Sprawdź, czy masz opłacone OC. Wysokość kary za niedopatrzenie mrozi krew w żyłach
- Zgodnie z zapowiedziami polityków minimalne wynagrodzenie będzie w 2024 roku rekordowo wysokie.
- Rekord pobiją również powiązane z nim opłaty karne za brak OC dla kierowców.
- Kara za niewykupienie OC może w 2024 roku przebić 8500 złotych.
Rekordowy wzrost kar za brak OC w 2024 roku wydaje się już pewny. Eksperci porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl postanowili obliczyć, z jakim poziomem opłat karnych będą musieli mierzyć się kierowcy bez ochrony. Taka analiza bazuje na szacunkach Federacji Przedsiębiorców Polskich, które wskazują, że "najniższa krajowa" przekroczy niebawem 4200 zł brutto.
Na stuprocentowo pewne informacje o wysokości płacy minimalnej w 2024 roku musimy jeszcze poczekać. Ale szacunki FPP zakładające bardzo duży wzrost minimalnego wynagrodzenia stanowią poważne ostrzeżenie dla kierowców. Dlaczego?
Ustawa z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. 2003 Nr 124 poz. 1152) ściśle wiąże poziom opłat karnych za brak OC z wysokością tzw. najniższej krajowej.
– Stawka karna dla posiadacza auta za brak OC przez okres dłuższy niż 14 dni to od lat dwukrotność najniższego wynagrodzenia – przypomina Paweł Kuczyński, prezes Ubea.pl.
Jeżeli przyjmiemy wartość oszacowaną przez FPP (4254,40 zł) jako poziom płacy minimalnej na przyszły rok, to okaże się, że wspomniana podstawowa opłata za brak obowiązkowego ubezpieczenia auta przez ponad 14 dni przekroczyłaby 8500 zł.
Natomiast krótka przerwa w ochronie zapominalskiego kierowcy (do 3 dni włącznie) oznaczałaby dla niego wydatek rzędu 1700 zł. Są to bardzo wstępne prognozy, a minimalne wynagrodzenie w 2024 r. zmieni się dwukrotnie.
Kary wzrosną za moment
Nie można zapominać, że już niebawem, bo z początkiem lipca czeka nas wzrost minimalnego wynagrodzenia do poziomu 3600 zł. Ta podwyżka sprawi, że podstawowa opłata karna dla kierowcy samochodu osobowego za brak OC po raz pierwszy w historii będzie przekraczała 7000 zł. Wzrośnie z 6980 zł do 7200 zł.
Egzaminy na prawko drożeją skokowo
Każdy, kto podchodzi do egzaminu na prawo jazdy, chce zdać za pierwszym razem. Teraz motywacja jest jeszcze większa, bo cena egzaminu wzrosła skokowo. Średnio trzy razy tyle, co inflacja.
Dzięki temu, że nasz redakcyjny kolega dość późno zabrał się za wyrobienie prawka, wiemy, o ile wzrosły stawki za egzamin na prawo jazdy kategorii B w ciągu 1,5 roku.
W listopadzie 2021 roku zapłacił łącznie 174 zł, w tym teoria kosztowała go 32 zł, a egzamin praktyczny – 142 zł. Zdawał w Częstochowie, ale we wszystkich WORD-ach ten koszt jest podobny.
Teraz kwota ta to już... 250 zł, a minęło tylko 18 miesięcy (teoretyczny 50 zł, praktyczny 200 zł). To więcej o 76 zł, co daje blisko 44-procentowy wzrost. Przypomnijmy, średnioroczna inflacja za 2022 rok to 14,4 proc., więc ta w WORD-ach jest znacznie wyższa.
W nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz o kierujących pojazdami z 4 listopada 2022 r. zapisano, że to sejmiki wojewódzkie będą ustalały wysokość opłat egzaminacyjnych na swoim terenie.
W ustawie określono jednak maksymalne wysokości:
- 50 zł za egzamin teoretyczny;
- 200 lub 250 zł za egzamin praktyczny.
Stawki te mają być co roku waloryzowane o wskaźnik inflacji. Na przyjęcie uchwał samorządy mają czas do 30 czerwca br. Większość sejmików wprowadziła już jednak opłaty jak w mazowieckim: 50 zł za teorię oraz 200 zła za praktykę, co razem daje 250 zł. Tak samo sytuacja wygląda np. w Częstochowie.
Czytaj także: https://innpoland.pl/193307,inflacja-w-wordach-egzamin-na-prawo-jazdy-coraz-drozszy-ceny-wystrzelily