Co dalej z cenami paliw? Ta grupa kierowców nie będzie zadowolona
- Hurtowe ceny paliw rosną, ale nie tak drastycznie, żeby doszło do podwyżek cen detalicznych
- Nieco więcej mogą zapłacić kierowcy tankujący autogaz
- O sytuacji na stacjach benzynowych zrobiło się głośno z powodu zarzutów o zawyżanie cen kierowanych pod adresem Orlenu
Hurtowe ceny paliw w górę
Ceny paliw w rafineriach rosły w ostatnich dniach. Obecnie najpopularniejsza benzyna 95-oktanowa kosztuje 5172 zł/m sześc., czyli o 35 zł drożej niż w ubiegły piątek.
Z kolei olej napędowy podrożał w hurcie o niecałe 26 zł i jego średnia cena to 6070,8 zł/m sześć. Największe zmiany widać w cennikach oleju opałowego. Obecnie za to paliwo trzeba zapłacić w rafineriach 4906 zł/m sześc., czyli o 59 zł więcej niż w zeszły piątek.
Ile będzie kosztowała benzyna w trzecim tygodniu stycznia 2023 r.?
Eksperci rynku paliwowego z e–petrol.pl oceniają, że choć ceny hurtowe poszły w górę, to "nie na tyle drastycznie, aby powodować duży skok cen benzyn i diesla". W związku z tym większość kierowców może spodziewać się dość stabilnej sytuacji na stacjach benzynowych w nadchodzącym tygodniu (16–22 stycznia 2023 r.).
Ile będzie kosztowała benzyna? Analitycy wskazują, że za benzynę Pb98 zapłacimy 7,30–7,45 zł/l. Z kolei benzyna Pb95 będzie kosztowała 6,49–6,62 zł/l. Obecnie za litr tego paliwa trzeba zapłacić średnio 6,56 zł/l.
Dla oleju napędowego eksperci przewidują przedział cenowy między 7,59 a 7,72 zł/l. Ile płacimy obecnie? Średnio 7,68 zł/l.
Oni zapłacą więcej. Autogaz będzie droższy
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja z autogazem. Od początku roku to paliwo podrożało o 22 gr, a tylko w ciągu ostatniego tygodnia – o 10 gr.
Zdaniem ekspertów podwyżka ma związek ze zmianą stawki VAT–u, akcyzy i opłaty paliwowej. Niewykluczone, że kierowcy tankujący autogaz zobaczą kolejne wzrosty cen w nadchodzącym tygodniu.
Obecnie za litr LPG trzeba zapłacić 3,13 zł. E–petrol wskazuje, że w przyszłym tygodniu ceny mogą oscylować wokół 3,13–3,25 zł/l.
Chiny odchodzą od "zero covid"
W ostatnich dniach ceny ropy na giełdzie w Londynie rosły. W piątek 13 stycznia przed południem za baryłkę ropy Brent trzeba było zapłacić 84,50 dolarów.
Eksperci tłumaczą, że wzrosty wynikają z optymizmu po złagodzeniu pandemicznych obostrzeń w Chinach i odejściem od polityki "zero covid". Inwestorzy oczekują, że wzrośnie popyt na paliwa z uwagi na zwiększoną mobilność Chińczyków w trakcie obchodów Chińskiego Nowego Roku.
W związku z tymi oczekiwaniami na boczny tor zeszły dość imponujący wzrost zapasów ropy w amerykańskich magazynach. Rządowy raport wskazuje, że w ciągu tygodnia rezerwy zwiększyły się aż o 19 mln baryłek.
Noworoczne zamieszanie z cenami paliw
O tym, jak ceny hurtowe przekładają się na ceny detaliczne, mogliśmy przekonać się na początku 2023 r. W ostatnich dniach poprzedniego roku Orlen postanowił obniżyć hurtowe ceny paliw o około 13-14 proc. 1 stycznia 2023 r. zaczął obowiązywać wyższy VAT (podwyżka z 8 do 23 proc.), ale ceny na stacjach benzynowych płockiego koncernu nie drgnęły.
W związku z tym Orlen mierzy się z zarzutami o sztuczne utrzymywanie cen na zawyżonym poziomie przez ostatnie kilka miesięcy. Prezes Orlenu Daniel Obajtek odpierał te zarzuty w oświadczeniu wygłoszonym dla mediów.
– Gdybyśmy my miesiąc wcześnie nie komunikowali, że zrobimy wszystko, żeby ceny utrzymać, mielibyśmy w okresie przedświątecznym chaos na naszych stacjach. Mielibyśmy nieprzewidywalną panikę – przyznał.
Porozumienie złożyło zawiadomienie do prokuratury na Obajtka, a Platforma Obywatelska (PO) domaga się jego dymisji ze stanowiska szefa Orlenu. UOKiK ma sprawdzić, czy ostatnie decyzje płockiego koncernu były zgodne z prawem.
Czytaj także: https://innpoland.pl/189361,jak-korzystac-z-kalkulatora-cen-paliw-tak-orlen-mogl-zawyzac-koszty