Minister zdradził, do kiedy będą środki na Bezpieczny Kredyt 2 proc. Zaskakująca deklaracja

Maria Glinka
05 listopada 2023, 13:33 • 1 minuta czytania
Minister rozwoju i technologii Waldemar Buda zapewnił, że wystarczy środków na Bezpieczny Kredyt 2 proc. do momentu wprowadzenia kredytu 0 proc. Jak przekonywał, do tej pory wykorzystano połowę środków. Wcześniej pojawiły się informacje, że źródełko dopłat do rat kredytów wysycha szybciej, niż zakładał rząd i nie wiadomo, czy program zostanie utrzymany.
Buda o środkach na Bezpieczny Kredyt 2 proc. Fot. Wojciech Olkusnik/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Buda o Bezpiecznym Kredycie 2 proc. Środków wystarczy

– Jeżeli założy się, że kredyt 0 proc. proponowany przez KO miałby wejść w życie od 1 marca 2024 r., to środków na Bezpieczny Kredyt 2 proc. wystarczy do końca lutego – przekonywał minister rozwoju i technologii Waldemar Buda na antenie TVP1.


Jak dodał, jeśli KO faktycznie zaproponuje wprowadzenie kredytu 0 proc. to "podniesie rękę" za tym rozwiązaniem.

– My wywiązaliśmy się z Bezpiecznego kredytu 2 proc. Pięknie funkcjonuje: 27 tys. umów już zawartych, czyli kupionych już mieszkań, 62 tys. wniosków, czyli ta górka już została zdjęta z rynku, jeżeli chodzi o zapotrzebowanie – ocenił. Obecnie przyrosty w liczbie wniosków "są o połowę mniejsze niż w sierpniu".

Odnosząc się do zaplecza finansowego, Buda zapewnił, że nie ma powodów do obaw. –Dzisiaj mamy wykorzystane z 947 mln zł około 500 mln zł, więc około połowa środków została wykorzystana w tym instrumencie. Mamy tutaj dużą poduszkę – przekonywał.

Polacy rzucili się na Bezpieczny Kredyt 2 proc.

O tym, że może zabraknąć środków na Bezpieczny Kredyt 2 proc., zaczęto spekulować na początku października. Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, z szacunków Polskiego Związku Firm Deweloperskich wynika, że do końca roku może wpłynąć nawet 70 tys. wniosków w sprawie rządowych dopłat do kredytów.

To oznacza, że już w tym roku wykorzystamy pulę środków zarówno na 2023 r., jak i 2024 r. Mimo tego rządzący twierdzą, że program zostanie utrzymany.

Rządowy program podniósł ceny mieszkań

Jednym z ważniejszych efektów Bezpiecznego Kredytu 2 proc. jest podwyżka cen mieszkań.

– Średnio ceny ofertowe mieszkań w największych miastach wzrosły od początku roku o od kilku do kilkunastu procent. Z jednej strony wynika to z faktu, że część właścicieli podniosła ceny. Z drugiej strony średnie ceny rosną, bo oferta jest przebrana. W pierwszej kolejności przeważnie sprzedają się mieszkania tańsze. Gdy tych w ofercie brakuje, to ceny ofertowe rosną ze względów czysto statystycznych – tłumaczył w rozmowie z INNPoland.pl Bartosz Turek, główny analityk HREiT Investments.

Są także plusy, ponieważ zdaniem ekspertów rynku nieruchomości, przez Bezpieczny Kredyt 2 proc. będą spadały ceny najmu. Wszystko dlatego, że rządowy program dopłat do rat kredytu zmniejsza popyt. Z grona potencjalnych najemców znikają bowiem kredytobiorcy.

Sytuacja na rynku najmu jest na razie dość dobra. Z analizy Expandera i Rentier.io wynika, że największe spadki cen notuje Sosnowiec (–6,3 proc.), Gdynia (–5,9 proc.) i Katowice (–3,7 proc.). Tuż za podium znalazł się Gdańsk (–3,1 proc.).

W 4 z 17 miast, które przebadali eksperci, ceny najmu są wyższe niż w sierpniu. Podwyżki dotknęły Radom (+7,9 proc.), Rzeszów (+2,4 proc.), Częstochowę (+1,4 proc.) i Bydgoszcz (+0,5 proc.).