Donald Tusk chce nowych sankcji wobec Rosji i Białorusi. Uderzą w te produkty

Sebastian Luc-Lepianka
04 marca 2024, 12:53 • 1 minuta czytania
Premier Polski zapowiedział, że zwróci się do marszałka Sejmu z propozycją uchwały polskiego Sejmu, wzywającej Komisję Europejską do nałożenia pełnych sankcji. Obejmą one produkty rolne i żywnościowe z Rosji i Białorusi.
Donald Tusk zapowiada nowe, pełne sankcje na żywność z Rosji i Białorusi. Mindaugas Kulbis/Associated Press/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Zapowiedź padła podczas poniedziałkowej wizyty Donalda Tuska w Wilnie, na spotkaniu z Ingridą Šimonytė, premier Litwy. Propozycja uchwały ma przekazać tego samego dnia, 4 marca br., marszałkowi Sejmu w Warszawie.


Sankcja na Rosję i Białoruś

– Dzisiaj, po powrocie z Wilna, zwrócę się z do marszałka Sejmu w Warszawie z propozycją uchwały polskiego Sejmu wzywającą Komisję Europejską do nałożenia pełnych sankcji na produkty rolne, produkty żywnościowe rosyjskie i białoruskie – powiedział premier Tusk. 

Zaznaczył, że wspólna europejska decyzja będzie skuteczniejsza w nałożeniu sankcji, niż indywidualne decyzje państw regionu. Donald Tusk zauważał także wcześniej, że kryzys w rolnictwie jest wywołany nie tylko importem produktów z Ukrainy, ale i właśnie z dwóch krajów, które chce objąć sankcjami. Władze Łotwy zdecydowały się już na taki krok. Premier chce, aby Unia Europejska podjęła jednogłośnie taką decyzję.

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował, że rozmawiał już o tym temacie z premierem w ubiegłym tygodniu.

– Zobaczymy jeszcze jaka będzie ostateczna treść uchwały po Radzie Ministrów, natomiast jeśli chodzi o samą kwestię sankcji to nie widzę tu żadnego problemu, by się tym zająć na najbliższym posiedzeniu Sejmu – powiedział Hołownia. Dodał, że po tym jak Rosja próbowała nas kolonizować ropą i gazem, robi to teraz zbożem.

W rozmowie z INNPoland Grzegorz Brodziak z Towarzystwa Ekonomistów Polskich przypomina, że jednym z pomijanych czynników przy rozmowach o zalewie żywności ze wschodu jest realizowana przez Rosję planowa eliminacja Ukrainy z dotychczasowych rynków zbożowych poprzez oferowanie dużych partii towaru (w tym zboża skradzionego w Ukrainie) po cenach dumpingowych i z długimi terminami płatności.

Rolnicy chcą zamknięcia granic z Ukrainą

Dlaczego tego żądają? Ukraina ma szeroko otwarte drzwi do unijnego rynku i jej rolnictwa nie dotyka wiele ograniczeń, które polityka Brukseli nakłada na producentów rolnych w państwach Wspólnoty. I nie chodzi tu wyłącznie o Ukrainę, ale o wszelki import towarów spoza krajów Unijnych.

Te napięcia w kraju wyjaśniał Doland Tusk Ingridzie Šimonytė. Zdaniem premiera sankcje na Rosję i Białoruś umożliwią gładki eksport Ukraińskiej żywności do państw trzecich, rozładowując w ten sposób sytuację.

Rolnicy blokując granicę z Ukrainą, powstrzymując dostawy produktów, chcą wymusić na korporacjach zakupy od polskich producentów żywności, a od rządu i Brukseli zmianę polityki rolnej. Mówią o tym, że jeśli nic się z tym nie zrobi, to gospodarstwa zwyczajnie zaczną znikać.

Więcej o tym, czego żądają protestujący rolnicy przeczytacie na łamach INNPoland.

Czytaj także: https://innpoland.pl/204626,protest-rolnikow-jakie-sa-postulaty-strajkujacych-rolnikow