Walka o zielone oazy w miastach. Chcą zamknąć ogródki działkowe na stałe

Adam Bysiek
15 listopada 2023, 16:06 • 1 minuta czytania
Seniorzy, którzy najczęściej korzystają z dobrodziejstwa w postaci ogródków działkowych, mają powody do obaw. Polski Związek Działkowców stawia opór zmianom forsowanym w ramach reformy planowania przestrzennego. Zakłada ona, że nawet 60 proc. działających "działek" może zniknąć na zawsze.
Likwidacja ogródków działkowych Damian Klamka/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Skutki tej reformy mogą być opłakane nie tylko dla podmiotów zarządzających ogródkami działkowymi w całej Polsce, ale i obywateli, którzy spędzali swój wolny czas na dzierżawionych przez siebie działkach.


Wraz z wejściem zmian w życie, wszystkie gminy w Polsce zostały obligatoryjnie zobowiązane do utworzenia specjalnych planów ogólnych, które będą wykorzystane do wyznaczenia stref planistycznych. Jak przekazał dziennik "Rzeczpospolita", na realizację powierzonego zadania mają czas do 2025 roku.

Reforma planowania przestrzennego – ogródki działkowe

W projekcie rozporządzenia dotyczącego przygotowania planu ogólnego gminy przewiduje się ograniczenia dotyczące lokalizacji rodzinnych ogrodów działkowych. Zgodnie z tym projektem, w jedenastu spośród trzynastu stref planistycznych nie będzie możliwe przeznaczenie terenów na tego rodzaju ogrody. Oznacza to, że działkowcy nie będą mieli możliwości zakładania ogrodów działkowych w tych konkretnych obszarach.

Działkowcy wyrażają swoje niezadowolenie wobec tego rozwiązania, twierdząc, że ograniczenie dostępu do terenów pod ogrody działkowe jest nieuzasadnione i niekorzystne dla społeczności, zwłaszcza w kontekście funkcji, jakie pełnią takie ogrody w miastach.

Radca prawny Bartłomiej Piech z biura Polskiego Związku Działkowców podkreśla w rozmowie z "Rz", że do Ministerstwa Rozwoju i Technologii wpłynęło co najmniej kilkaset wniosków o zmianę projektu rozporządzenia, zarówno od jednostki krajowej PZD, jak i od indywidualnych działkowców.

Piech argumentuje, że ograniczenia w lokalizacji ogrodów działkowych nie są zgodne z zasadami zawartymi w samym rozporządzeniu, które przewiduje dostępność zieleni zarówno w formie naturalnej, jak i urządzonej we wszystkich strefach planistycznych. Działkowcy postulują, aby projekt zawierał zapis umożliwiający lokalizację ogrodów działkowych w większej liczbie stref niż tylko dwóch, jak to przewiduje obecny plan.

Bartłomiej Piech zwraca uwagę na istotną rolę, jaką pełnią ogrody działkowe w miejskich przestrzeniach, pełniąc funkcję zieleni. Protestujący uważają, że ograniczenie dostępu do terenów pod tego rodzaju obiekty jest niezgodne z zasadą równego traktowania różnych form zieleni w planowaniu przestrzennym. Sprawa ta wzbudza zainteresowanie i stanowi przedmiot dyskusji między działkowcami, a organami odpowiedzialnymi za planowanie przestrzenne.

Protest działkowców – walczą o dzierżawioną ziemię

Działkowcy walczą o zmianę projektu rozporządzenie. W tym celu wysłali już ponad kilkaset wniosków do Ministerstwa Rozwoju i Technologii. Domagają się znaczącego zwiększenia areału, na którym możliwe będzie prowadzenie ogródków działkowych.

– Postulujemy, żeby w rozporządzeniu znalazł się zapis, że ogrody działkowe mogą być wprowadzane w większej liczbie stref planistycznych niż tylko w dwóch. Nie byłby to jakiś eksces, ponieważ zgodnie z rozporządzeniem zarówno zieleń naturalna, jak i "zieleń urządzona" mają być dostępne we wszystkich strefach. A przecież w miastach ogrody działkowe pełnią funkcję zieleni – wyjaśnia w rozmowie z dziennikiem Bartłomiej Piech.

Ogródki do likwidacji – w Warszawie to ogromny problem

Aż 65 proc. warszawskich ogródków działkowych może zostać zlikwidowanych w wyniku nowelizacji przepisów dotyczących zagospodarowania przestrzennego. W Polsce istnieje około miliona działek, z czego 900 tysięcy jest zrzeszonych w Polskim Związku Działkowców. Nowelizacja przepisów nie wpływa bezpośrednio na obowiązujące miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego – twierdzi "Rzeczpospolita"

Czytaj także: https://innpoland.pl/176661,jak-sprzedac-dzialke-ogrodowa

Jak informuje "RZ", w samej Warszawie około 40 proc. Rodzinnych Ogrodów Działkowych (ROD) zarządzanych przez PZD jest uwzględnionych w miejskim planie zagospodarowania przestrzennego jako "zielona działka", a 7 proc. ma inne przeznaczenie zgodnie z MPZP. Jednak pozostałe 60 proc. Rodzinnych Ogródków Działkowych nie jest obecnie uwzględnionych w żadnym miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, co oznacza, że ​​mogą zostać objęte zmianami wynikającymi z nowelizacji. To właśnie te ogrody działkowe, które nie są jeszcze uregulowane w miejscowych planach, mogą zostać zlikwidowane.

W przypadku Warszawy, gdzie Polski Związek Działkowców zarządza ROD na obszarze około 1080 hektarów, około 25 proc. ogrodów jest uznanych w miejskim planie zagospodarowania przestrzennego jako "zielona działka", a około 20 proc. ma inne przeznaczenie zgodnie z MPZP. W rezultacie w stolicy Polski może zniknąć około 65 proc. ogrodów działkowych, gdyż te, które nie są jeszcze uregulowane w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego, zostaną potencjalnie objęte zmianami lub likwidacją zgodnie z nowymi przepisami.

Ceny ogródków działkowych

W INNPoland informowaliśmy, że ceny dzierżawy ogródków działkowych stale rosną. Od 2005 roku funkcjonują już nie jako pracownicze, ale Rodzinne Ogrody Działkowe. Pierwsze zakładano już w XIX wieku. Również dziś nie brakuje osób, które gospodarują na nich miejsce na grządki. Ich aktualna cena zwala jednak z nóg. Za kawałek trawy z mini ogródkiem trzeba zapłacić setki tysięcy złotych.

Za najstarszy uznaje się ROD Kąpiele Słoneczne w Grudziądzu, który został założony w 1897 roku. Liczba ogrodów zwiększyła się znacznie po II wojnie światowej, gdy wzrosła potrzeba posiadania własnych warzyw i owoców. W 1981 roku został też powołany Polski Związek Działkowców.