Nie ma czempionów Sasina. Minister wprowadził... bezużyteczne prawo
To była największa od 20 lat nowelizacja kodeksu spółek handlowych. Weszła w życie 13 października 2022 roku, wprowadziła do polskiego systemu prawnego prawo holdingowe, aby ułatwić tworzenie wielkich inwestycji. To regulacje relacji między spółką dominującą a jej spółką czy też spółkami zależnymi. I od tamtej pory nic takiego nie powstało.
Prawo holdingowe Sasina
"Reforma jest ważna ze względu na nadchodzące wielkie inwestycje" – “RP” przypomina słowa ministra aktywów państwowych, Jacka Sasina. Zmiany prawne miały wykreować nowych tzw. "czempionów", czyli ekspansywne polskie spółki z licznymi podmiotami pod sobą.
Z zaproponowanej przez szefa resortu formuły nie skorzystały ani spółki z udziałami Skarbu Państwa, ani prywatni przedsiębiorcy. Jak informuje "RP", w ciągu ostatniego roku nie zarejestrowano na gruncie nowego prawa ani jednej grupy kapitałowej.
Prof. Michał Romanowski z Uniwersytetu Warszawskiego w rozmowie z dziennikiem przyznał, że pomysł wdrożenia tzw. prawa holdingowego od początku nie wyglądał najlepiej. Regulacje tego typu mają występować w niewielu państwach świata i wiąże się z nimi szereg niebezpieczeństw.
Zagrożenia związane z holdingiem
Według nowych przepisów interes spółki przestał być oderwany od interesu wspólników. Oznacza to, że menedżerowie lub członkowie rady nadzorczej mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności prawnej za niegospodarność. Kary za przestępstwa gospodarcze zostały zaostrzone 1 października 2022 roku do nawet 25 lat pozbawienia wolności, co zadziałało jak straszak na przedsiębiorców.
Profesor w rozmowie z "RP" wskazuje na jeszcze inne sfery ryzyka. "Czempioni" otrzymali ułatwienie wydawania wiążących poleceń podległym spółkom, co spotkałoby się z oporem. Otrzymały również prawo do przymusowego wykupu udziałów spółek zależnych. Pojawiły się także zawiłości biurokratyczne, które w ocenie eksperta są niepraktyczne.
Przedsiębiorcy nie chcieli organizować spółek na wzór Sasina. Wedle eksperta, nieuniknionym rozwiązaniem jest uchylenie w całości prawa handlowego przy najbliższej nowelizacji k.h.s.
Danina Sasina
To nie pierwsza porażka ministra aktywów państwowych. Na INNPoland poddaliśmy analizie jego projekt podatku, potocznie nazywanego "daniną Sasina".
Przypomnijmy, że minister wskazał podatek rzędu 50 proc. do zapłaty przez wszystkie firmy, które zatrudniają powyżej 250 osób. Bez względu na to, czy są to spółki Skarbu Państwa, czy spółki prywatne.
Czytaj także: https://innpoland.pl/185566,podatek-sasina-10-powodow-z-ktorych-trafil-do-koszaPodatek Sasina sam w sobie był propozycją chaotyczną, która sprawiła, że warszawska giełda zanotowała spadek niewidziany od wybuchu pandemii COVID-19. Wskazujemy na 10 wad daniny.