Nie to obiecywał Tusk. Tanich paliw nie będzie, nadchodzi za to kolejna fala podwyżek

Konrad Bagiński
16 marca 2024, 09:36 • 1 minuta czytania
Diesel w okolicach 6,70 złotych, benzyna Pb95 podchodząca pod 6,50 zł – tak w najbliższych dniach będą się kształtowały ceny paliw na polskich stacjach. Nowa władza obiecywała tańsze paliwo, ale nie widać go na horyzoncie. Drożejąca ropa podniesie nam ceny na stacjach. Czego możemy się spodziewać w najbliższych dniach?
Ceny paliw w najbliższych dniach pójdą w górę, prognozują analitycy Bartlomiej Magierowski/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

"Prawdopodobieństwo podwyżek cen paliw na części stacji będzie rosło, głównie tam, gdzie obecnie ceny są wyraźnie poniżej średnich poziomów" – prognozują analitycy Refleksu. Wyjaśnili, że jest to efekt drożejącej ropy naftowej, która przekłada się na wzrost cen paliw w hurcie. A skoro w hurcie, to i detalu.


Analitycy biura zwrócili uwagę, że tydzień kończy się podwyżkami hurtowych cen benzyny i oleju napędowego. Jest to reakcja na wzrost cen ropy i paliw na europejskim rynku ARA przy "lekkim" (jak określają) osłabieniu złotego wobec dolara.

"Odwrócenie kierunku zmian cen na krajowym rynku hurtowym w połowie tygodnia, o ile podwyżki będą kontynuowane, niemal całkowicie wyklucza możliwość dalszych obniżek cen na stacjach" – oceniają analitycy BM Reflex. Ich zdaniem prawdopodobieństwo podwyżek cen paliw na części stacji będzie rosło.

"Zwłaszcza benzyny i głównie tam gdzie dzisiaj ceny są wyraźnie poniżej średnich poziomów. W kontekście zbliżających się wyjazdów świątecznych nie są to prognozy optymistyczne" – zauważają. Dodają też, że zmiany na rynku hurtowym nie znalazły jeszcze przełożenia na rynek detaliczny.

"Zmiany zwyżkowe na polskich stacjach wynikać mogą z sytuacji, jaka ma miejsce na rynku międzynarodowym – a tam widzimy zmianę cen ropy na plus do najwyższego poziomu w bieżącym roku" – zauważają z kolei analitycy e-petrol.

Ile obecnie kosztuje paliwo?

Z danych BM Reflex wynika, że średni poziom cen na stacjach jest "nieznacznie niższy" niż przed tygodniem.

"Aktualne ceny paliw kształtują się na następującym poziomie dla: benzyny bezołowiowej 95 - 6,44 zł/l (–1 gr/l w ciągu tygodnia), bezołowiowej 98 – 7,04 zł/l (-1 gr/l), oleju napędowego 6,67 zł/l (-2 gr/l), autogazu – 2,87 zł/l (-2 gr/l)" – piszą w komentarzu analitycy biura.

"Między 18 i 24 marca 2024 r. przewidujemy, że benzyna Pb98 kosztować będzie 6,97-7,07 zł/l, a benzyna Pb95 – 6,36-6,47 zł/l. Zmiany dla oleju napędowego nie będą tak wyraźnie zwyżkowe, jak na przykład dla benzyny 98-oktanowej. To paliwo znajdzie się w przedziale 6,59-6,71 zł/l" – wyliczają analitycy e-petrol.pl. W przypadku autogazu spodziewają się spadku ceny do 2,82-2,89 zł/l.

Gdzie paliwo po 5,19 zł? – pyta opozycja, pytają kierowcy

– Rozumiem niecierpliwość, ja też na to czekam – mówi Donald Tusk pytany kiedy paliwo będzie po 5,19 zł. Taką cenę obecny premier obiecywał w kampanii wyborczej. Dziś każe jeszcze poczekać, ale podaje też termin, kiedy będzie wiedział więcej.

W 2022 r. Donald Tusk zapowiadał, że jeśli dojdzie do władzy, to benzyna będzie kosztować 5,19 zł/litr. Powiedział tak w wywiadzie z naTemat.pl, rozmawiając z Anną Dryjańską.

– Ceny spadły na świecie dość radykalnie, natomiast nie u pana Obajtka. Polacy dalej będą orzynani bezwzględnie przez PiS i pana Obajtka, także na cenach benzyny – mówił wtedy Tusk.

Zapowiedzi obniżenia cen paliw powtarzał również podczas dalszego ciągu kampanii wyborczej. "Wystarczy jedna prosta decyzja, a benzyna byłaby po 5 zł" – powtarzał. Nadszedł czas rozliczenia tej obietnicy. Premier Tusk został o nią zapytany podczas konferencji prasowej.

Zresztą nie tylko dziennikarze pytają premiera o tańsze paliwo.

Gdzie jest benzyna po 5,19 zł? Teraz tu jechałem i zapytałem się, po ile była tankowana benzyna. Przeszło 6,80 zł. To jednak więcej niż 5,19 - przeszło 30 proc. więcej. Wiem, że na różnych stacjach jest troszkę różnie, ale wszędzie dużo więcej niż to, co było zapowiadane – zżymał się ostatnio Jarosław Kaczyński.

Premier odpowiedział dziennikarzom, że sam wyczekuje spadku cen paliw.

– Rozumiem niecierpliwość, ja też na to czekam – powiedział. Dodał, że "do końca marca powinny być odpowiedzi, jakie działania są możliwe w obrębie Orlenu, aby ceny paliwa były niższe niż w tej chwili".