Orlen zasili PZPN zawrotną kwotą. Poznaliśmy kulisy kontraktu, wieje grozą
- W połowie stycznia PKN Orlen został sponsorem PZPN. Umowa może być warta nawet 170 mln zł w 4 lata.
- Jak wynika z ustaleń Onetu, ze strony PZPN w negocjacje z paliwową spółką zaangażowana miała być wrocławska agencja Publicon Sport.
- Tymczasem na rzecz Orlenu miały pracować inne spółki związane z udziałowcem Publicon Sport – biznesmenem Radosławem Tadajewskim.
- "Rekordową, tajną umowę ludzie Tadajewskiego pracujący dla PZPN, wynegocjowali z ludźmi Tadajewskiego pracującymi dla Orlenu" - pisze Onet.
W połowie stycznia nowym sponsorem Polskiego Związku Piłki Nożnej został Orlen. Według nieoficjalnych informacji związek dostanie aż 170 mln zł w ciągu 4 lat. Zastanawiać może fakt, że podpisanie umowy miało się odbyć w zaciszu gabinetów. Ale to nie jedyne, co może dziwić. Jak pisze Jacek Harłukowicz z Onetu, kulisy negocjacji miały być mocno kontrowersyjne.
Jak wynika z ustaleń Onetu, ze strony PZPN w negocjacje z paliwową spółką zaangażowana miała być wrocławska agencja Publicon Sport. Jednocześnie na rzecz Orlenu pracują inne spółki związane z jednym z udziałowców Publicon Sport. A dokładniej, z biznesmenem Radosławem Tadajewskim.
Doszło do tego, że rekordową, tajną umowę ludzie Tadajewskiego pracujący dla PZPN, mieli wynegocjować z ludźmi Tadajewskiego pracującymi dla Orlenu – pisze Onet.
Jak to możliwe?
Prezes PZPN tłumaczył, że udziałowcy Publicon Sport mają doskonałe stosunki z władzami Orlenu. Dzięki zaangażowaniu tej agencji podpisanie gigantycznego kontraktu miało iść jak z płatka. Stało się jednak inaczej.
Atmosfera wokół PZPN i Orlenu nie jest najlepsza. Na wizerunek piłkarskiego związku cień rzuca afera z premiami dla piłkarzy. Orlen zawyżający ceny paliwa w końcówce 2022 roku też nie ma najlepszej prasy. Umowa paliwowej spółki ze związkiem nie była więc nagłaśniana, by nie zadrażniać sytuacji. Teraz okazuje się, że we współpracę tych dwóch podmiotów był też zaangażowany (a może zamieszany?) Radosław Tadajewski.
"Jego nazwisko przewija się w co najmniej kilku śledztwach prowadzonych przez prokuraturę i CBA w ostatnich latach, nigdy jednak nie zostały mu postawione żadne zarzuty" – czytamy w tekście Harłukowicza w odniesieniu do Tadajewskiego.
Kim jest Radosław Tadajewski?
Publicon Sport to spółka, która związała się z PZPN w miejsce ogólnoświatowej korporacji SportFive. Do rozstania doszło po ponad 20 latach współpracy. Piłkarska federacja postawiła na spółkę, która ma mieć niemal bezpośrednie przełożenie na wpływowe osoby w rządzie i spółkach Skarbu Państwa.
Tadajewski faktycznie jest obecnie na celowniku CBA. Jego biznesy rozwijają się m.in. dzięki 40 milionom złotych dotacji z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. W uzyskaniu finansowania pomógł mu m.in. Bartłomiej Misiewicz – tak, właśnie ten, o którym myślicie.
A sam Tadajewski był podejrzewany o to, że dzięki zatrudnieniu matki Adama Buraka (to członek zarządu PKN Orlen) dostawał mnóstwo zleceń na kampanie marketingowe od państwowych spółek. Postępowanie w tej sprawie zostało umorzone 13 lutego.
