Wiemy, ile teraz kosztuje wyście do kina. Popcorn lepiej zrób sobie w domu

Konrad Bagiński
26 sierpnia 2023, 14:21 • 1 minuta czytania
Jeśli ostatni raz byliście w kinie w zeszłym roku, to wiedzcie, że wyjście do świątyni X muzy oczywiście podrożało. Teraz za bilet i przekąski zapłacicie średnio kilkanaście procent więcej. Wyższe ceny przekładają się na mniejszą liczbę widzów. Co w kinie podrożało najbardziej?
Wyjście do kina podrożało. Mało kogo na to stać Krists Luhaers / Unsplash
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Na całym świecie, również w Polsce, tłumy widzów ruszyły do kin, by obejrzeć dwie ostatnie głośne premiery. Chodzi o filmy "Barbie" i "Oppenheimer", które nadal elektryzują publiczność w salach kinowych.


Z tej okazji twórcy aplikacji PanParagon sprawdzili, jak w ciągu ostatniego roku zmieniły się wydatki Polaków w najpopularniejszych kinach w kraju. Bilety, popcorn, nachosy czy napoje?

Co podrożało najbardziej?

Podczas kalkulacji uznano, że wyjście do kina często wiąże się nie tylko z zakupem biletu. Wielu kinomaniaków nie wyobraża sobie seansu wyświetlanego na wielkim ekranie bez słynnych przekąsek. To z kolei sporo kosztuje. W dodatku dużo więcej niż przed rokiem. Tendencje te widoczne są na paragonach Polaków.

– Duże w ostatnim czasie premiery filmów skłoniły nas do analizy cen biletów i przekąsek w dwóch najpopularniejszych sieciach kinowych w Polsce. W badaniu porównaliśmy 2022 i 2023 rok uwzględniając miesiące od kwietnia do lipca – informuje Antonina Grzelak, z aplikacji PanParagon.

Wyszło na to, że jedno wyjście z przekąskami droższe o ponad 10 zł. Największą rozbieżność w cenie poczują miłośnicy nachosów. W tym roku za duże opakowanie tego przysmaku w kinach płaciliśmy średnio o ponad 3 zł więcej niż w 2022.

O około 2,28 zł droższy był również duży popcorn, a średnio o 2,13 zł więcej zapłaciliśmy za duży napój.

Spora różnica w wydatkach, bo około 2,77 zł widoczna była także w przypadku biletów. W okresie od kwietnia do lipca 2022 roku za taką usługę płaciliśmy około 21,75 zł, natomiast w analogicznym czasie w bieżącym roku średnia za bilet wynosiła już 24,52 zł.

Wydatki Polaków w kinach 2022 2023

– Jak widać, każda z przebadanych przez nas pozycji podrożała. Sumując wszystkie ujęte w analizie produkty, płaciliśmy średnio ponad 10 zł więcej niż w 2022 roku – mówi Antonina Grzelak.

– Warto mieć jeszcze na uwadze, że każde kino ma inną politykę cenową. Stawki za bilety mogą zmieniać się względem dnia tygodnia, technologii filmu czy też wybranej przez nas strefy miejsc na sali. To z kolei może wpłynąć na wzrost lub obniżenie kosztów jednego wyjścia na seans. Z pewnością opłaca się śledzić oferty promocyjne pobliskich kin, by oszczędzać – dodaje.

Wydatki w kinach to bariera

Według danych przedstawionych przez Polski Instytut Sztuki Filmowej przed pandemią średni miesięczny wydatek na kino wynosił 69,40 zł. Obecnie jest to 97,90 zł, czyli niemal 40 proc. więcej. To dla wielu osób bariera nie do przeskoczenia.

Według danych GUS w zeszłym roku w kinach stałych wyświetlono 2,1 mln seansów. Obejrzało je 41,4 mln widzów, o ponad połowę więcej niż w 2021 r. Jak podkreślili eksperci BIG InfoMonitor, do poziomu sprzed pandemii, z 2019 r. wciąż jest jeszcze daleko – wówczas przed dużym ekranem zasiadło 61,7 mln Polaków.

Aż 37 proc. badanych na pytanie o to, dlaczego nie ogląda filmów na dużym ekranie, odpowiada, że bilety są za drogie. Niemal tyle samo, bo 39 proc. osób, twierdzi, że rzadsze wizyty w kinie to dla nich sposób na radzenie sobie z wysokimi cenami.

Kina cierpią

Suma nieopłaconych w terminie zobowiązań kin wzrosła trzykrotnie w pierwszym półroczu 2023 r. i wynosiła 873 tys. zł na koniec czerwca, wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i BIK. Średnia zaległość to aktualnie 58,1 tys. zł.

– Choć należy podkreślić, że biorąc pod uwagę sytuację, jakiej doświadczają kina, kwoty przeterminowanych zobowiązań przedsiębiorstw związanych z projekcją filmów nie są szczególnie wysokie. Zgłoszone do bazy BIG InfoMonitor nieopłacone faktury oraz raty kredytów opóźnione o min. 30 dni, na co najmniej 500 zł, wynoszą na koniec czerwca 873 tys. zł – mówi prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak.

– Bardziej martwi jednak dynamika ich zmian, bo długi te potroiły się w ciągu pierwszego półrocza. Na koniec grudnia 2022 r. było to jeszcze 268 tys. zł, a przed pandemią, tj. w marcu 2020 r. 183 tys. zł – dodaje.