Czternastki będą wyższe przed wyborami, ale o jednym Kaczyński nie mówi. Jest haczyk
Rząd wstrzymał się z rozporządzeniem w sprawie czternastek, miały trafiać na konta emerytów pod koniec sierpnia, ale wydarzy się to dopiero pod koniec września – bliżej wyborów.
Co więcej, w tym roku czternastka wyniesie 2200 zł netto (na rękę). Kwotę 14. emerytury ujawnił prezes PiS Jarosław Kaczyński na dożynkach w Paradyżu, o czym wcześniej informowaliśmy w INNPoland.
To pieniądze, które otrzymają osoby pobierające maksymalnie 2900 zł brutto emerytury. Przy jej przekroczeniu, czternastka zostanie pomniejszona zgodnie z zasadą "złotówka za złotówkę".
Kaczyński ogłosił wyższą czternastkę. O tym nie wspomniał. Gdzie jest haczyk?
"Rada Ministrów może określić, w drodze rozporządzenia, kwotę wyższą niż kwota najniższej emerytury (...) stosowaną do ustalenia wysokości dodatkowego świadczenia, mając na względzie sytuację społeczno-gospodarczą oraz stan finansów publicznych" – zapisano w ustawie.
Stan finansów publicznych zszedł jednak najwyraźniej na dalszy plan, bo choć rośnie zadłużenie, a gospodarka mocno spowolniła – jesteśmy w recesji, o czym też już pisaliśmy, to jednak wybory okazały się ważniejsze i prezes PiS Jarosław Kaczyński ogłosił, że wspomniane wyżej dodatkowe świadczenie, które zyskało miano "czternastek" w tym roku będzie znacząco wyższe, więc i dużo bardziej kosztowne dla budżetu państwa.
Niektórzy politycy opozycji twierdzą, iż Kaczyński chlapnął, że to 2,2 tys. zł będzie w kwocie netto, a tak naprawdę miało być brutto – i teraz jest problem. Na czym on polega?
Od każdej emerytury płaci się 9 proc. składki zdrowotnej, a do tego od kwoty powyżej 2500 zł brutto płaci się jeszcze podatek dochodowy. To sprawie, że tak naprawdę trudno wyliczyć, ile to 2200 zł netto.
Musi to być co najmniej 2420 zł brutto, by po odliczeniu składki zdrowotnej wyszło ok. 2200 zł na rękę. Jednak kwota 2420 zł brutto dla świadczeń 2900 zł brutto (jedyna opcja pełnej wypłaty czternastki) oznacza wyższe podatki dla emerytów.
Od takiej kwoty (łącznie 5320 zł brutto) do ZUS-u trafi 480 zł na składkę zdrowotną, kolejne blisko 340 zł zabierze skarbówka (emerytura bez podatku do 2500 zł brutto oraz 12 proc. podatku PIT od każdej złotówki powyżej).
Dodatkowy zastrzyk gotówki na ostatniej prostej dla takich osób i tak będzie ogromy. Zamiast na rękę dostać na przełomie września i października 2590 zł (przy emeryturze 2900 zł brutto) tacy emeryci otrzymają aż 4500 zł!
Według danych Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej, 6,8 mln emerytów otrzyma czternastkę w pełnej wysokości, a 1,5 mln osób – pomniejszoną na zasadzie "złotówka za złotówkę".
Zgodnie z ustawą wprowadzającą czternastą emeryturę na stałe, Rada Ministrów co roku ma podejmować decyzję o terminie wypłaty i wysokości dodatkowego świadczenia.
Zacznijmy już odkładać do emerytury
– Mamy złudzenie, że odkładamy na własną emeryturę. Nie odkładamy, bo te pieniądze, które dzisiaj są przekazywane do ZUS, następnego dnia są wypłacane jako emerytury, renty i inne świadczenia – powiedział w "Rozmowie tygodnia" dr Antoni Kolek, prezes Instytutu Emerytalnego. Więc każda osoba, która do emerytury ma choćby 25 lat i więcej, powinna już dziś mieć świadomość, że będzie na tej emeryturze najpewniej będzie musiała żyć, pobierając najniższe świadczenie. Chyba że już dziś przyłoży się do odkładania.