Morawiecki przelicytował ziobrystów. Wszyscy chcą dawać pieniądze sołtysom

Konrad Bagiński
11 marca 2023, 13:25 • 1 minuta czytania
Solidarna Polska z okazji Dnia Sołtysa wyszła z dość zaskakującą propozycją, by za dwie kadencje na stanowisku sołtysa należało się 200 złotych ekstra do emerytury. Projekt ziobrystów już okrzyknięto mianem "Sołtys Plus". Ziobrystów przebił już Morawiecki, który obiecał o 100 złotych więcej.
Za tym skromnym płotem stoi posiadłość najsłynniejszego sołtysa w Polsce, skazanego na kościelną banicję Leszka Sławoja-Głodzia. TOMASZ MATUSZKIEWICZ / SUPER EXP/AGENCJA SE/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Politycy Solidarnej Polski, tradycyjnie występujący na konferencjach prasowych trójkami, złożyli sołtysom najlepsze życzenia z okazji ich święta. Obchodzimy je 11 marca. Ziobrystów reprezentowali wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł, wiceminister aktywów państwowych Jan Kanthak i poseł Norbert Kaczmarczyk.

Warchoł mówił, że "sołtysi to organizatorzy i strażnicy życia społecznego w Polsce", którzy przez wiele lat nie byli doceniani.

– Polska jest im winna wdzięczność. To od nich zależy, czy na najniższym szczeblu lokalnym będą budowane więzi międzyludzkie – mówił.

Dodał, że Solidarna Polska przygotowała projekt ustawy, dzięki której sołtysi pełniący funkcję przez co najmniej dwie kadencje, mieliby automatycznie przyznawany specjalny dodatek emerytalny.

Miałby on wynosić 200 złotych miesięcznie. Jak wyliczają ziobryści, w Polsce jest prawie 8 tysięcy osób, które przez minimum dwie kadencje były sołtysami. Roczny koszt potencjalnego świadczenia to ok. 19 mln zł.

Warchoł mówił też, że o taki projekt ustawy środowisko sołtysów upominało się już od wielu lat. Zapowiedział złożenie projektu ustawy jako poselskiego lub rządowego. Mówi, że ziobryści będą o tym dyskutowali z premierem Morawieckim.

Co na to premier?

Dosłownie chwilę później Morawiecki na spotkaniu przedwyborczym w Jaśle obiecał... 100 złotych więcej i przedstawił to jako projekt rządowy. Nagranie z Jasła podbija zresztą internet, bo spontaniczność pytania od jednego z uczestników jest wątpliwa.

Emerytura w przyszłości? Będzie problem

Jak wcześniej informowaliśmy w INNPoland, osoby, które nie zarabiają fortuny, muszą pogodzić się z niskim emeryturami w przyszłości. Nawet 85 proc. dzisiejszych 40–latków będzie pobierać zaledwie emeryturę minimalną, ponieważ nie uzbierają kapitału uprawniającego do wyższego świadczenia.

Co więcej, spora część osób nie zgromadzi nawet takich pieniędzy, które zapewnią emeryturę minimalną, choć zarabiają znacznie więcej, niż będzie wynosiła płaca minimalna.

W czym tkwi problem? To przede wszystkim stopa zastąpienia, czyli procentowy wskaźnik ukazujący stosunek między średnią pensją a przeciętną emeryturą. W ostatnich latach spadła ona o 50 proc., a w ocenie ekspertów w kolejnych latach zmniejszy się jeszcze o 25–30 proc.

Co więcej, obniżenie wieku emerytalnego to de facto skazanie obywateli na emerytury minimalne. Niedawno prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska otwarcie przyznała, że dodatkowe siedem lat pracy może nawet podwoić świadczenie.

Poza tym ZUS będzie musiał dopłacać emerytur. W 2021 r. musiał to robić względem 70 tys. świadczeń, a w przyszłości może to dotyczyć większości emerytur. Wynika to z faktu, że ubezpieczeni nie są w stanie zgromadzić odpowiedniego kapitału. Emerytura minimalna jest wypłacana po odprowadzaniu składek przez 20 lat (w przypadku kobiet) i 25 lat (w przypadku mężczyzn).

W związku z tym osoby, które obecnie zarabiają około 5 tys. zł brutto, mogą mieć problem z uzyskaniem nawet emerytury minimalnej. W jeszcze gorszej sytuacji są osoby, które pobierają wynagrodzenie w wysokości płacy minimalnej (3490 zł brutto).

Czytaj także: https://innpoland.pl/191780,emerytury-pojda-w-gore-to-przez-inflacje-sa-najnowsze-dane