10 mln zł dla klubu piłkarskiego. Na koniec Morawiecki rozdaje rezerwę budżetową
Radomiak z 10 mln zł od premiera
Na początku października, a więc jeszcze przed wyborami parlamentarnymi, minister sportu i turystyki Kamil Bortniuczuk ogłosił na konferencji prasowej, że klub piłkarski Radom Radomiak po raz kolejny otrzyma wsparcie finansowe od rządu. Do sportowców ma trafić 9 mln zł. Te środki zostaną wykorzystane na dalszy rozwój centrum treningowego.
Tym razem rząd jest jednak jeszcze bardziej hojny. Obecny na briefingu europoseł Adam Bielan poinformował, że do Radomiaka trafi kolejne 10 mln zł.
– Decyzją pana premiera zostanie przekazane na ten obiekt kolejne 10 milionów złotych, co oznacza, że już ponad 30 milionów złotych z budżetu państwa zostały przekazane na to wspaniałe centrum. Mam nadzieję, że to początek budowy wielkiego Radomiaka, Radomiaka, o którym wszyscy marzymy, Radomiaka, który będzie miał w swoim składzie jak najwięcej chłopców z ziemi radomskiej – podkreślił polityk.
Skąd pieniądze dla klubu piłkarskiego? Z rezerwy budżetowej
Jednak jak podaje sport.pl, pieniądze dla Radomiaka pochodzą z rezerwy budżetowej. To środki, które powinny być wykorzystywane w "sytuacjach nagłych, których wystąpienia nie można było przewidzieć, a wymagających niezwłocznego wsparcia finansowego".
To niepierwszy raz kiedy Radomiak może liczyć na państwowego pieniądze. Wcześniej Kancelaria Prezesa Rady Ministrów przekazała klubowi 3 mln zł na dalszy rozwój infrastrukturalny. Łącznie rządowe podarunki dla radomskiego klubu są warte co najmniej 30 mln zł.
Diecezja też dostała kasę z rezerwy
Grono beneficjentów hojności Morawieckiego jest jednak większe. Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, diecezja zamojsko–lubaczowska dostała 2,1 mln zł z rezerwy budżetowej na działania nagłe i wymagające niezwłocznego wsparcia.
Środki zostały wykorzystane na cykl 30 radiowych audycji o zadaniach realizowanych w związku z ustawą o działalności pożytku publicznego. Chodziło o emisję prorządowych spotów w katolickich rozgłośniach.
Przy budżecie 2,1 mln zł przeznaczonym na 30 kilkuminutowych audycji radiowych wychodzi, że koszt takiej krótkiej audycji to 70 tys. zł. Z ustaleń TVN24 wynika, że przelew do diecezji poszedł latem, ale sprawa wyszła na jaw dopiero po wyborach parlamentarnych.
Morawiecki dość często sięga po środki z rezerwy, aby finansować inwestycje, które nie mają zbyt wiele wspólnego z "sytuacjami nagłymi". Z tego źródła rząd dotował m.in. fundację związaną z Pawłem Kukizem, organizacje wsparte też w ramach programu willa plus czy Fundację Zielona, która wciąż nie pokazała efektów trzymilionowej dotacji.