Jak pisze Onet, szczegóły umowy PZPN i Publicon Sport znają w piłkarskiej centrali tylko 3 osoby. A spółka miała wkupić się w łaski prezesa PZPN, Cezarego Kuleszy, obietnicą przedłużenia kontraktu sponsorskiego z Orlenem. Wcześniej miała pomagać Kuleszy w drodze po prezesurę.
Konflikt interesów
Podczas negocjacji doszło do tego, że spółki powiązane z Tadajewskim obsługiwały oba podmioty. Ludzie Publiconu mieli wręcz dyktowali warunki – pisze Onet. Mieli także organizować nieformalne spotkania i imprezy. Rzeczniczka Orlenu i PZPN zaprzeczają, jakoby w negocjacjach brali udział "ludzie Publiconu".
Ale Onet twierdzi, że ma dowody, że było inaczej. Maile z PZPN mają dowodzić, że pracownicy związku byli wręcz odsunięci na drugi plan. A na dodatek z dokumentów docierających do Orlenu w tajemniczy sposób miały znikać korzystne dla PZPN zapisy czy propozycje.
Jak pisze Jacek Harłukowicz, działania "ludzi Publiconu" miały wywołać w pewnym momencie kryzys w negocjacjach.
"Ktoś ze średniego szczebla marketingu PKN zorientował się, że od 2021 r. Publicon Services, do którego należy Publicon Sport, świadczy usługi na rzecz koncernu, związane z obsługą Orlen Team. I że to Publicon jest autorem raportu sponsoringowego koncernu. Jeśli więc teraz Publicon Sport gra po drugiej stronie i pracuje na rzecz PZPN, to jest to elementarzowy przykład konfliktu interesów" – mówi informator Onetu.
PZPN i Orlen chowają głowę w piasek?
Mail w tej sprawie miał spowodować, że "ludzie Publiconu" usunęli się w cień. Istnieniu takiej korespondencji w dość niejasny sposób zaprzeczają władze piłkarskiej centrali.
– Mail o konflikcie interesów? Ja takiego maila nie dostałem. Nie mówię, że taki mail do PZPN nie wpłynął, ale ja go nie otrzymałem. Niech pan rozmawia z sekretarzem generalnym – mówił Onetowi wiceprezes PZPN Henryk Kula.
Z kolei prezes Publicon Sport Szymon Sikorski nie odpowiedział na przesłane do jego spółki pytania. Przysłał oświadczenie, w którym nie odniósł się do tych kwestii. Nie zaprzeczył zaangażowaniu swojej firmy w prace nad kontraktem PZPN z Orlenem. Podkreślił za to, że nie otrzymała ona od niego prowizji.
Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że prezes Sikorski odpowiedział jednak na część pytań Onetu. Ale zrobił to w rozmowie... z TVP. Chociaż pracownik publicznej telewizji wcale go o to nie pytał.
Zyski Orlenu
Jak pisaliśmy w INNPoland, tylko w czwartym kwartale 2022 roku Grupa Orlen wypracowała przychody na poziomie 102,3 mld zł, EBITDA LIFO (zysk operacyjny przedsiębiorstwa przed potrąceniem odsetek od zaciągniętych zobowiązań oprocentowanych, podatków, amortyzacji wartości niematerialnych i prawnych – red.) na poziomie 16,1 mld zł i zysk netto w wysokości 8,1 mld zł – poinformowała firma.
PKN Orlen podkreślił, że wyniki zostały oczyszczone o jednorazowy zysk na okazyjnym nabyciu PGNiG.
"Za zysk netto z 2022 roku Orlen mógłby sobie postawić reaktor jądrowy" – skomentował dziennikarz zajmujący się energetyką, Jakub Wiech.
Czytaj także: https://innpoland.pl/189505,goss-w-orlenie-czy-w-innych-krajach-politycy-wpychaja-znajomych-do-spolek