarzuty ws. Rafinerii Gdańskiej. Tak tłumaczy się ze współpracy z Saudi Aramco

Natalia Bartnik
20 grudnia 2022, 16:35 • 1 minuta czytania
Biuro Prasowe PKN Orlen opublikowało swoje stanowisko w związku z medialnymi doniesieniami ws. udziałów Saudi Aramco w Rafinerii Gdańskiej. Podkreślono w nim, że pojawiające się informacje zostały wyjęte z kontekstu.
PKN Orlen wypowiedział się na temat Saudi Aramco Fot. Piotr Molecki/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

PKN Orlen odpowiada na zarzuty

20 grudnia Biuro Prasowe PKN-u ORLEN opublikowało na Twitterze swoje stanowisko dotyczące "nieprawdziwych informacji pojawiających się w przestrzeni publicznej, związanych z przejęciem Grupy LOTOS SA i współpracą z Saudi Aramco". Nawiązał tym samym do materiału TVN-u oraz "Gazety Wyborczej", w których podjęto ten wątek.

W komunikacie podkreślono, że wszelkie zarzuty dotyczące m.in. złamania prawa są oparte wyłącznie na manipulacji i insynuacjach. Biuro wskazuje, że ich celem ma być zdyskredytowanie budowy multienergetycznego koncernu pod marką PKN Orlen.

Całkowicie pominięty został kontekst fuzji i cele współpracy z Saudi Aramco w Rafinerii Gdańskiej. Ani razu nie wspomniano np. o Europejskim Zielonym Ładzie i docelowym odejściu państw UE od paliw kopalnych. W tym kontekście Rafineria Gdańska bez koniecznych zmian, m.in. sprzedaży produktów, jak zaznacza autor, wytwarzanych z ropy dostarczanej przez Aramco (innych niż paliwa), mogłaby podzielić los innych europejskich rafinerii, zamkniętych w ostatnich 15 latach. Współpraca z saudyjskim partnerem jest szansą na przetrwanie i rozwój dla gdańskiego zakładu.Biuro Prasowe PKN ORLEN

Złamanie przepisów prawnych przez Orlen

Jak PKN Orlen odpowiada na poszczególne doniesienia?

Biuro Prasowe przedsiębiorstwa poinformowało, że wszelkie decyzje, jakie podjęto w związku z konsolidacją oraz przejęciem Grupy Lotos SA, były zgodne z prawem krajowym i międzynarodowym. Wymienia w tym miejscu m.in. ustawę o kontroli niektórych inwestycji, podkreśla również, że zgodę na działania wyraził Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Tomasz Chróstny.

Nieopłacalność działań PKN-u Orlen

Jak czytamy, ponad 90 proc. akcjonariuszy PKN-u Orlen i Grupy Lotos wyraziło zgodę na połączenie, co ma być najlepszym dowodem na to, że kontrakt jest przez nich pozytywnie oceniany. Biuro wlicza do oceny również tę o budowie koncernu. W stanowisku czytamy również, że "specjaliści z branży" wiedzą, że współpraca z Saudi Aramco to dla Polski zabezpieczenie surowcowe w czasach, gdy rynek jest bardzo niestabilny.

Czytaj także: Partner Orlenu dorabia się dzięki wojnie w Ukrainie. Niebotyczne zarobki Saudów

Saudi Aramco współpracuje z Rosją

W mediach pojawiły się też spekulacje dotyczące tego, że koncern saudyjski prowadzi współpracę ze stroną rosyjską. PKN Orlen kwestionuje te doniesienia stwierdzeniem, że w rzeczywistości dotyczy ona krajów azjatyckich, które są "szczególnym obiektem zainteresowania Rosji". Saudi Aramica działa również w porozumieniu z Hiszpanią czy Francją".

"Aramco jest wiarygodnym partnerem dla firm europejskich i amerykańskich – to oczywiste, że również w przypadku polskiego PKN Orlen nie ma podstaw do kwestionowania tej wiarygodności" – pisze Biuro Prasowe przedsiębiorstwa na Twitterze.

Niezweryfikowana transakcja Obajtka

W innym artykule w INNPoland pisaliśmy o tezie "Gazety Wyborczej", że sprzedanie Saudi Aramco aktyw Lotosu miało nie zostać sprawdzone przez Komitet Konsultacyjny przy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Jako powód podano to, że szef Orlenu Daniel Obajtek nie poddał się weryfikacji ABW.

Profesor Tomasz Siemiątkowski, współtwórca ustawy o kontroli niektórych inwestycji stwierdził, że jeśli faktycznie tak było, to przez brak opinii Komitetu Konsultacyjnego transakcja może być nieważna.

Czytaj także: https://innpoland.pl/155987,saudi-armaco-debiutuje-na-gieldzie-tadawul-moze-pobic-gieldowy-rekord