Inflacja zaczyna zwalniać? Analitycy mają dla nas dobre wieści: najgorsze za nami
- Inflacja w Polsce jest jedną z najwyższych w UE, ale zaczyna spadać
- Analitycy przewidują, że w kwietniu sięgnie ona poniżej 15 proc
- W marcu wyniosła 16,1 proc. Spadek związany jest m.in. z tańszymi niż rok temu paliwami
"Nasza aktualna prognoza CPI (inflacja konsumencka) to 14,7 proc. rok do roku (wobec 16,1 rok do roku w marcu). Konsensus rynkowy na inflację też dopiero się będzie budował. Na razie mediana prognoz w Bloombergu to 15 proc." – piszą ekonomiści Santander Bank Polska. Ich zdaniem kluczową rolę odgrywają, podobnie jak w marcu, efekty bazowe oraz spadki cen paliw.
Jak podał Główny Urząd Statystyczny, ceny towarów i usług konsumpcyjnych w marcu 2023 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 16,1 proc. (przy wzroście cen towarów – o 17,1 proc. i usług – o 13,3 proc.). Zgodnie z danymi GUS w stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług wzrosły o 1,1 proc. (w tym towarów – o 1,2 proc. i usług – o 0,8 proc.).
Skąd inflacja? Szczere wyznanie Dudy
– Wiem o tym, że jest inflacja. Ona jest oczywiście skutkiem różnych czynników. Najłatwiej byłoby powiedzieć, że ona jest wynikiem tego, że na całym świecie wzrosły ceny paliw. Te ceny paliw i energii pociągnęły za sobą ceny w sklepach i dlatego wszyscy mamy drogo, dlatego jest inflacja – powiedział Andrzej Duda na spotkaniu z mieszkańcami Pajęczna.
Po chwili dodał, że inflacja jest "skutkiem także naszych działań, które tutaj podejmowaliśmy w Polsce". Prezydent zrzucił odpowiedzialność za inflację bezpośrednio na Mateusza Morawieckiego i swoją macierzystą partię.
– Mówię "podejmowaliśmy", bo decydował o nich premier, rząd, parlament. Choćby w czasie pandemii koronawirusa, kiedy po prostu rozdawaliśmy pieniądze przedsiębiorcom po to, by mogli utrzymać swoje firmy i miejsca pracy. Po to, by ludzie nie stracili pracy – mówił prezydent.
Co drożeje?
W marcu 2023 w porównaniu z poprzednim miesiącem największy wpływ na wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem miały wyższe ceny w zakresie żywności (o 2,3 proc.), odzieży i obuwia (o 5 proc.) oraz napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych (o 1,8 proc.), które podwyższyły wskaźnik odpowiednio o 0,58 p. proc., 0,19 p. proc. i 0,10 p. proc. Niższe ceny w zakresie transportu (o 0,9 proc.) i rekreacji i kultury (o 0,3 proc.) obniżyły ten wskaźnik odpowiednio o 0,08 p. proc. i 0,02 p. proc.
Szczyt inflacji już za nami? Tak rosły ceny w ostatnich miesiącach
Jeszcze w lutym inflacja wynosiła 18,4 proc. rdr. Zdaniem wielu ekonomistów od marca inflacja powinna zacząć spadać. Podobne prognozy snuł także m.in. premier Mateusz Morawiecki i prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adam Glapiński.
Jak kształtowała się inflacja w ostatnich miesiącach? Oto oficjalne wyliczenia GUS:
- luty 2022 r. – 8,5 proc. rdr.
- marzec 2022 r. – 11 proc. rdr.,
- kwiecień 2022 r. – 12,4 proc. rdr.,
- maj 2022 r. – 13,9 proc. rdr.,
- czerwiec 2022 r. – 15,5 proc. rdr.,
- lipiec 2022 r. – 15,6 proc. rdr.,
- sierpień 2022 r. – 16,1 proc. rdr.,
- wrzesień 2022 r. – 17,2 proc. rdr.,
- październik 2022 r. – 17,9 proc. rdr.,
- listopad 2022 r. – 17,5 proc. rdr.,
- grudzień 2022 r. – 16,6 proc. rdr.,
- styczeń 2023 r. – 16,6 proc. rdr.,
- luty 2023 r. – 18,4 proc. rdr.
Prognoza inflacji NBP. Jednocyfrowa dopiero w przyszłym roku
Co nas czeka w kolejnych miesiącach? Z marcowej projekcji inflacji NBP wynika, że roczna dynamika cen w 2023 r. znajdzie się w przedziale 10,2 – 13,5 proc. (wobec 11,1 – 15,3 proc. w projekcji z listopada 2022 r.).
W kolejnych latach inflacja będzie nadal w trendzie spadkowym. W 2024 r. roczna dynamika cen ma wynieść 3,9 – 7,5 proc. w 2024 r. (wobec 4,1 – 7,6 proc.). Z kolei do celu inflacyjnego NBP (około 2,5 proc.) zbliżymy się dopiero w 2025 r. Wówczas roczna dynamika cen znajdzie się w przedziale 2,0 – 5,0 proc. (wobec 2,1 – 4,9 proc.).