Zamieszanie wokół trzynastej emerytury. Rząd szuka pieniędzy na ostatnią chwilę
- Rząd musi przenieść 5 mld zł z jednego funduszu do drugiego, aby przekazać seniorom trzynastki
- Wypłata dodatków rusza już za niespełna trzy tygodnie
- W tym roku trzynastki nie będą zwolnione z podatku
Chaos wokół trzynastek. Rząd musi pożyczyć pieniądze
– My w tym roku robimy rekordową waloryzację, co najmniej 250 złotych. I będzie też trzynastka i będzie czternastka – zapewniał jeszcze w sobotę w trakcie wizyty w Jaśle premier Mateusz Morawiecki.
Zaledwie dwa dni później okazało się, że wypłata trzynastek wcale nie będzie taka prosta – w tym roku na ten cel potrzeba kilkanaście miliardów złotych. Państwowa kasa nie jest jednak z gumy i rząd musi sięgnąć po pożyczkę.
Do tego potrzebna będzie zmiana prawa. W poniedziałek 13 marca w Wykazie Prac Legislacyjnych pojawiła się zapowiedź projektu rozporządzenia w sprawie wykorzystania środków z Funduszu Rezerwy Demograficznej w 2023 r.
Dokument wskazuje, że właśnie z tego źródła rząd ma wziąć pieniądze na wypłatę trzynastek. Pożyczka będzie wynosiła 5 mld zł.
"Nie wierzę, że to błąd"
"Realizacja wypłaty 13. emerytury przez organy emerytalno-rentowe następuje ze środków Funduszu Solidarnościowego. Z uwagi na potrzebę zabezpieczenia innych istotnych społecznie zadań realizowanych i planowanych do realizacji przez Fundusz Solidarnościowy w 2023 r., niezbędne jest uzupełnienie środków pieniężnych tego Funduszu" – czytamy w założeniach do projektu. Fundusz Rezerwy Demograficznej został stworzony, aby zabezpieczyć emerytury w przyszłości, jeśli okazałoby się, że wpływy ze składek nie wystarczą na ich pokrycie. Pożyczkę, która popłynie z tego źródła do Funduszu Solidarnościowego, trzeba będzie spłacić dopiero w 2037 r.
– Na miesiąc przed wypłatę trzynastek rząd zorientował się, że brakuje 5 mld zł na pokrycie zaplanowanych wydatków. Nie wierzę, że to jest błąd – przyznaje dr Antoni Kolek z Instytutu Emerytalnego, cytowany przez "Fakt".
Zdaniem eksperta taki ruch pozwoli zabezpieczyć pieniądze również na czternastki. W budżecie państwa rząd nie zaplanował bowiem takich wydatków.
– Funduszy mamy kilkadziesiąt. Tu nie ma tak, że rząd coś pożycza, bo to by było tak, jakby rząd pożyczał z jednej kieszeni do drugiej. Pieniądze na wypłatę trzynastych emerytur są zabezpieczone – przyznał premier dopytywany o pożyczkę w trakcie wtorkowej konferencji prasowej.
Dla niektórych w kwietniu, dla innych jeszcze w marcu
Wypłata trzynastek ruszy już za niespełna trzy tygodnie. Na wygranej pozycji są seniorzy, którzy otrzymują regularne świadczenie 1. dnia każdego miesiąca. W związku z tym, że 1 kwietnia wypada w weekend, to emerytury wraz z trzynastkami trafi do nich jeszcze pod koniec marca.
Trzynastka jest wypłacana w takiej samej wysokości jak emerytura minimalna (1588,44 zł brutto). Wiceminister rodziny i polityki społecznej Stanisław Szwed potwierdził niedawno, że zarówno trzynastki, jak i czternastki nie będą zwolnione z opodatkowania.
Zatem trzynasta emerytura na rękę wyniesie w tym roku 1217 zł, czyli o 37 zł więcej niż w ubiegły. Jednak gdyby trzynastka była nieopodatkowana, to emeryci dostaliby 1445 zł na rękę.
Czytaj także: https://innpoland.pl/191780,emerytury-pojda-w-gore-to-przez-inflacje-sa-najnowsze-dane