"Barbarzyństwo". Tuż obok kościoła chcą postawić... maszt. Mieszkańcy są oburzeni

Maria Glinka
02 kwietnia 2023, 12:11 • 1 minuta czytania
Mieszkańcy, radni, księża, a nawet prezydent Puław są wściekli. Wszystko przez maszt telefonii komórkowej, który ma stanąć tuż obok kościoła na Włostowicach. W ocenie mieszkańców "to barbarzyństwo w wymiarze kulturowym".
Księża i radni są przeciwko inwestycji przy kościele w Puławach. Fot. Karol Porwich/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Awantura o maszt. Ma stanąć obok kościoła

Obok kościoła w dzielnicy Włostowice w Puławach ma stanąć maszt telefonii komórkowej o wysokości 55 m. To ponad dwa razy więcej niż świątynia. Maszt ma być oddalony od niej o zaledwie 100 m.


Mieszkańcy są wściekli i protestują przeciwko inwestycji. Jeden z nich zabrał głos podczas ostatniej sesji rady miejskiej.

– Na Włostowicach powstaje olbrzymia dominanta, 2,5 raza wyższa od kościoła. To jest barbarzyństwo w wymiarze kulturowym, architektonicznym i miastotwórczym. Apelujemy o podjęcie działań zmierzających do natychmiastowego przerwania budowy i znalezienia alternatywnej lokalizacji – oznajmił Waldemar Szałas, cytowany przez "Dziennik Wschodni".

Jego dom jest zlokalizowany 60 m od miejsca, w którym ma stanąć maszt. O tym inwestycji dowiedział się dopiero w chwili rozpoczęcia prac.

Z kolei jego sąsiadka otrzymała pismo informujące o budowie masztu. Jednak z komunikatu wynikało, że wieża ma stanąć na osiedlu Mokradki, czyli około kilometr dalej niż jej dom. – Nie byliśmy w stanie zareagować. To zawiadomienie wprowadzało w błąd – ocenił jej syn, Paweł Kalbarczyk.

Radni apelują do starosty. Prezydent Puław "wstrząśnięty"

Sprawa budowy masztu została skierowana do wojewody lubelskiego Lecha Sprawki. Rada Miasta Puławy już niedługo wyśle do niego oficjalny dokument, w którym poparła apele mieszkańców i domaga się wstrzymania prac, zanim będzie za późno.

Samorządowcy przekonują, że Rada "wyraża zdecydowany sprzeciw wobec budowy wieży telekomunikacyjnej w bezpośrednim sąsiedztwie najstarszej świątyni, zabytkowego kościoła pw. św. Józefa na Włostowicach, wpisanego do rejestru zabytków". W ich ocenie maszt "kłóci się z otoczeniem".

Radni oczekują, że zostanie wskazana inna lokalizacja, która będzie akceptowalna dla społeczności lokalnej.

Z kolei prezydent Puław Paweł Maj wysłał zapytania w sprawie wątpliwej inwestycji do starosty puławskiej Danuty Smagi i wojewódzkiego konserwatora zabytków. – Każdy jest wstrząśnięty tą sytuacją [...]. Będziemy szli w kierunku zablokowania budowy tego masztu – stwierdził.

Samorządowcy uważają, że sprawa jest bardziej złożona. Oczekują sprawdzenia, czy współwłaściciele ziemi wydzierżawionej pod wieżę nie użyli swoich wpływów w starostwie, by przepchnąć zgodę na budowę. Ich wątpliwości budzi fakt, że jeden ze współwłaścicieli pracował kiedyś w starostwie.

W Warszawie sam ksiądz chciał postawić budynek obok kościoła

Równie kontrowersyjny pomysł pojawił się także w Warszawie. Pod koniec ubiegłego roku proboszcz z Muranowa chciał postawić kilkupiętrowy budynek tuż obok zabytkowego kościoła.

Miał to być budynek wielorodzinny z usługami na parterze. W planach było także wybudowanie parkingu podziemnego.

Zgodę na tę inwestycję wyraził mazowiecki konserwator zabytków. Mieszkańcy i radni od lat apelowali, aby nie dopuścić do budowy, więc konserwator zwrócił się z prośbą do proboszcza, aby zrezygnował z projektu budowy. Ostatecznie ksiądz wycofał się z wątpliwego projektu inwestycji.

Czytaj także: https://innpoland.pl/191438,nietypowe-nieruchomosci-na-sprzedaz-tu-mozna-kupic-wiezienie-albo-kosciol