Rząd nieustannie przekonuje, że czternastki będą na stałe. Choć projekt ustawy w tej sprawie jest owiany tajemnicą, to minister Maląg zdradziła, że dodatek nie będzie wypłacany w sztywnych terminach. Seniorzy nie będą wiedzieli, kiedy dostaną pieniądze.
Reklama.
Reklama.
Minister Maląg zdradziła, że czternastki będą wypłacane "w najbardziej odpowiednim momencie", bez sztywnych terminów
Zdaniem eksperta taki zapis uzależni wypłaty od decyzji politycznych
To niejedyne przykre niespodzianki dla seniorów – rząd nie planuje zmieniać progu, który uprawnia do wypłaty pełnego dodatku
Seniorzy nie będą wiedzieli, kiedy dostaną czternastki
Czternastki będą wprowadzone na stałe – takie wypowiedzi politycy Zjednoczonej Prawicy powtarzają od kilku miesięcy. Projekt ustawy w tej sprawie ma być przyjęty przez rząd do końca marca.
Jego szczegóły nie są znane, ale rąbka tajemnicy uchyliła niedawno minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg. – Przewidujemy w nim elastyczny zapis odnośnie czasu wypłaty tego świadczenia – zdradziła na antenie Polsat News.
Datę czternastki ma co roku wskazywać minister ds. zabezpieczenia społecznego w rozporządzeniu. – Tego rodzaju zapis pozwoli wypłacać świadczenie w najbardziej odpowiednim momencie. Bo przypomnijmy, że czternasta emerytura trafia do osób, które mają najniższe świadczenia – argumentowała Maląg.
W praktyce oznacza to, że rząd rezygnuje ze sztywnego terminu wypłaty dodatków, jak to ma miejsce w przypadku trzynastek przyznawanych wraz z kwietniową emeryturą. To minister zdecyduje, kiedy dodatkowe pieniądze trafią do seniorów.
– Emeryci, którzy z czternastek finansują większe wydatki np. zakup lodówki czy rehabilitację, teraz nie będą wiedzieli, kiedy dostaną pieniądze – przekonuje w rozmowie z "Faktem" dr Tomasz Lasocki, ekspert z Wydziału Prawa i Administracji UW.
Jego zdaniem w takiej sytuacji wypłata czternastek będzie uzależniona od decyzji polityków. – Politycy będą chcieli je wypłacać na pewno przed wyborami. Te kilkanaście miliardów stanie się zabawką w rękach polityków – przekonuje. W ubiegłym roku trzynastki i czternastki pochłonęły około 22 mld zł.
Nie każdy otrzyma taką samą czternastkę
Brak sztywnego terminu wypłaty czternastek to niejedyna przykra niespodzianka, która czeka na seniorów. Dodatek w pełnej wysokości mają otrzymywać emeryci z regularnym świadczeniem nieprzekraczającym 2,9 tys. zł brutto.
Dokładnie taki sam próg obowiązywał w poprzednich latach. Problem w tym, że politycy Prawa i Sprawiedliwości (PiS) deklarowali w trakcie kampanii wyborczej w 2019 r., że limit będzie ustalony w wysokości 120 proc. średniej emerytury.
120 proc. średniej emerytury za okres od stycznia do sierpnia 2022 r. (2856 zł) to 3,4 tys. zł, a nie 2,9 tys. zł. Gdyby rząd wywiązał się z obietnicy wyborczej, to więcej seniorów dostałoby czternastki w pełnej kwocie.
Wszystko wskazuje na to, że tak się nie stanie. Osoby, które co miesiąc z ZUS dostają więcej niż 2,9 tys. zł brutto, będą pobierały czternastkę pomniejszoną o kwotę przekroczenia. Ma być stosowany mechanizm "złotówka za złotówkę".
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Poza tym czternastki mają nie być zwolnione z podatku. W tym roku wypłata dodatków jest planowana na przełom sierpnia i września.
Ile będzie wynosiła czternastka w 2023 r.? Pełna kwota dodatku to równowartość emerytury minimalnej. Za sprawą rekordowej waloryzacji od 1 marca 2023 r. najniższe świadczenie opiewa na 1588,44 zł brutto. W takiej kwocie czternastki dostaną seniorzy, których regularne emerytury i renty nie przekraczają progu 2,9 tys. zł brutto.