Jak odejdzie, dostanie fortunę. Nowy rząd może zablokować odprawę Obajtka
Ile dostanie Daniel Obajtek? Odejście warte miliony
– Nie jestem bezpartyjnym fachowcem, jak to, co poniektórzy, wchodząc do pewnych spółek, od razu uważają, że są bezpartyjnymi fachowcami. Mam tę odwagę powiedzieć: jestem menedżerem, zarządzam firmą, bliżej mi jest do biznesu, ale jestem członkiem Prawa i Sprawiedliwości i nie boję się tego powiedzieć ani nie będę tego ukrywał – przekonywał prezes Orlenu Daniel Obajtek na antenie RMF FM.
Jak zapowiedział, jeśli PiS przegra wybory, to "sam odejdzie". – Mam swój honor i mam swoją godność – przyznał.
Na razie Obajtek cały czas stoi za sterami płockiego giganta i nie wiadomo, kiedy opuści załogę. Ale będzie to dla niego bardzo korzystne finansowo.
Ze sprawozdania rady nadzorczej Orlenu o wynagrodzeniach członków zarządu za 2022 r. wynika, że Obajtek zarobił w zeszłym roku 2,4 mln zł. W dokumencie czytamy, że ma mu przysługiwać odszkodowanie w wysokości prawie 627 tys. zł z tytułu zakazu konkurencji po zwolnieniu z pracy za 6 miesięcy. Poza tym trzymiesięczna odprawa prezesa Orlenu wyniosłaby 313,46 tys., zł.
W sumie, jeśli Obajtek zrezygnowałby z funkcji szefa Orlenu, to mógłby otrzymać 940,38 tys. zł. Jednak dr Dariusz Wieczorek z Uniwersytetu Gdańskiego uważa, że ta kwota powinna być znacznie niższa.
– Orlen stosuje przy naliczaniu wynagrodzeń ustawę kominową, która ogranicza pensje do 15–krotności przeciętnej płacy w gospodarce, ale pomija przy tym ustawy okołobudżetowe, które mrożą tę przeciętną płacę na poziomie IV kwartału 2016 r., czyli do kwoty 4 403,78 zł. Orlen stoi na stanowisku, że jako spółka prawa handlowego nie musi stosować ustaw okołobudżetowych i od 2018 r. stale waloryzuje wynagrodzenia swoim menedżerom o wskaźniki podawane co roku przez GUS – podkreślił dr Wieczorek w rozmowie z portalem money.pl.
Jego zdaniem Obajtek powinien otrzymać 594,5 tys. zł.
Obajtek odejdzie z niczym? Wszystko przez przepisy
Jednak prezes Orlenu może nie otrzymać ani grosza. W 2017 r. premier Mateusz Morawiecki wprowadził "Zasady nadzoru właścicielskiego nad spółkami z udziałem Skarbu Państwa".
W zapisach czytamy, że odprawy i odszkodowania nie należą się członkom zarządów państwowych spółek, którzy "popełnili pospolite przestępstwo potwierdzone prawomocnym wyrokiem sądu, działali świadomie na szkodę spółki lub podejmowali decyzje bez zgody rady nadzorczej".
Jeśli uda się udowodnić, że Obajtek dopuścił się jednej z tych rzeczy, to w ogóle nie otrzyma odprawy. Tym bardziej że Cezary Tomczyk (Koalicja Obywatelska) już zapowiedział kontrole w Orlenie. Mają dotyczyć m.in. fuzji z Lotosem, sprzedaży Rafinerii Gdańskiej Saudi Aramco oraz manipulacjami marżami na paliwach.
Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, tuż po wyborach Orlen podniósł hurtowe ceny paliw. To pierwsza taka sytuacja od początku października. Wcześniej na stacjach benzynowych kierowcy płacili za benzynę Pb95 tylko 5,99 zł, mimo że ropa drożała tak, jak dolar.