Skarbówka może uznać, że jesteś "niewystarczająco samotny". Wtedy zabiera ulgi

Konrad Bagiński
26 stycznia 2024, 19:00 • 1 minuta czytania
Samotni rodzice dzielą się na mniej i bardziej samotnych. Jednym należą się ulgi podatkowe, innym skarbówka ich odmawia i wydaje sprzeczne interpretacje. Problem w tym, że nasze państwo samo nie wie, kto to jest samotny rodzic. Jednych więc faworyzuje, innych dyskryminuje. Jak nie dać sobie odebrać ulg?
Samotni rodzice dzielą się na mniej i bardziej samotnych Bartlomiej Magierowski/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

"Ojciec zabiera dziecko na weekend. Czy matka nadal jest więc samotną matką?" – to jedno z pytań, na które coraz częściej muszą odpowiadać prawnicy. Trafia do nich coraz więcej spraw dotyczących konsultacji w sprawie definicji samotnego rodzica.


Istota sporu dotyczy uprawnień podatnika do korzystania z preferencyjnych form rozliczania podatku, w sytuacji gdy jest się rodzicem samotnie wychowującym dziecko. Z tym że w opinii organów podatkowych "samotne wychowywanie" dzieci należy zdefiniować.

Jeżeli rodzice nie są w związku, ale w równym stopniu partycypują i biorą udział w wychowaniu małoletniego to zdarzają się przypadku podania w wątpliwość prawa do ulgi podatkowej.

Czym są równorzędne zasady w opiece nad dzieckiem?

Jak mówi mecenas Marek Jarosiewicz w ostatnim roku zdarzyło się już kilka razy, by prawnik był proszony o przygotowanie wyjaśnienia dotyczącego sytuacji rodzinnej konkretnej osoby. Wówczas samotna matka lub samotny ojciec przekłada w Urzędzie Skarbowym, że drugi rodzic nie bierze równorzędnego udziału w wychowaniu dziecka.

– Zdarzyły się już wyroki sądu, gdy podważona została możliwość wzięcia ulgi podatkowej przez rodzica, w sytuacji gdy drugi rodzic opiekuje się dzieckiem na równorzędnych zasadach. Należy jednak wyraźnie podkreślić, że takie sytuacje są rzadkością, a sądy raczej z zasady stają po stronie rodziców. Niemniej, definicja samotnego rodzica w prawie jest dość niejasna i często posługujemy się myślowym stereotypem, mówiąc o ojcu czy o matce samotnie wychowującym dziecko – mówi mecenas Jarosiewicz.

Poważne konsekwencje nadgorliwej interpretacji

Sytuacja jest skomplikowana, bo jeżeli dziecko mieszka z matką, ale ojciec odwiedza je w weekendy, a nawet zabiera na wakacje, to w oczywisty sposób uczestniczy w życiu dziecka. Czy to jednak pozwala na interpretacje, że matce nie należy się ulga podatkowa?

– W jednej z interpretacji indywidualnych skarbówki czytamy, że w przypadku gdy mamy sądownie ustalone kontakty drugiego rodzica, to nie możemy mówić, że rodzic pełniący bieżącą opiekę nad dzieckiem jest rodzicem samotnie wychowującym dziecko, bo rodzice dzielą się obowiązkami, a także kosztami. Należy podkreślić, że jest to interpretacja indywidualna – mówi Marek Jarosiewicz.

– Trudno jest prawnie definiować "samotnego rodzica". W opinii prawnej jeżeli drugi rodzic zabiera dziecko na weekendy lub partycypuje w kosztach jego utrzymania, to nie wyczerpuje to znamion opieki równorzędnej – dodaje prawnik.

– Konsekwencje mogą być poważne. Dla wielu rodziców ulga podatkowa to znaczące pieniądze – przestrzega.

W ocenie mecenasa Jarosiewicza sądy, mając taką wątpliwość, biorą pod uwagę stan faktyczny opieki nad małoletnim, który występuje w konkretnym czasie. Nie zmienia to faktu, że sama konieczność tłumaczenia sytuacji rodzinnej przed organem skarbowym, czy nawet przed sądem, może stanowić dla jednego z rodziców duży problem i dyskomfort.